13 rozdział

51 3 0
                                    

Ja : nie gadaj ... a gdzie teraz ? A potem? Kiedy wrócimy ? Dobranoc

Jann : niespodzianka , nie wiem kiedy
Good morning ✨

Siedzieliśmy jeszcze 12 min na ławeczce ja już trochę zasypiałam bo blondyn obudizła mnie bardzo wcześnie rano .
Gdy wsiedliśmy do auta poszłam spać bo widziałam na nawigacji że 3 h będziemy jechać więc i tak nie miałam co robić .

××××××××××××

Jann : Wika wstajemy jesteśmy na miejscu dzień dobry

Ja : good morning tak tak gdzie jesteśmy?

Jann : wysiadaj z auta i kieruj się za mną

Ja : no dobra

Wysiadłam z auta i złapałam chłopaka za rękę bo jeszcze trochę śpiąca.
Poszliśmy w stronę wesołego miasteczka gdzie były tam bardzo różowe czerwone i białe dekoracje .
Obstawiałam że idźmy na diabelski młyn lub na jakieś 2 metrowe zjeżdżalnie wodne.

Jann : prosto i w lewo a ja zaraz wracam ok ?

Ja : prosto i w lewo okej chyba rozumiem

Jann : masz tu mapę i tu się kieruj

Pokazał mi na mapie czerwono różową kropkę gdzie był podpis "love".
Poszłam do tego tunelu i czekałam na blondyna

Jann : jestem !!!

Ja : okii

Jann : panie przodem

Zrobiłam się różowa wyglądałam jak jakiś płatek róży .
Blondyn też się lekko zarumienił i odwracał wzrok kiedy patrzyłam się w jego stronę .
Poszliśmy stanąc w kolejce .
Gdy już zbyła nasza kolej tym razem ja przepuściła chłopaka ale były wyznaczone miejsca chłopak dziewczyna więc i tak musiałam pierwsza wejść .

Ja : ale tu ciemno - powiedziałam cicho
I przytuliłam się lekko do chłopaka

Jann : nie bój się słonko wszytko będzie dobrze obiecuję

Ja : niech ci będzie - przytuliłam się jeszcze bardziej bo czułam niepokój i lekki strach

Na szczęście lub też nie zaczęło się robić różowo i czerwono zaczeła też lecieć jakąś spokojna muzyka której ja nie znałam ale najwidoczniej jannek znał bo zaczął mi ją śpiewać .

Gdy już wyjechaliśmy z tunelu z blondynem poszliśmy na diabelski młyn.
W sumie fajnie było w tym tunelu szczególnie gdy jannka trochę poniosło z śpiewem .

××××××××××××

Jann : boisz się ?

Ja : niby czego ?

Jann : wysokości ? Spadnięcia? Samotności ? Gorąca ? Lotu ptaka ?

Ja : może , nie , że co xD , ty jesteś , nie

Jann : jak cos to mnie przytul

Poszliśmy bez kolejki bo nie było jakimś cudem .
Jak już byliśmy w połowie zaczełam się lekko bać ale nie na tyle żeby go przytulić wiem że robiłam to wcześniej ale to było w tunelu gdy było ciemno i mnie nie widział tylko czuł .

Myśli Wiki

JEZU HIHI na co ja się gdziłam w sumie nie jest tak źle ładne widoki są i takie bardziej świeże powietrze  nie ma co marudzić zabardzo wolę z nim jechać nisz z losowym typem lub patrzeć i jechać z jakąś parą jak to kiedyś mi się zdarzyło hehe dobra Wika stop odezwij się do niego 3, 4

Jann j ja : co tam u ciebie

Zamarła cisza ... zaczełam się lekko śmiać i przytulać do blondyna

Ja : ale się zgraliśmy

Jann najwidoczniej zmienił się w pomidora i rzeczywiście się zmienił chociaż nie wiem co to był za kolor taki pomiędzy różem a jasnym czerwonym

Jann : t tak - odparł patrząc się w dół a  włosy zasłaniały mi twarz

Położyłam głowę na jego nogach i spojrzałam na niego był taki słodki i piękny.

Ja : otwieramy oczy oglądamy niego i widoki proszę pana halo - zaczełam się lekko śmiać z chłopaka

Blondyn spojrzał się w lewo a ja nadal leżałam na jego kolanach patrząc się na niego .

Gdy zjechaliśmy bardziej w dół usiadłam już normalnie patrząc się w lewo na drzewa i ptaki to był taki piękny widok ... .

Wyszliśmy z diabelskiego młyna i teraz poszliśmy w stronę stoisk z nagrodami .
Chłopak wygrał mi pluszowego dużego misia i kapelusz.
Ja nie mogłam być gorsza i wygrałam  mu też kapelusz i rekina pluszowego dużego .

×××××××××××

Ja : podobało ci się pomidorku ?

Jann : może , moze nie , może tak , sama ocen

Ja : dla mnie było super szczególne na diabelski młynie - powiedziałam śmiejąc się lekko pod nosem

Jannek znowu zrobił się lekko czerwony i już nie odpowiadał tylko włączył cis na Spotify w aucie i do końca następnej niespodzianki dla mnie słuchaliśmy i śpiewaliśmy różnych piosenek .

××××××××××××

Jann : jesteśmy na miejscu

Ja : gdzie my jesteśmy ?

Jann : na początku lasu a i która godzina

Ja : aha jest 13.03

Jann : mamy 2 min choć trzeba bardziej w las wejść

Więc poszliśmy bardziej w ten ciemny i okropnie wyglądający las od środka niespodzianka to niespodzianka.

Jann : poczeka tu usiądź na tym korzeniu i się nie martw znam ten las jak swoją kieszeń

Ja : okej

Myśli Wiki

TAK KURDE W ŚRODKU LASU DZIEWCZYNĘ NA KORZENIU NIE NO SUPER JESZCZE TEGO MI BRAKUJE HAHA wdech wydech wdech wydech na spokojnie podobno zna jak swoją kieszeń zaufam mu mam nadzieje ze nic mnie nie zje hehe


Dream | JannOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz