Zmiana na lepsze

40 4 16
                                    

-Froakie użyj frombelków!
-Fenekin miotacz płomieni!
Wykrzyknęli dwaj trenerzy podczas gdy ich pokemony uwolniły dwa ataki, które zderzyły się, tworząc obłok dymu. Serena kazała jeszcze raz użyć miotacza płomieni, przez co Froakie został uderzony i stracił przytomność.
-Froakie jest niezdolny do walki! Wygrywa Serena! -Powiedział Clemont wskazując na Serenę.
Serena z dumą machnęła głową powodując że jej włosy zafalowały i wyniośle spojrzała na kruczoczarnego trenera z Alabastii.
-Oj Ash, ty to chyba lubisz przegrywać co?
Ash westchnął i odwrócił głowę jąkając się
-Oczywiście że n-nie...
Serena prychnęła na ten widok.
-Błagam, chyba nie będziesz się mazał jak jakieś dziecko?
Ash westchnął starając się powstrzymać zbierające się łzy
- O-o-oczywiście że nie! Ja nie płaczę!
Trenerka spojrzała na niego z powątpiewaniem i pokręciła głową.
-Jasne... Ty nigdy przecież nie płaczesz -Powiedziała z ironią, ale zanim mogła coś więcej powiedzieć to między nimi wszedł Clemont, tworząc pomiędzy nimi mur.
-Ash, przestań płakać, kiedyś wygrasz- powiedział pocieszająco, po czym odwrócił się do Sereny- A ty możesz go choć raz nie podpuszczać, aby się nie popłakał? Ostatnim razem uciekł i spotkaliśmy Asha z innego wymiaru!
-Może po prostu musi być bardziej pewny siebie, a nie beczeć i użalać się nad sobą!
-Clemont przycisnął palce do skroni, lekko zirytowany postawą przyjaciółki- Och Arceusie... Serena, Ash taki będzie, nie zmienisz jego natury!
-A może powinniśmy! Tamten alternatywny Ash nie użalał się nad sobą, co więcej, pokonał mnie w walce. Wierzę, że nasz Ash ma tą samą iskrę, tylko trzeba ją wydobyć!-Wyszeptała aby tylko Clemont ją usłyszał, po czym podniosła wzrok aby zganić Asha ale widzi że go nie ma.- No i gdzie ten dzieciak poszedł?!
Nagle pojawia się siostra Clemonta, Bonnie która oznajmia:
-Drogi Ash poszedł nad strumyk, powiedział że chce pobyć sam i odpocząć od waszych, jak to ujął "Wrzasków"
Serena westchnęła i wyrzuciła ręce w powietrze jakby chciała powiedzieć gestem "A nie mówiłam? Same z nim problemy" Do blond chłopca. Chłopiec tylko zachichotał i wzruszył ramionami.
Serena chwilę potem zaczęła chodzić w tę i spowrotem, myśląc nad jakimś pomysłem. Blond rodzeństwo przysiadło na jakimś kamieniu i patrzyło się z zaciekawieniem co ich miodowłosa przyjaciółka o usposobieniu jak u Pikachu Asha, wymyśliła. Po 10 minutach Serena stanęła przed nimi i z dumnym uśmiechem oznajmiła:
-Wiem co powinniśmy zrobić!
Bonnie skrzyżowała ramiona i zapytała się:
-Cóż takiego, droga Sereno?
-Powinniśmy go uhartować!
-Uhartować?-Zapytał Clemont skonfundowany
-Tak! Powinniśmy go spróbować zmienić. No wiecie, żeby nie był takim beksowatym mazgajem jakim jest teraz, tylko żeby był taki jak tamten Ash z innego świata!
-Odważny i pewny siebie zamiast tchórzliwy i niepewny siebie?
-Dokładnie drogi bracie!-Dziewczynka klasnęła w dłonie, dumna z dedukcji brata
Serena kiwnęła głową.
Clemont spojrzał w kierunku gdzie był Ash, a potem na swoją siostrę, wtem na Serenę.
-Ale jak chcesz zmienić osobowość naszego Asha w bardziej... tamtego Asha?
-Poddamy go 3 próbom
-Próbom?
-Wiecie, ja bym z nim walczyła, uczyła go samoobrony albo coś w tym stylu, Bonnie uczyła go kultury osobistej a Clemont medytacji
-Mój brat medytacji?-Bonnie odrzekła
-Ja? medytacji? To znaczy... Pewnie czemu nie-Powtórzył i odpowiedział zmieszany Clemont
-Dobrze, to na co jeszcze czekamy? Do roboty!-Oznajmiła Serena po czym krzyknęła w stronę gdzie znajdował się Ash:
ASH, CHODŹ TUTAJ! MUSIMY POROZMAWIAĆ!
Kruczowłosy trener podniósł głowę w stronę głosu, i przyszedł i stanął przed trzema przyjaciółmi, przestępując z nogi na nogę, jakby się czegoś obawiał.
- T-T-tak?
Clemont złożył ręce razem jak do modlitwy i oznajmił z głębokim wdechem:
-Będziesz brał udział w igrzyskach śmierci
-Co?!-Oznajmił Ash ze strachem cofając się o krok-
Serena w odpowiedzi uderzyła Clemonta ramieniem w żebro na co nastolatek o blond włosach jęknął z bólu.
-Nie o takie próby mi chodziło, geniuszu- wyszeptała do niego lekko wkurzona po czym ostentacyjnie odkaszlnęła i oznajmiła najżyczliwszym głosem na jaki było ją stać:
-Clemont żartował -mówiąc to zgromiła Clemonta wzrokiem który mógłby zabijać- Będziesz musiał spędzić z nami swój dzisiejszy czas. Po godzinie dla każdego z nas
-Spędzać czas? Ale my już spędzamy razem czas podróżując razem...
-Nie o takie spędzanie czasu mi chodziło. Bonnie, zechcesz wyjaśnić mu co i jak?
Bonnie w odpowiedzi skinęła głową, i wystąpiła naprzód splatając razem dłonie, jakby była jakąś damą, a nie 8 latką- Drogi Ashu Ketchumie, Lady Serena chciała powiedzieć, że spędzisz godzinę z nią, godzinę ze mną i godzinę z Clemontem aby powstrzymać twoje wybuchowe emocje, w postaci częstego wylewania łez-Wyjaśniła dziewczynka po czym się cofnęła a na jej miejsce wkroczył jej brat kontynuując monolog- Postaramy się pokonać twoje słabości, zmienić twoją osobowość, abyś był bardziej pewny siebie.
Ash kiwnął głową, nie do końca przekonany co do tego
-Jesteście pewni? Znaczy, doceniam pomoc, ale czy naprawdę musicie to robić?-Odparł niepewnie chłopak, gdy w jego oczach nabierała się pojedyncza łza.
-Ash, nie możesz ciągle płakać, musisz być bardziej stanowczy, bardziej pewny siebie. I właśnie to chcemy osiągnąć-Odparł Clemont
Serena mu przytaknęła
-Pewnie, kto by chciał przyjaciela który wiecznie jęczy jak mu niedobrze, i beczy o najmniejszą pierdołę.
Ash zaczął pocierać sobie ramię zamyślony. Z jednej strony, mieli rację. Był słabym trenerem, lecz mimo to, Froakie właśnie dlatego go wybrał. Ponieważ szukał słabego niedoświadczonego trenera, który mógłby razem z nim stać się kimś silniejszym. To prawda, często płakał, nie bez powodu przezywali go "Beksa Ash" i śmiali się z niego z tego powodu. Choć to głównie Serena to robiła, Clemont i jego młodsza siostra też mu dokuczali, choć nie tak często jak ona. Ale z drugiej, już się przyzwyczaił do takiego stanu rzeczy. Nurtu rzeki nie da się zmienić... Ale być może da się go zatrzymać. Ash westchnął i z nieśmiałym uśmiechem wytarł rękawem lekko załzawione oczy i powiedział unosząc pięść w niebo
-Zróbmy to, za naszą wspólną przyszłość!
Koniec. Żeby nie było pomyłki, są to lustrzane wersje z odcinka Pokemon XY 36 pt.Jaskinia Luster. Fabuła opowiadania odbywa się w bliżej nieokreślonym czasie po wydarzeniach z wspomnianego odcinka. Bohaterowie są przeciwieństwem naszych zwykłych także Ash jest tchórzem, i często płacze, Serena lubi walczyć i jest wredna oraz niemiła dla Asha, Clemont jest szybkim biegaczem i preferuje magię od nauki, a Bonnie zachowuje się jak dama i chwali swojego brata. W sumie, mam nadzieję, że opowiadanie przypadnie wam do gustu :D
To tyle, do następnego rozdziału!
Byeeeee :D

Pokemon:Od Beksy do BohateraWhere stories live. Discover now