Rozdział 2 - Pouczenia o pierwszych razach, których nie było

48 3 14
                                    

– Czyli chcesz mi powiedzieć, że dwóch czterystuletnich dupków przemieni mnie w wampira, zabiją moją matkę, wywołają wojnę międzygatunkową, ja brutalnie zabiję ich, królowa Elżbieta da nam stanowiska, a na koniec Granger będzie próbowała mnie zabić, więc ucieknę do Norwegii z jakimś osiemsetletnim rycerzem, którego znajdę w krypcie w Palermo? – podsumował Draco godzinę później, żałując, że po tym wszystkim, co usłyszał, Ginny nie zaproponowała mu czegoś mocniejszego. – Jest sens, żebym jeszcze pytał, co ty w końcu brałaś?

– Na szczęście byłam przygotowana na to, że mi nie uwierzysz. Dlatego udało mi się zabrać ze sobą to.

Ginny sięgnęła pod poduszkę, wyjmując z niej stertę gazet, które podała Draconowi.

– Mogłam zabrać ze sobą przedmioty, gdy cofałam się w czasie – wyjaśniła. – Wzięłam te gazety, żeby udowodnić, że nie kłamię.

– Gazety można łatwo sfałszować.

– A zdjęcia też?

– Eliksir wielosokowy, poza tym…

– Eliksir wielosokowy? Myślisz, że pozorowałam te sceny z użyciem eliksiru wielosokowego? W jakim celu?

– Bo jesteś… szalona?

– Po prostu na nie spójrz.

Draco wykonał polecenie, czując się niepewnie. Nie dlatego, że jej nie wierzył. Właśnie dlatego, że znajdował coraz mniej argumentów na to, by jej nie wierzyć, choć użył całego swojego krytycznego, paranoicznego myślenia, by odrzucić to, co mówiła. Nie mógł nie być zaniepokojony tym, czego się dowiedział. Zaczął czytać pierwszy nagłówek.

PRZESTĘPCA GROŹNIEJSZY NIŻ SAMI-WIECIE-KTO NA WOLNOŚCI

Pod spodem widniało jego zdjęcie z procesu w Wizengamocie. Nie przypominał sobie takiej sytuacji. Wyglądał dokładnie tak, jak teraz i już zaczął wskrzeszać teorię o eliksirze wielosokowym, ale to wciąż nie miało dla niego sensu. Po co Ginny miałaby fałszować coś takiego?

Zaniepokoiła go także data artykułu. Dwudziesty trzeci października dwa tysiące trzydziestego ósmego roku.

Do niedawna uważany za zmarłego Draco Malfoy (58 l.) dzisiejszego poranka pokonał najmocniejsze zabezpieczenia dostępne w świecie czarodziejów i uciekł z miejsca swojej kaźni wraz z Richardem z Winchesteru (800 l.?). Mężczyzna został skazany na śmierć za masowe morderstwa (doliczono nawet pięćdziesiąt trzy ofiary) i korzystanie z czarnomagicznych mocy, do dziś nieznanych nawet najpotężniejszym czarodziejom, takim, jak Sami-Wiecie-Kto. Po zaatakowaniu Minister Magii, Hermiony Granger (59 l.) deportował się z miejsca zdarzenia. Jest obecnie poszukiwany przez aurorów na całym świecie. Zalecamy zachowanie ostrożności.

– Że ja miałbym wykorzystywać magię silniejszą niż Czarny Pan? – dziwił się. – Ja nawet nie umiałem użyć Vingardium Leviosa przed Granger.

– Zdziwiłbyś się, jakie z ciebie ziółko. Oszukałeś nawet Wizengamot, opierając się działaniu Veritaserum. Po przemianie stałeś się naprawdę przerażająco potężny. Wielu ludzi ze strachu próbowało cię zniszczyć zanim w czymkolwiek zawiniłeś. Ale nigdy nie umiałeś się pogodzić ze swoją przemianą. Mówiłeś mi, że zawsze chciałeś mieć rodzinę, wieść normalne życie. Dlatego postanowiłam zmienić los. Odczynić to, co zostało ci zrobione. Widziałam, jak się męczysz i wiem, że na to nie zasługiwałeś. Podjęłam to ryzyko, będąc świadoma, że możesz mi nie uwierzyć i wszystko pójdzie na marne. Ale musiałam coś zrobić. Po prostu musiałam.

– Więc… to prawda, że czysta krew ma większą wartość – powiedział z przedziwną satysfakcją i klasnął w dłonie. Ginny nie mogła uwierzyć, że właśnie to była jego główna konkluzja.

Magią i Krwią Pisane, cz. 2 - Back in TimeWhere stories live. Discover now