Następnie pozwoliłem jej na rewanż, ale z góry przeprosiłem za to, co musiałem zrobić po masażu. Umiała tak umiejętnie wbijać palce w odpowiednie miejsca, że zawsze kończyło się to dla mnie w jeden sposób. I zaczęła chichotać, gdy uświadomiła sobie, dlaczego przez ostatnie pół roku po masażu zamykałem się w łazience. Wtedy nie miała jeszcze pojęcia, co do niej czułem.

Potem nastąpiło kilka dni, w trakcie których nie robiliśmy nic dwuznacznego. Nie chciałem opierać naszej relacji na dążeniu do jednego celu, którym był seks. O wiele bardziej pragnąłem stworzyć z Karoliną solidne fundamenty naszego związku. Niechętnie zacząłem wymyślać preteksty, by dać jej trochę więcej przestrzeni i oddechu.

– Umówiłem się z kumplem, który jest fanem motoryzacji. Mogę podwędzić ci Bellę na kilka godzin? – zapytałem któregoś razu. Trochę się zawiodłem, widząc, jak zrobiła wielkie oczy. Nie wyobrażałem sobie, by używać teraz słów „moje" i „twoje". Bez mrugnięcia okiem oddałbym jej wszystko.

– Jezu, Teo, nie pytaj mnie o takie rzeczy. – Wstała od stołu, przy którym jeszcze pracowała. – Wiesz, gdzie są klucze. Bierz, kiedy chcesz. – Podeszła do mnie i spontanicznie pocałowała mnie w usta. – Bella nie ma autocasco, ale jeśli coś się wydarzy, to nie bój się mnie. Przeżyję bez niej, bez ciebie nie, więc uważaj na drodze.

Zszokowała mnie swoim wyznaniem. Nie pojechałem na spotkanie z kumplem. I nie dlatego, że nie posiadała autocasco. Wykupiłem je jakiś czas temu. Teraz już miałem co innego w planach. Rzuciłem się na nią i obsypałem pocałunkami.

Wczoraj także posypały się nasze plany. Mieliśmy obejrzeć film, ale całowaliśmy się aż do napisów końcowych.

– Całkiem nieoczekiwane zakończenie. Lubię dobre kino – zażartowałem.

– Chyba moglibyśmy spróbować... – wydyszała w moje usta.

– Chyba mi nie wystarczy. – Zjechałem dłonią do połowy jej uda i powoli, centymetr po centymetrze, sunąłem w górę. Wygięła ciało w łuk w momencie, gdy musnąłem materiał jej majtek. Zacząłem się z nią droczyć i przesuwałem palcem po krańcach bielizny. – Jeszcze nie, moja mała.

– Nie chcesz mnie?

– Przeciwnie. Chcę cię całą.

– Nie proś mnie, żebym ci pokazała, bo tego nie zrobię.

– Nie chcę zobaczyć czegoś, czego nie chcesz mi pokazać – zapewniłem.

– To o co chodzi?

– Pragnę cię tak rozochocić, żebyś była skłonna zabawić się sama ze sobą – wyjaśniłem.

– Tego też nie zrobię. – Wybałuszyła na mnie oczy z niedowierzaniem, że w ogóle mogłem coś takiego powiedzieć.

– Nie zrobisz, bo właśnie wtedy się tobą zajmę – obiecałem. – Powiesz mi, kiedy nie będziesz mogła już wytrzymać?

– Teraz ci mówię.

– Coś mi tu ściemniasz. – Włożyłem dłoń w jej majtki i tylko pogładziłem skórę, a ona już zrobiła sarnie oczy. – O co może chodzić mojej małej? Hm... – Zadumałem się i wyjąłem dłoń. Potarłem nos Karolci swoim nosem i cmoknąłem ją w ustach. – Powiesz mi czy każesz zgadywać?

– Na dniach dostanę okres.

– Mhm... i myślisz, że jeśli pragnę cię od pół roku, to kolejne pół będzie dla mnie wyzwaniem?

– Nie. Boję się, że ja nie wytrzymam.

– Czyli przezornie myślisz, że jak teraz trochę się pokochamy, to ci wystarczy na kilka dni?

Nie pożałujeszWhere stories live. Discover now