Część 4

150 11 0
                                    

Wielkie kufry i skrzynie są pakowane na wozy zaprzężone w białe rumaki. Ich wielkość i ilość powodują, że zastanawiam się czy część z nich nie jest przypadkiem pusta i wieziona tylko na pokaz. Niemożliwe abym miała tyle rzeczy. Cała moja garderoba zmieściła by się do góra trzech skrzyń, a pamiątki i inne przedmioty, które chciałam zabrać ze sobą osobiście spakowałam do niewielkiego kuferka, który trzymałam teraz w rękach. 

- Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałyśmy - mówi wesoło matka kiedy przypatruje się jak ostatni kufer zostaje umieszczony na wozie - Suknie, płaszcze, biżuteria, buty, rękawice, strój nocny, szale, kapelusze...to chyba wszystko. Zapomniałam o czymś?

O mojej zgodzie na to wszystko?

- Nie, chyba nie - mówię

Matka drapie się po brodzie jakby w ogóle nie dosłyszała moich słów zastanawiając się co jeszcze można by tutaj dołożyć. 

- Oczywiście bielizna również została zapakowana - dodaje po chwili - Kazałam uszyć dla ciebie kilka nowych sztuk. Ta którą miałaś była bardzo...nudna. 

- Nudna? Dlaczego nudna bielizna miałaby w czymkolwiek przeszkadzać? 

Chyba wiem dokąd zmierza ta rozmowa i wcale mi się to nie podobało. 

- Myślałam, że mam się tam uczyć manier, a nie tego jak wprosić się komuś do łóżka.

- Nie bądź taka pruderyjna - ofukuje mnie matka - Oficjalnie jesteś narzeczoną króla. To chyba oczywiste, że przy bliższym poznaniu wasza relacja stanie się nico bardziej zażyła. Tego należy oczekiwać. Nie sugeruję byś pierwszego dnia mu się oddała. Jesteś jego narzeczoną, a nie kolejną kochanką. 

- Kochanką? On ma kochanki? 

- Skarbie, przecież to król. Oczywiście, że na jego dworze znajdują się kobiety, które zabawiają go w nocy. Ty jednak nie musisz się tym przejmować, będziesz stała ponad nimi, a kiedy zostaniesz królową być może uda ci się je odprawić. W każdym razie będziesz mogła spróbować. 

- Wiesz, że będzie mnie zdradzał, a mimo to mnie do niego wysyłasz? 

- Twoja naiwność jest urocza, jednak czas abyś przejrzała na oczy. Każdy wysoko postawiony wampirzy mężczyzna ma kochankę. Taka już ich natura. Twoim zadaniem jest dopilnować, aby takowa relacja nie wyszła poza cielesne uciechy. Inna kobieta może gościć w łóżku twojego męża. Inne strefy życia należą już tylko do żony. 

- Ojciec też ma kochankę? - pytam zdumiona

Nigdy nawet go o to nie podejrzewałam. 

Matka uśmiecha się pobłażliwie otrzepując moją sukienkę z niewidzialnych pyłków. 

- Kochankę, kochanka, nie jest wybredny. Czasem zabawia się nawet z ludzkimi służącymi. To powszechna praktyka. 

- I ty na to pozwalasz? Zgadzasz się na takie postępowanie? 

- Mówiłam, taka już ich natura. Słońce nie wstanie nagle na zachodzie i nie zajdzie na wschodzie ponieważ tobie się nie podoba, że jest inaczej. Ojciec wie, że zdaję sobie sprawę z jego poczynań, jednak już dawno ustaliliśmy zasady na jakich będzie opierało się nasze małżeństwo. Wy zrobicie tak samo. 

- Nie pozwolę się tak poniżać - oznajmiam dumnie

- Słowa godne królowej. Najpierw jednak nią zostań. Pomyśl o rodzinie.

Całe moje życie to robię. Wszystkie moje wybory i zachowania podyktowane były tylko i wyłącznie dobrem mojej rodziny. 

- Wozy gotowe do drogi - oznajmia woźnica. Młody wampir z pobliskiej osady kłania się nam nisko. 

Wybór Królowej [Zawieszone]Where stories live. Discover now