Rozdział IV

27 1 0
                                    

-Nie mówiłaś, że ludzie też mają moce! - wrzasnęła Żółta.
-Bo nie mają. Nie wiem co się z nim stało.
-W takim razie jak to wyjaśnisz!
Niebieska zastanowiła się przez chwilę.
-Jak je znalazłam to było uszkodzone, więc je naprawiłam swoją mocą.
-I dlatego przejęło część Twoich mocy?!
-No na to wygląda. Jeszcze nie wiem do końca jak działa człowiek.
-To jak Ty chcesz się nim opiekować?
-Parę rzeczy już wiem. Podglądałam ludzi na ziemi i wiem, że ono potrzebuje do życia jedzenia. Ale jest za małe żeby jeść samo i trzeba je karmić. W dodatku nie może jeść całych kawałków, więc trzeba ugnieść zanim się mu da. I jeszcze wiem, że są rodzaje ludzi. To jest chłopiec.
-Świetnie. Po prostu doskonale.
-Musimy zdobyć jedzenie, ale najpierw musimy iść na naradę. A to pewnie potrwa wieki.
-Więc co proponujesz?
-Musimy się najpierw udać do ludzkiego zoo.
-Niech będzie. - westchnęła Diament i obie skierowały się do wyjścia. Niestety dziecko zaczęło strzelać błękitnym promieniem w każdą stronę.
-Nie możemy jej tu zostawić! - krzyknęła Żółta.
-Jego zostawić. - poprawiła ją Niebieska.

Zdecydowały się polecieć obie statkiem Niebieskiej wraz z dzieckiem i Perłą do ludzkiego zoo po jedzenie, a następnie na naradę, zostawiając niemowlaka pod opieką Perły.
-A co powie Biała na to jak zobaczy, że nie ma Twojej Perły?
-A masz jakieś lepsze zastępstwo za nią?
-Niech zostanie w ludzkim zoo z innymi ludźmi. Tam nikt nie nabierze żadnych wątpliwości.
-No... niech Ci będzie... - zgodziła się w końcu Niebieska, chociaż była dość sceptyczna do tego pomysłu.

Na naradzie obie siedziały strasznie zestresowane. No bo co jeśli coś się stało temu dziecku? Albo co gorsza zrobiło krzywdę ludziom z ludzkiego zoo? Przecież nie panowało jeszcze nad swoimi mocami. Mogły się uaktywnić w każdym momencie.
-Słuchacie mnie w ogóle? - spytała poirytowana Biała kiedy dostrzegła, że obie są myślami gdzieś indziej.
-Tak. Oczywiście. - odpowiedziały równocześnie.
-Świetnie. Więc tak jak mówiłam. Pora wreszcie zniszczyć tą nędzną planetę Ziemię. Wyślijcie tam swoje najlepsze jednostki. Koniec zebrania. - majestatyczna olbrzymka skrzyżowała ręce i z szyderczym uśmiechem wstała od stołu.

W drodze powrotnej na Homeworld Żółta dziwiła się, że Niebieską w ogóle nie wzruszyła myśl o unicestwieniu Ziemi.
-Teraz liczy się dla mnie tylko mój człowiek. Reszta nie ma znaczenia. Poza tym powinnyśmy się pozbyć tej planety z map wszechświata, bo mieszka na niej morderczyni Różowej.
-A co z jedzeniem i informacjami? - spytała.
-Zanim dojdzie do zniszczenia Ziemi, ja już się wszystkiego dowiem. I tak wiem już wiele. Poza tym zostaje nam jeszcze ludzkie zoo. Jego nie pozwolę zniszczyć. Teraz należy do mnie. - nastała chwila milczenia. Pierwsza odezwała się Żółta:
-Wiesz, że ono nie będzie żyło wiecznie, tak jak Ty? To jest człowiek.
-Ale odziedziczył moce po mnie, więc długowieczność pewnie też. - stwierdziła pewnym siebie głosem. Wtedy Żółta wyjęła z kieszeni małą skałkę z Ziemi, która była w połowie koloru żółtego a w połowie niebieskiego. Idealne odzwierciedlenie ich relacji. Chciała wręczyć ten prezent Niebieskiej, ale się wahała. Ostatecznie zrezygnowała z tego pomysłu.



Kiedy dotarły do ludzkiego zoo i odebrały dziecko, które na szczęście nie sprawiało żadnych kłopotów, wróciły na Homeworld.

Nazajutrz Niebieska wpadła do siedziby Żółtej i krzyknęła rozpromieniona.
-Wiesz czego się dzisiaj dowiedziałam?!
-Nie mam pojęcia. Powiedz.
-Że ludzie mają imiona. I ja swoje też mogę nazwać. Musimy coś wymyślić.
-To może Człowiek 7CFG89. Takiego chyba jeszcze nie mamy.
-Ale to nie takie imię. Prawdziwe, jakie mają ludzie. Na przykład... - tu zastanowiła się przez chwilę - Vince.
-Chyba może być. - stwierdziła. Wtedy dziecko znów strzeliło błękitną poświatą.
-Widzisz. Podoba mu się.
-Wciąż się zastanawiam, jak to działa. Pokaż mi je. - stwierdziła Żółta i wzięła je na ręce, by lepiej mu się przyjrzeć.
-Em... Żółta... bo Ty je trzymasz do góry nogami. - Zaśmiała się cicho Niebieska. Nagle z nienacka do środka weszła Biała Diament.

"Błękitny Sekret" (Steven Universe)Where stories live. Discover now