1. Beze mnie jesteś gówno warta

2 0 0
                                    

Maj 2023

Obudził mnie dźwięk budzika, tak bardzo nie chciałam wstawać i znowu udawać idealnego dziecka, idealnego życia i szczęścia. Miałam ochotę zostać w łóżku i czytać, by znaleźć się w innym świecie, dalekim od okrutnej rzeczywistości.

Szybko, ale dokładnie pomalowałam się, w moim makijażu nie mogło zabraknąć dużej ilości korektora i kresek, chociaż i tak zawsze wykonywałam pełny makijaż, to był to mój najważniejszy krok. Codziennie wychodziłam z domu pomalowana, nie mogło być inaczej, nie potrafiłam. Lubiłam czuć, że makijaż przykrywa jak wyglądam naprawdę. Jak bardzo niedoskonała byłam.

Jak co dzień ubrałam się dosyć elegancko, nienawidziłam tego. Wolałam luźne i duże ubrania, które były wygodne, ale moi rodzice twierdzą, że dzieciom burmistrza miasta nie wypada chodzić w dresach. Z tego powodu moja siostra zawsze wyglądała idealnie. Mój brat też się starał, tylko ja próbowałam się wyłamać, zawsze byłam tą gorszą siostrą. Jednak moje starania zawsze kończyły się kłótnią. Za każdym razem bolał mnie później policzek, więc zaczęłam częściej stosować się do ich poleceń.

Ludzie myślą o nas jak o rodzinie ze zdjęcia, bo może to i prawda, rodzice zawsze kupują nam drogie i niepotrzebne rzeczy, byle się pokazać. Ale nikt nie wie co dzieje się w ścianach tego domu, jak to wygląda naprawdę. Nikomu tego nie powiedziałam. Bo tylko ja to widzę, tylko ja to czuje.

Wybrałam niebieskie jeansy i dużą czarną koszulę, której jedną połowę schowałam w spodniach. Nie byłam w stanie ubrać czegoś obcisłego, czułam potrzebę zakrycia jak największej ilości mojego ciała, które tak samo jak twarz nie było idealne. Duże uda, odstający brzuch, wisząca skóra na rękach, widziałam to codziennie w lustrze i miałam dość. Od małego porównywałam się do Vanessy, moja siostra nigdy nie miała takich problemów jak ja. Założyłam do tego złoty wisiorek i duża czarną torebkę, kompletnie nie znałam się na modzie, ale z tego co kojarzyłam to dodatki dużo zmieniają w stylizacjach, więc dodałam jeszcze kilka pierścionków. Wyglądałam znośnie, ale nic więcej, jak zwykle liczyłam, że nikt nie będzie zwracał na mnie uwagi, zniknę gdzieś w tłumie i przeżyje ten dzień.

Wyszłam z domu żegnając się tylko z Nickiem. Chciałam by mój młodszy brat nie czuł się tak samotny jak ja. Chciałam by jego dzieciństwo było inne, takie jakie powinno. Dziewięciolatek nie powinien widzieć kłótni, nie powinien doświadczać przemocy fizycznej i psychicznej ze strony rodziców, powinien cieszyć się dzieciństwem, a ja robiłam wszystko by tak było, bez względu na to, że później to ja tego doświadczałam.

Założyłam słuchawki i puściłam moją playlistę ze smutnymi piosenkami, przecież zawsze jest świetny czas by się dołować.

Do szkoły szłam jakieś pół godziny, nie spieszyłam się, bo miałam jeszcze dużo czasu. Całą drogę spędziłam na rozmyślaniu o wszystkim, mój umysł zawsze przypominał mi co się dzieje w moim życiu, przez co zadaje sobie pytanie czemu ja? Dlaczego tylko ja w tym domu to przeżywam? Czemu to zawsze mi się obrywało? Czemu to ja zawsze byłam tą gorszą córka?

Nigdy nikomu nie powiedziałam o moich problemach, przy innych zawsze się uśmiechałam i udawałam perfekcyjną. Byłam zamknięta w sobie, moje negatywne emocje zawsze zostawały ze mną, wchodząc do szkoły na mojej twarzy pojawiał się sztuczny uśmiech, bo przecież ja nie mam żadnych zmartwień.

Od razu poszłam do sali od angielskiego i usiadłam w jednej z ostatnich ławek, tej którą zajmował już mój chłopak. Z Flynem jestem od ponad pół roku, nie powiem, nie jest to najlepsza relacja, na początku taka była, ale teraz, no sama nie wiem. Potrzebuje jednak kogoś z kim mogę porozmawiać, a odkąd pokłóciłam się z moimi przyjaciółmi, którzy jak wszyscy woleli moją siostrę został mi tylko on i jego paczka znajomych.

We'll find u(s)Where stories live. Discover now