Pogrążona w zadumie przypatrywałam się ludziom za oknem.Zastanawiałam się o czym myślą i ile sekretów, chowanych przed światem w czeluściach umysłu poznałabym, gdybym umiała w nich czytać.
Człowiek jest niezwykle fałszywym stworzeniem.
Najbliższy przyjaciel może patrzeć ci prosto w oczy i kłamać, a ty choć biegła w dostrzeganiu prawdy, uwierzyłabyś.
- Laro?- usłyszałam nagle stłumiony głos, dochodzący jakby z oddali.
Zamrugałam parokrotnie, wracając do rzeczywistości.
Odwróciłam głowę od okna i przeniosłam wzrok na Olivię, która przyglądał mi się ze zmartwieniem.
- Wszystko w porządku?- zapytała.
- Tak - odparłam lekko zachrypniętym, od dłuższego milczenia głosem.- Dlaczego miałoby być inaczej?
- Bo od 20 minut siedzisz w jednej pozycji i jestem przekonana, że mrugnęłaś tylko kilka raz, co jest odrobinę niepokojące... A po za tym lekcja się już skończyła.
Rozejrzałam się gwałtownie po sali, zauważając, że uczniowie pakują się w popłochu, a następnie jak najszybciej opuszczają klasę.
- Tak, wszystko w porządku. Po prostu się zamyśliłam.
Pośpiesznie zebrałam rzeczy z ławki i dołączyłam do czekającej na mnie blondynki.
- Idę dzisiaj na pizzę z resztą - oznajmiła, kiedy wychodziłyśmy z sali.- Może chciałabyś pójść z nami? Napisałbym ci o tym wcześniej, ale za cholerę nie mogę znaleźć cię ani na instagramie, ani na facebooku.
- To dlatego, że nie mam konta na żadnej z tym platform- wyjaśniłam.
- Jak to?- dziewczyna spojrzała na mnie z niedowierzaniem.- Naprawdę?- pokiwałam głową.- Snapchata też nie?- kolejne kiwnięcie.- Ani whatsappa?
Westchnęłam, podchodząc do szafki.
- Przyjmijmy, że nie mam żadnych social mediów.
- O mój boże... Gdzieś ty żyłaś? Pod kamieniem? I jak ty w ogóle dajesz tak radę?- dopytywała z przejęciem.
- Normalnie.
- Nie masz nawet...
- To co z tą pizzą?- przerwałam jej.
Dziewczyna patrzyła na mnie dziwnie jeszcze przez chwilę, aż wreszcie podjęła temat.
- No tak. Idziemy na nią od razu po lekcjach... no cóż prawie. Musimy poczekać w szkole przez taką jedną sprawę... Inni też chcą żebyś przyszłą- dodała szybko, jakby chciała skupić rozmowę na czymś innym.
Zmarszczyłam lekko brwi i spojrzałam na nią.
- Jaką sprawę?- nie dałam za wygraną.
Na jej twarzy pojawiła się panika.
- Taką drobną- tłumaczyła, cofając się powoli.- Chwila moment i zanim się obejrzysz będziemy w pizzerii- mówiła dalej, nie przestając iść do tyłu.- Spotykajmy się przy wyjściu ze szkoły... Do zobaczenia- rzuciła jeszcze, a potem odwróciła się i zniknęła w tłumie.
Przez moment przypatrywałam się miejscu, w którym wcześniej stała.
W końcu odwróciłam wzrok i pokręciłam głową.
~ Chyba nigdy jej nie zrozumiem- pomyślałam, zamykając szafkę.
***
- Wrobiłaś mnie- mruknęłam z niezadowoleniem, siedząc na trybunach i niechętnie obserwując trening koszykówki.
YOU ARE READING
Immunitet
RomanceDo małego miasteczka przeprowadza się Lara wraz ze swoim starszym bratem. Nikt nic o nich nie wie, więc szybko stają się niebywałą sensacją, co krzyżuje ich plany wtopienia się w tłum i zaczęcie życia od nowa... ... Jednak każdy człowiek, który chce...