5.GawinKrist

80 15 0
                                    

(Krist)
Patrzyłem na Gawin'a delikatnie się uśmiechając, starałem się wyglądać miło, wiem jaką mam opinię wśród niektórych aktorów. Wszystko przez moje głupie zachowanie w młodości...ale w końcu dają mi szansę to wszystko naprawić, to ja z Singto zaczynaliśmy wprowadzać wytwórnie w bl...a teraz znów będę w niej grał,na początku miałem grać z Mike, ale zmienili go na Gawin'a...

Kiedy zostałem z nim sam na sam w biurze wydawał się dziwny... Może być trudno się zbliżyć.

- mam nadzieję, że będzie nam się dobrze współpracować - powiedział patrząc na mnie.

I miał rację, z Dnia na dzień przepaść między nami zaczynała maleć, byłem naprawdę szczęśliwy spędzając z nim czas, na planie i poza nim... Spędzaliśmy razem naprawdę wiele czasu, by jak to nazwali scenarzyści " złapać chemię" ale mam wrażenie, że i tak ją mamy, specyficzną ale mamy.
Jechaliśmy znów samochodem śpiewając piosenki, nie jechaliśmy sami przez co powstało nagranie z naszym śpiewaniem. Gawin dodał Je na story, ale kiedy tak właściwie zrozumiałem, że chyba zaczynam się zakochiwać?

Kiedy Gawin spał u mnie poraz pierwszy i bawił się z moim kotem...Nic nie poradzę, że kocham osoby kochające moje dzieci !

Kiedy nasza drama zaczęła wychodzić byłem w szoku jak dużo pozytywnych wiadomości dostawaliśmy, niestety nie zawsze może być pięknie, moja babcia zmarła kilka dni po premierze ostatniego odcinka, Gawin cały czas był przy mnie...
Oczywiście cieszyłem się, że jej dusza zaznała spokoju i tak jak jej obiecałem nadal cieszyłem się życiem.

Niedawno dostałem propozycję od wytwórni na swój własny koncert... nawet pozwolili mi na Zaproszenie całej podstawy gmmtv...Tay, New, Off, Gun ja...i Singto...no i Gawin. Powiedziałem od razu, że go też chce mieć na scenie tęgo dnia. Rozmawiałem z nimi wszystkimi o koncepcji mojego dnia. WSZYSCY byli zadowoleni... Uśmiechnąłem się i spojrzałem na Gawin'a... Jest jakiś dziwny...

Wszyscy opuścili sale, ale został On i ja... Podeszłem do niego, stanąłem między jego nogami i złapałem go za policzki

- co się dzieje?- zapytałem, a on przytulił mnie.

- jestem chyba zazdrosny? Nie wiem sam... może bardziej przestraszony? - kucnąłem trochę by być na wysokości jego twarzy

- Czego się boisz?- zapytałem patrząc na niego... jest taki kochany...

- że znów was połączą, że znów to on będzie tym ważnym w twoim życiu... jestem zazdrosny.- ... zazdrosny... zawstydziłem się będąc totalnie szczerym. Delikatnie pocałowałem go w usta

- nie musisz się o to bać,  ja mam ciebie, a Singto już dawno kogoś ma, naprawdę to jest tylko ważna część mojej historii, ale to przeszłość, ty jesteś moją przyszłością Gawin- powiedziałem i Teraz to on mnie pocałował... Nigdy wcześniej nie całowaliśmy się poza planem i próbami...

Na jednym pocałunku to się nie skończyło, byłem taki szczęśliwy, chyba za bardzo, usiadłem na niego i nadal całowaliśmy się jakby rozdzielenie miało nas zabić.

Oczywiście mogliśmy zamknąć drzwi na klucz... Bo jak na złość ktoś musiał wejść do środka.

- wiedziałem!- usłyszałem głos Gun'a - Papi wisi mi teraz kasę. Chwała wam za to. Pa! Nie przerywajcie sobię - zabrał z biurka torbę i wybiegł...

- i jak ty z nimi tyle lat przeżyłeś?- objął mnie, a ja zaśmiałem się

- jakoś musiałem - pogłaskałem Jego włosy

I tak Gawin stał się naprawdę moją przyszłością...

dawno temu w Tajlandii Where stories live. Discover now