Zamknęłam oczy, wzdychając ciężko. Zaczynałam myśleć, że już nigdy nie pozbędę się Olivii Quil z mojego życia.

- Odpiszę- obiecałam, a następnie na nowo uniosłam powieki, łapiąc kontakt wzrokowy z Nicholasem.

Przez chwilę żadne z nas się nie odzywało.

Minęło, aż 38 sekund, kiedy chłopak w końcu wykonał jakiś ruch.

Odchrząknął, przywołując nas oboje do porządku.

- Dobra... To wszystko- mruknął i zrobił krok do tyłu.- Powodzenia z Liv- rzucił jeszcze, po czym odwrócił się napięcie i odszedł.

Podążałam wzrokiem w ślad za nim aż do momentu, kiedy zniknął w budynku.

Gdy tylko zorientowałam się co robiłam, pokręciłam z dezaprobatą głową na samą siebie i zbeształam się w myślach.

Przypomniawszy sobie po co w ogóle do mnie podszedł odblokowałam telefon i napisałam krótką wiadomość do Olivii, w której ponownie poinformowałam ją, że nie mam zamiaru przebierać się na imprezę haloweenową, a to, że w ogóle na nią idę powinno jej wystarczyć.

Następnie wróciłam do książki, którą wcześniej czytałam i z powrotem włożyłam słuchawkę do ucha.

W chwili, w której to zrobiłam odcięłam się całkowicie od hałasu, panującego na dziedzińcu, a jedynym słyszanym przeze mnie dźwiękiem, była piosenka wygrzmiewająca z nich:

And it's 2 a.m. and I'm cursing your name*
So in love that you act insane
And that's the way I loved you
Breaking down and coming undone
It's a roller coaster kind of rush
And I never knew I could feel that much
And that's the way I loved you
He respects my space
And never makes me wait
And he calls exactly when he says he will
He's close to my mother
Talks business with my father
He's charming and endearing
And I'm comfortable
But I miss screaming and fighting and kissing in the rain
And It's 2 a.m. and I'm cursing your name
You're so in love that you act insane

-And that's the way I loved you!!!!!- śpiewała Lily na całe gardło. Rude, kręcone pukle, które opadały gęsto na jej ramiona podskakiwały razem z nią, gdy jak szalona tańczyła po pokoju.

- Zwariowałaś!- stwierdziłam ze śmiechem, starając się przekrzyczeć muzykę.- Ścisz to!- rozkazałam.

Budynek, w którym mieszkałyśmy był już całkowicie pogrążony w ciemności. A to oznaczało, że zarówno uczniowie jak i mentorzy próbowali zaznać odrobiny snu przed zajęciami, które miały  rozpocząć się we wczesnych godzinach porannych.

Ale Lily to wcale nie obchodziło.

-Breaking down and coming undone. It's a roller coaster kind of rush- wyśpiewywała dalej kolejne słowa do szczotki, która miała imitować mikrofon.

- Lily! Nie żartuję, będziemy mieć kłopoty.

- And I never knew I could feel that much. And that's the way I loved youuuuu!

Posłałam jej spojrzenie, w którym rozbawienie mieszało się z politowaniem.

-Przestań być taka poważna- powiedziała z szerokim uśmiechem w przerwie między zwrotkami, i podeszła do mnie, z zamiarem wywleczenia z łóżka.- Śpiewaj ze mną! Możesz udawać, ale wiem, że ty także lubisz te piosenki.

Wywróciłam oczami, ale nie stawiałam oporu, kiedy złapała za moje ręce i wyciągnęła mnie na środek pokoju.

Dziewczyna złapała za drugą szczotkę i wcisnęła mi ją do ręki.

-He can't see the smile I'm faking- zaczęła, a potem wskazała na mnie.

Wywróciłam oczami, ale z moich ust wyrwał się głośny śmiech.

-And my heart's not breaking' cause I'm not feeling anything at all- dokończyłam równie głośno co ona.

Dałyśmy się porwać muzyce i w ogóle nie przejmowałyśmy się tym, że śpiewamy jakby słoń nastąpił nam na uszy.

-And you were wild and crazy- skakałyśmy po pokoju z uśmiechem, wyśpiewując kolejne słowa piosenki.

Just so frustrating, intoxicating, complicated
Got away by some mistake and now
I miss screaming and fighting and kissing in the rain
It's 2 a.m. and I'm cursing your name
I'm so in love that I acted insane
And that's the way I loved you
Breaking down and coming undone
It's a roller coaster kind of rush
And I never knew I could feel that much
And that's the way I loved you
Whoa-whoa-oh-oh, oh
And that's the way I loved you
Oh-oh-oh-oh, oh-oh-oh-oh
Never knew I could feel that much
And that's the way I loved you...

Gdy tylko piosenka zakończyła się, poczułam jak po moim policzku spływa łza. Kiedy uniosłam rękę, aby ją zetrzeć, spostrzegłam, że cała się trzęsę.

A może to w głowie mi się kręciło?

Nie byłam w stanie stwierdzić.

~Nie teraz, proszę...

Oparłam głowę o pień drzewa, starając się uspokoić.

Jak przez mgłę usłyszałam dzwonek, sygnalizujący koniec przerwy, jednak silne zawroty głowy uniemożliwiły mi podniesienie się.

Przyłożyłam dłoń do klatki piersiowej i wzięłam kilka drżących oddechów. Moje powieki zrobiły się tak ciężkie, że gdy opadły nie zdołałam ich podnieść.

- Wszystko w dobrze?- pytanie dotarło do mnie jakby zza wielkiej ściany.

Dobrą chwilę zajęło mi skupienie się ta tyle, by móc odpowiedzieć.

- Tak.

Nie wiedziałam, czy udało mi się wypowiedzieć te słowo, czy tylko o nim pomyślałam, ale osoba, która zadała pytanie nie drążyła dalej.

Nie mam pojęcia ile czasu zajęło mi uspokojenie się. Jednak kiedy na nowo udało mi się otworzyć oczy, dziedziniec był zupełnie pusty.

***

*The way I love you- Taylor Swift

 🌟🌟🌟

Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze oraz za to, że zdecydowaliście się na czytanie mojej książki.

I do następnego 💋

ImmunitetWhere stories live. Discover now