Wspomnienia i Laboratorium

136 17 17
                                    

Mój system się włącza. Ciemne pomieszczenie, niby tak dobrze znane.. A inne... Historia zaczyna się od nowa..
- Heh... Wspomnienia wracają - mówię do siebie
Jestem w laboratorium mojej mamy. Uwielbiała spędzać tu czas, eksperymentując, wymyślając nowe rodzaje oleju i tworząc je. Kiedy byłam mała weszłam tu raz...przypominam sobie...
[...]
Dwa drony stały przed drzwiami laboratorium. Młodszy i starszy. Oba to były drony robotnicze, oba są rodziną. Córeczka, dwuletni dron złapał starszego za rękę.
- mamo... - powiedziała - co będziemy robić?
Starsza botka uśmiechnęła się.
- pokaże ci co robiłam przez ostatnie pare miesięcy -
Starszy dron otworzył drzwi. I mama, i córka weszły do środka....
[...]
Otwieram oczy, cały czas stoje przed tymi drzwiami. Już zadecydowałam, nie ma odwrotu. Otwieram drzwi, in moim oczom ukazuje się, stare dobre laboratorium. Moja mama siedziała tu miesiącami, pracując, odkrywając. Teraz jest tu strasznie... Pusto...
Czemu ja się dziwię? Nikogo tu nie było od lat. Dużo tu kubków po oleju, starych papierów i innych takich. Jednak... Coś tu nie gra... Każda z tych rzeczy... Jest za bardzo.....uhh...aktualna?....Tak czy inaczej, ktoś niedawno tu był...tylko kto..? To naprawdę dziwne... Od jej śmierci nie było tu nikogo. Stałam na środku tego bałaganu, nie mogą pojąć niczego... Nic mi się nie składało... Nagle poczułam czyiś oddech na moim ramieniu, zastygła jak wryta.
- Boisz się mnie? - zapytał ktoś.
- ...
Złapałam za latarkę, którą znalazłam idąc tu i już chciałam oddalić się od tej osoby, jednakże.... Ten ktoś złapał mnie za rękę.
- Hej spokojnie, nie jestem tu żeby cię skrzywdzić
Odważyłam się obrócić...
- K?!
Zatkała mi usta dłonią.
- cicho.. Nie jest tu bezpiecznie. Musisz zachować spokój i iść ze mną.
- nie chce... Na bank gdzieś tu jest M.
- Oj uwierz mi... M to teraz twój najmniejszy problem... Pamiętaj, nie masz teraz solvera, a to miejsce pozbawi cię życia szybciej... Niż 300 pragnących zemsty Mii.
Jeszcze przez chwile patrzyłam na nią nieufnie..ale... Uwierzyłam jej, była jedynym dronem morderczym który nie chciał mnie zabić, szłyśmy po skałkach.

Wyszłyśmy z laboratorium. K wydawała się mocno poirytowana.
Minełoło pół godziny. Spacerowałyśmy cały ten czas... Zapytałam się K:
- Hej... Kay?
- Hm?
- Wiesz bo... N
- Podoba ci się? - Zapytała
Zarumieniłam się gwałtownie, ale przytaknęłam.
- Ha! Wiedziałam! - Zaśmiała się
- bardzo śmieszne... - Mój głos zaczął się łamać, a ręce trząść.
- On... J-Jest zdrajcą...
- ...
Mina Botki zżedła, spuściła wzrok.
- Chyba wiesz co to strach, prawda?
- No...? I?
- Strach nim kierował, naprawdę. Boi się M. Boi się zdrady firmy (chociaż to zrobił*). Wielu rzeczy... Jak my wszyscy zresztą.
- ...
Milczałam. Wiem jak to jest się tak bać...
Bałam się tak samo mocno kiedy moja mama zaginęła...
[...]
Pięcioletni dron roboczy siedział na dywanie. Czekał... A bardziej czekała. A na co? Na powrót swojej mamy która - jak codziennie zresztą, pracowała w swoim Laboratorium.
(...)
Usłyszała dźwięk przekręcającego się klucza w zamku
Szczęśliwa podbiegła do drzwi.
Do pomieszczenia wszedł ojciec małej Uzi.
Mała trochę się zasmuciła, bo oczekiwała powrotu matki, ale nie była jakoś mocno zdołowana.
W jej ojcu jednak... Było coś... Dziwnego.
Był... Przestraszony i smutny...
- Tato... - Malutka dziewczynka złapała go za rękę - Co się dzieje...?
Ojciec popatrzył na córkę ze łzami w oczach.
- T-Twoja matka nie wróci dzisiaj do d-domu

Przestraszyła się. Co? Jak?
- J-Jak to nie wróci... - w oczach małej pojawiły się łzy.
...
....
.....
...... (schodki z kropek OvO)
Była przerażona. Chciała tylko zobaczyć mamę..
- Ja chcę mamę! - krzyknęła. (to se kup) (a nie... Sory...to czarny humor... PRZEPRASZAM) (odklejka lvl 20000)
Ojciec się zirytował.
- OH ZAMKNIJ SIĘ!
- ...
Bot pierwszy raz w życiu podniósł na nią głos. Po chwili jednak się poprawił

Pokochaj Mnie (N x Uzi)Where stories live. Discover now