1|Skryty Człowiek|

25 0 0
                                    

Słońce niemiłosiernie świeciło rankiem przebijają się przez zasłony, trzynastoletni shinobi obudził się i przetarł oczy, podrażnione przez promienie światła dziennego. Dla chłopka był to znak że pora rozpocząć kolejny "normalny" dzień, oczywiście normalny dla członka ANBU, którym Itachi Uchiha był już dwa lata, nie powiedział by że kocha to zajęcie ale nie powiedział by że tego nie nawidzi, miał po prostu neutralne nastawienie do swoich obowiązków. Robił to co robił między innymi by zadowolić swojego ojca, dumnego przywódcę klanu Uchiha.

Spoglądając na zegar stojący na komodzie który pokazywał godzinie 7.02, Itachi wstał z łóżka przeciągając się i leniwie podszedł do okna w celu odsunięcia zasłon by wpuścić do pokoju jeszcze większą ilość światła które przerwało jego sen.

No właśnie określenie "leniwe" wydaje się nie pasować do Itachi'ego, ponieważ na codzień następca klanu Uchiha to odpowiedzialny, pracowity i ułożony
człowiek któremu nie można przypisać żadnych negatywnych cech.

Ale prawda jest taka że nikt do końca go nie zna, ponieważ Itachi zachowuje się tak jak wymaga sytuacja lub towarzystwo. Krótko mówiąc potrafi się dostosować.

Po rozsunięciu zasłon ustał na chwilę i wpatrywał się w widoczną przez okno panoramę. Nic nadzwyczajnego, zwykły widok na dosyć spokojną dzielnice Uchiha do czego pewnie przyczynia się wczesna godzina. A kawałek dalej widać dalszą część wioski.

Tak, klan Uchiha żył w odosobnionej dzielnicy oddalonej od centrum wioski. Dlaczego tak było? Odpowiedź dosyć prosta, chodź nikt nie powie jej na głos mianowicie władze wioski nie przepadają za klanem Uchiha. Ale nie tylko, cała wioska również nie darzy klanu wielką sympatią. Spowodowane jest to głównie wydarzeniami z dalekiej przeszłości i atakiem dziewięcio-ogoniastego na wioskę liścia.

O który oskarżono klan Uchiha, ponieważ lisi potwór musiał być kontrolowany przez Sharingana. Klan wypierał się tego i uznał to jako niesłuszny zarzut z strony wioski. Ta sprawa nigdy nie została do końca wyjaśniona ale po niej klan Uchiha został odizolowany od wioski i odsunięty od władzy, na jej obrzeżach została stworzona specjalna dzielnica dla tego klanu, zwana też nieoficjalnie "Getto Uchiha"

Itachi wpatrywał się na wioskę czując ulgę widząc ogarniający w niej spokój. Ale do jego głowy wpadła myśl, która nawiedza go od jakiegoś czasu.

Zamach stanu.

Który przeprowadzić chciał jego klan. Jako syn przywódcy powinien popierać ten pomysł i uczestniczyć czynnie w działaniach na rzecz dobra klanu. Każdy Uchiha na pierwszym miejscu musi cenić klan, ojciec od dziecka wpajał mu swoje ideały, które kręciły się wokół jednego klan i tylko klan.

Itachi był inny, nie to że kompletnie nie zależało mu na klanie, tylko dla niego to wioska była ważniejsza, większe dobro. Zamach stanu był dla niego idiotycznym pomysłem. Oczywiście nie mógł powiedzieć tego ojcu, musiał udawać że posłusznie wypełnia jego wolę i jest jego idealnym synem. W fakcie ojciec tak go traktował. Dla niego Itachi był jego dumą, dumą całego klanu.

Ale dumny przywódca nie wiedział prawdy o swoim synu, nic o nim nie wiedział. Nie wiedział tego że jest podwójnym szpiegiem, że działa dla wioski i jest przeciwko jego ideologii, że jego celem jest powstrzymanie zamachu stanu.

Mam nadzieję że wioska taka zostanie, że wszystko się uda.

Itachi skończył wpatrywanie się w wioskę, po czym odszedł od okna. Pościelił łóżko i przeleciał wzrokiem swój pokój sprawdzając czy wszystko jest na swoim miejscu- lubi mieć porządek.
Podszedł do szafy i wyją z niej jego strój ANBU po czym pospiesznie się w niego przebrał.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 21, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

MrokWhere stories live. Discover now