Rozdział 6

4.1K 145 40
                                    

Gdy tylko weszłam do klubu, moje uszy zaatakowała głośna muzyka. Wokół panował straszliwy zgiełk, co właściwe nie było dziwne w takim miejscu. Ludzie poruszali się w rytm melodii, uniemożliwiając swobodne poruszanie się.

Olivia złapała za moją dłoń, a potem zaczęła przepychać w nieznanym mi kierunku. Mijałyśmy roztańczone pary, starając się na nikogo nie wpaść.

Po chwili dziewczyna pomachała w kierunku stolika, przy którym siedziało parę osób.

Przyjrzałam się im dokładnie, rozpoznając jedynie Nicholasa, na którym aktualnie uwieszona była jakaś blondynka.

Gdy mnie zobaczył w jego oczach pojawił się błysk zaskoczenia, a następnie rozdrażnienia. Nie przywykł do tego, że ktoś ignorował jego polecenia.

Zmierzył mnie uważnie wzrokiem od stóp do głów, a gdy tylko nasze spojrzenia się spotkały, moje ciało przeszedł dreszcz.

Czułam jak powietrze wokół zgęstniało, utrudniając mi oddychanie.

Z każdym stawianym przeze mnie krokiem dziwne uczucie, które niespodziewanie mną ogarnęło stawało się coraz bardziej intensywne i irytujące.

Nicholas zacisnął szczękę, a rozjuszenie w jego oczach zastąpiło coś, czego nie umiałam nazwać.

Wtedy jeden z chłopaków wstał, wyrywając nas z tego nietypowego stanu.

- Nareszcie jesteś, kochanie- powiedział i podszedł do Olivii, więc przeniosłam na niego wzrok.

- Tak, przepraszamy za spóźnienie- mówiąc to, cmoknęła blondyna usta, a potem obróciła się lekko w moją stronę.- Laro to Liam, Liamie to Lara.

Zdziwił mnie trochę fakt, że dziewczyna wiedziała kogo należy najpierw przedstawić.

Chłopak uśmiechnął się do mnie przyjaźnie, jednak zaraz zdziwiony zmarszczył brwi, gdy wyciągnęłam rękę w jego kierunku.

- Miło mi poznać- powiedziałam.

- Eee... Tak, mnie też- odparł z lekkim skonfundowaniem i uścisnął moją dłoń.

Olivia zachichotała pod nosem.

- Chodź.- rzuciła w moją stronę.- Poznasz resztę.

Gdy tylko podeszłyśmy do stolika rudowłosa dziewczyna spojrzała na nas, przerywając rozmowę, którą prowadziła.

- Cześć, jestem Blair- zaćwierkotała radośnie i wstała rozkładając ręce, tak jakby chciała mnie przytulić.

- Lara Green- także przedstawiłam się i podsunęłam jej dłoń, unikając uścisku.

Zamrugała zaskoczona, a potem pokiwała głową.

- Oh...jasne. Nie jesteś fanką przytulasów.

Posłałam jej zdawkowy uśmiech i puściłam dłoń, którą mi podała, przenosząc wzrok na bruneta, który siedział obok niej.

- Markus West. Miło cię poznać- powiedział również, podnosząc się i pierwszy wyciągnął rękę w moją stronę.

Postanowiłam przemilczeć ten fakt, bo przynajmniej się starał, więc odpowiedziałam tym samym, a następnie spojrzałam na kolejną osobę.

Na blondynkę, która nareszcie odkleiła się od Nicholasa.

Zeskanowała mnie od góry do dołu oceniającym wzrokiem, a potem wywróciła oczami.

Już miałam otworzyć usta i coś powiedzieć, kiedy mnie uprzedziła.

- Ta słyszałam Lara Green- rzuciła lekceważąco.- Jestem Amber.

ImmunitetWhere stories live. Discover now