Rozdział 17

129 13 2
                                    

𝐆𝐨𝐝𝐳𝐢𝐧𝐚 𝟏𝟏:𝟑𝟐 // Dom nr. 2

Tobias i Jutty czekali aż Sophia sie obudzi. W tym czasie rozmawiali co by tu dzisiaj zrobić.

- Jest wolny ostatni dom i może grzecznie zapytamy właścicieli czy w nim możemy zrobić jakaś imprezę czy coś. - Powiedział Jutty.

- Jezu nic normalniejszczego nie mogłeś wymyśleć? - Zapytał Tobias.

- Nie, wydaje mi się że ten pomysł jest zajebisty tak jak ja.-Odpowiedział Jutty.

-Najpierw trzeba zapytać innych, co o tym myślą bo może mają inne pomysły. - Wyjaśnił Tobias.

- Albo po prostu pójść nad wode na zachód słońca. - Wtrąciła się Sophia, która przed chwilą wstała.

Jutty i Tobias popatrzyli na dziewczyne, a potem na siebie.

- Nie. - Powiedzieli jednocześnie.

- No proszę was, to dobry pomysł! - Oznajmiła dziewczyna

- Zbyt spokojne, na nasz zespoł. - Tłumaczył Jutty.

- Ale dużo ludzi z tego zespołu kocha zachody słońca. - Mówiła Sophia.

- Mowa teraz o Cosmie, Perze, Mad i Haydenie? - Zapytał Tobias.

- A ja?! - Oburzyła się Sophia.

- No nie licząc ciebie. - Powiedział Jutty.

- Whatever. - Powiedziała pod nosem Sophia.

- Czyli impreza! - Wykrzyknął Jutty.

- Nie! - Krzyknęli razem Tobias i Sophia.

- Dobra ustalimy to z innymi, jak wstaną. - Oznajmił Jutty.

𝐆𝐨𝐝𝐳𝐢𝐧𝐚 𝟏𝟏:𝟒𝟐 // Dom nr. 3

Powoli nasza para zaczęła się budzić, jako pierwsi w tym domu.

- Czemu jeszcze Chirs śpi? - Zapytał Per.

- Nie wiem, może coś robił jeszcze w nocy. - Odpowiedział Cosmo.

Wstali i zaczęli sie szykować, a w tym czasie Chris sie obudził. Po kilku minutach obudziła się Kate. Nie przywitała się z nikim, a po jej twarzy można było wyczytać że jest czymś wkurwiona. Ale to nikomu nie przeszkadzało. Nagle zadzwonił telefon Pera. Gdy Per zerknął kto dzwoni, odrazu wziął telefon i odebrał.

- Halo, Tobias?

Gdy Cosmo i Chris usłyszeli imię "Tobias" odrazu zwrócili wzrok na Pera.

- Co? Żyć spokojnie sie nie da tylko zawsze musi coś być? - Mówił do telefonu Per.

- Nie wiem, ale Jutty to wymyślił, weźcie przyjdźcie do nas jak będziecie mieć czas. - Rzekł Tobias.

- Czyli teraz. Okej, to narazie. - Pożegnał się Per.

- Co chciał? - Zapytał Chris.

- Planują coś na dzisiaj, ale nie zgadzają się z Juttym więc chcą żebyśmy coś wymyślili. - Wyjaśnił Per.

- I mamy w wolnym czasie do nich przyjść, tak? - Spytał Cosmo.

- Tak. - Powiedział Per.

- Ale bierzecie mnie, prawda? - Zapytała Kate.

- A ty rób co chcesz. - Powiedział Per.

- Ale że ty przeciwko mnie?! - Krzyknęła dziewczyna.

Per tylko przewrócił oczami.

- Za głośno szczekasz jak na swoją rase su.. - Chciał dokończyć Chris ale Cosmo go uderzył w ramie.

- Dobra... Idziemy? - Zapytał Per.

- Tak. - Odpowiedzieli jednocześnie.

~~~~~~~~~

witam witam moje szczurki<3
dziekuje za 1tys. wyswietlen mojej ksiazki♡ i przepraszam ze tak dlugo nie pisalam rozdzialow, ale w te wakacje naprawde mam malo czasu. mysle ze zrozumiecie, i nadal bedziecie to czytac!! kocham was<)


𝐂𝐢𝐞𝐦𝐧𝐚 𝐧𝐨𝐜 ||| 𝐑𝐚𝐢𝐧 𝐱 𝐒𝐨𝐝𝐨 (𝐞𝐩.𝟏) Where stories live. Discover now