Rozdział 8

115 7 2
                                    

' 𝐖 𝐠𝐚𝐫𝐚𝐳̇𝐮 𝐏𝐞𝐫𝐚 '

Gdy wysiedli z auta Per był zmuszony iść na pieszo do Kate, a Cosmo zostanie sam w domu.

- To widzimy się o 18:00? - Zapytał Cosmo.

- Tak. - Odpowiedział Per i pospiesznie wyszedł z garażu.

Cosmo wiedział, że będzie sam w ciszy przez godzinę, więc poszedł odrazu nad jezioro.

' 𝐖 𝐛𝐥𝐨𝐤𝐮 𝐊𝐚𝐭𝐞 '

Per właśnie wysiadł z windy która go zawiozła na 4 piętro tego bloku. Odrazu odechciało się chłopakowi iść dalej przez ciemny, długi i zarazem dziwny korytarz.

- Cisza na korytarzu jak na cmentarzu. - Powiedział cichym głosem Per.

Po tych słowach zaczął iść w głąb ciemnego korytarzu. Musiał przejść na sam koniec, bo tam się znajdowały drzwi do mieszkania Kate.

- Dlatego nienawidzę bloków. - Oznajmił Per.

Po krótkiej wędrówce po korytarzu w końcu chłopak dotarł do tych drzwi. Zapukał i otworzyła mu drzwi blondynka. To była właśnie Kate.

- Hej. Wejdź. - Powiedziała i wpuściła do środka Pera.

- Chodź, usiądź. - I zaprowadziła Pera do salonu i usiadli na kanapie.

Jak narazie Per trzymał swoje nerwy, ale jeśli Kate zrobi cokolwiek co by mu się nie podobało nie wytrzymałby ze swoimi ostrymi słowami które dusił przez kilka miesięcy.

- Ogólnie to mi się podobasz.- Powiedziała szeptem Kate.

- Okej.- Powiedział Per spokojnym głosem.

- Nie przeszkadza ci? - Zapytała blondyna.

- Oczywiście że przeszkadza. - Odpowiedział.

Per wstał gwałtownie i kierował się w kierunku drzwi wyjściowych. Kate próbowała go zatrzymać, żeby jeszcze z nim porozmawiać, ale chłopak dał sobie z nią rade. Otworzył drzwi i odwrócił się do blondynki.

- Nie będę z tobą, bo mam już kogoś. - Powiedział i wyszedł z mieszkania zamykając za sobą drzwi nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź dziewczyny.

Chłopak nie żałował że szybko wyszedł. Chciał teraz być przy jendej osobie, przy swoim najlepszym przyjacielu. Zaczął coraz szybciej iść do windy. Gdy wyszedł skierował się odrazu nad jezioro. Minęło 20 min i był już na miejscu. Zauważył Cosmo który wpatrywał się w wodę, pomimo to że dopiero była 17:48. Per podszedł do Cosmo od tyłu żeby chłopak go nie zauważył, a potem się do niego przytulił. Cosmo odrazu po zapachu mocnych perfum Pera mógł rozpoznać, że to on. Cosmo był szczęśliwy, że przyszedł. Później Per usiadł obok Cosmo.

- Ładnie tu, prawda? - Zapytał Cosmo.

- Prawda. - Odpowiedział z uśmiechem Per.

~ps

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

~
ps. akurat znalazłam coś ładnego więc postanowiłam że to zdjęcie dam tutaj żeby mniej więcej wiedzieliście jak to sobie wyobrażam;3

𝐂𝐢𝐞𝐦𝐧𝐚 𝐧𝐨𝐜 ||| 𝐑𝐚𝐢𝐧 𝐱 𝐒𝐨𝐝𝐨 (𝐞𝐩.𝟏) Where stories live. Discover now