7. Ryjek

90 9 11
                                    

Muminek

- Mamusiu? - rzuciłem, schodząc ze schodów do salonu, szukając mamy po domu. Ostatnio zauważyłem, że coraz częściej przesiaduje sama przy stole, patrząc się w bliżej nieokreślonym kierunku, z jakąś przykrą miną i dopiero kiedy ktoś do niej podejdzie, na jej twarzy pojawia się uśmiech, wstaje od stołu i zaczyna coś robić.

Tak było też tym razem. Mama siedziała na krześle, opierając łokieć o stół i patrząc przez okno z jakimś nieokreślonym, przykrym wyrazem twarzy. Trochę jakby patrzyła na deszcz trwający od tygodnia, gdzie tak naprawdę pogoda była cudowna. Chciałem wiedzieć co jej chodzi po głowie, co się dzieje.

Chwila, przecież mogłem się dowiedzieć co sprawiłoby jej szczerą radość. Wiem czego może zapragnąć jej dusza, wystarczy, że spojrzę jej w oczy. To przecież nic trudnego.

- Mamo? - spróbowałem jeszcze raz, kładąc dłoń na ręce kobiety, która dopiero teraz spojrzała na mnie przez chwilę wzrokiem znużonym i zmęczonym, a po chwili szybko szczęśliwym i pełnym matczynej miłości. Często jak tak na mnie patrzyła, czułem się naprawdę jak co najmniej słońce, które rozświetlało pochmurny, przykry dzień.

- Muminku, już wstałeś - odparła uradowana, wstając szybko z krzesła i idąc czym prędzej do kuchni. Zaniepokoiło mnie trochę to co przeczytałem w jej oczach, ale też tak szczerze mnie to nie zdziwiło. To robiło sens - Zrobię śniadanie. Jak ci się spało?

- Wyspałem się - odpowiedziałem, idąc do kuchni za mamą - Mamusiu, a może Ci w czymś pomogę? Może chciałabyś usiąść, możesz mi mówić co robić, a ja to zrobię. Tak dawno nie robiłaś sobie dnia wolnego od pracy w domu.

"Lenistwo". To było słowo w oczach mamy. To było to czego jej dusza pragnęła, ale patrząc na całe życie mamy, nie pozwalała sobie na to, aby odpoczywać za długo. Zawsze się zajmowała domem, zawsze gotowała, przyjmowała gości, zajmowała rodziną. Może bała się, że jeśli pozwoli sobie na za dużo lenistwa to nie wróci do aktywnego trybu? Ale jeśli lenistwo sprawia jej największą radość...

- Jesteś kochany, Muminku - uśmiechnęła się mama, głaszcząc mnie czule po policzku - Ale poradzę sobie. Lubię gotować, a praca w domu nie jest taka zła jak się może wydawać. Dzisiaj na przykład mogę się zająć w końcu swoim ogródkiem - zabrała dłoń i zaczęła wyjmować potrzebne jej rzeczy - Ale nie odmówię pomocy przy kuchni. Mógłbyś podać mi tę wielką miskę na naleśniki? Tę co zawsze biorę.

- Już podaję.

Czy to możliwe, że mojej mamie mogło sprawiać radość jednocześnie lenistwo, które jej dusza podpowiadała, ale też bycie matką i gospodynią? Jej radość w oczach jest tak trudno do odegrania, chyba musi być szczera. Za każdym razem jak na mnie patrzy, naprawdę widzę wielką dumę, miłość i radość. Nie wiem czy z powodu, że jestem czy z powodu że może się na coś przydać. Cokolwiek by to nie było, wydawała się szczerze szczęśliwa w tej chwili, robiąc naleśniki z moją naprawdę minimalną pomocą, jaką mogłem zaoferować.

- Mamusiu? - zapytałem, patrząc jak mama wylewa na patelnię ciasto naleśnikowe - Czy ty jesteś szczęśliwa?

- Czemu miałabym nie być? - spytała, rozprowadzając ciasto przez wyuczone ruchy patelni - Mam kochającego męża, mam cudownego syna, naszą Małą Mi i Ryjka.

- Rodzina sprawia Ci radość?

- Największą - spojrzała na mnie tym ciepłym spojrzeniem - Jesteście moją dumą i największą radością, o jakiej mogłabym śnić. To, że mogę się nazywać mamą sprawia mi wielką radość. Oh, nawet nie wiesz jak ja się cieszyłam kiedy przyszedłeś na świat. Teraz też się cieszę, jak na ciebie patrzę i widzę jak bardzo urosłeś i wymężniałeś.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 06 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

"Inny Świat" Muminki Black Sun AU Włóczykij X MuminekWhere stories live. Discover now