1

188 5 2
                                    

00:43

-Jak ja mogłam się zgodzić na tą głupią, nocną zmianę.. - powiedziałam cicho sama do siebie, po czym szybko spojrzałam za siebie by sprawdzić czy czasem nikt za mną nie nidzie. Oczywiście nikogo tam nie było. - Ale czego nie robi się dla przyjaciółki z pracy...

Jak ja NIENAWIDZĘ tak późno wracać do domu! A najbardziej przeraża mnie ten mrok i ciemność. Wszystko przez tą głupią pracę. Bycie kelnerką to nie marzenie, a już szczególnie w barze śmierdzącym potem i alkocholem. Pracując w nocy najbardziej bałam się tych napitych mężczyzn. Często próbowali mnie "podrywać" co mnie obrzydzało, a co dopiero ich chore propozycje. Gdy było już na prawdę źle wołałam Jerry'ego, to też mój przyjaciel. Nigdy nie odmówił mi pomocy. Praca nie jest taka zła podczas dnia, nie ma tylu klijentów, zazwyczaj pracuję właśnie wtedy. Dzisiaj wyręczyłam Cloe, bo miała randkę, o której gadała mi 2 dni. Dzień w dzień. Musiałam się zgodzić, a teraz wracam sama pustą i ciemną uliczką do domu.

Zrobiło mi się zimno w ręce, otarłam je kilka razy o siebie w calu ich ogrzania, potem włożyłam je do kieszeni od bluzy. Prawą ręką wyczułam małe słuchawki. Zaraz, zaraz.. Szukałam ich przez miesiąc! Tydzień bez słuchawek to dla mnie męczarnia, a co dopiero miesiąc!

Postanowiłam posłuchać muzyki, aby zapomnieć o tym co mogłaby mnie spotkać w tych ciemnych uliczkach, którymi wciąż szłam. Szybko podłączyłam je do telefonu. W skupieniu wybierałam odpowiednią dla mnie piosenkę.
Tak skupiłam się na telefonie, że nie zauważyłam chłopaka w kapturze idącego tuż przede mną. Zderzyliśmy się dość mocno, bo upadłam na ziemię. On najwidoczniej też był wpatrzony w smartphona, bo komórka leżała rozsypana na twardym chodniku metr od niego.

- KU*WA! NIE UMIESZ CHODZIĆ CZY CO ?!?! SIĘ PATRZY JAK SIĘ IDZIE !!! - Mówił zbierając z ziemi telefon. A ja patrzyłam tylko na krew na moim kolanie i spodniach. - KU*WA MAĆ !!! STŁUKŁEŚ MI SZYBKĘ IDIOTO !!! SKOŃCZĘ Z TOBĄ !!! - kontynuował, wciąż próbując złożyć jakoś jego zepsuty sprzęt, a do mnie dotarło, że ten koleś może zrobić mi krzywdę. A jeśli ... O nie nie nie nieee. Muszę uciekać. Spróbowałam wstać ale kolano piekło jak szalone! Strasznie się bałam. STRASZNIE.

- NORMALNIE ZARAZ CIĘ ZABIJĘ! OJ BĘDZIESZ MIAŁ DUŻE PROBLEMY IDIO... - spojrzał na mnie i otworzył lekko buzię ze zdziwienia.

Zamknęłam szybko oczy i zakryłam głowę reką z myślą, że zaraz mnie uderzy. Nie idzie opisać strachu jakiego czułam. Siedziałam na tak na asfalcie z 5 sekund, gdy odważyłam się otworzyć lekko powieki. Chłopak stał nade mną wpatrując się we mnie ze zdziwieniem. Nie wiedziałam co zrobić. To było straszne!

- Yy... myślałem, że ty jesteś... no wiesz... - był zakłopotany ale po krótkiej chwili otrząsnął się. Wyciągnął do mnie rękę, a gdy zauważył, że się waham zdiął gratatowy kaptur i powiedział - Jestem Leo. Nie bój się mnie, chcę ci pomóc. Jak masz na imię ?

Jak tu nie bać się kogoś, kto przed chwilą na ciebie wrzeszczał i chciał zbić na kwaśne jabłko?! W moim umyśle toczyła się wielka walka ale w końcu chwyciłam wyciągniętą do mnie dłoń.

- E-eleanor Brown.

Gdy wstawałam zasyczałam lekko z bólu. Dopiero teraz zauważył moją ranę. Najchętniej uciekłabym jak najdalej stąd. Gdybym tylko mogła...

Wreszcie mogłam przyjrzeć się chłopakowi. Miał Ciemne włosy, niebieskie, piękne oczy i umięśnioną sylwetkę. Lekko się do mnie uśmiechał. Nie powiem, był niczego sobie..

Kolano wciąż bolało, a ja muszę uciekać.. Nie znam go. A jak mi coś zrobi?

Obróciłam się na piecię i już miała uciekać, lecz on złapał mnie mocno za nadgarstek. Cholera!

-Gdzie się wybierasz? -zaśmiał się zadziornie. - Nie chcesz porozmawiać? A może przeprosić? - zrobił nacisk na słowo "przeprosić"

- Jest już trochę p-późno.. i powinnam być już w d-dmu..

-Nie puszczę cię puki tego nie usłyszę.

-Chyba nie usłyszysz - powiedziałam cicho i kopnęłam go z całej siły w krocze. Uścisk się poluźnił, a ja wyrwałam rękę i pobiegłam tak szybko jak tylko mogłam. Trochę bolało ale przecież zawsze mogło być gorzej. Nie biegł za mną.

-Biegnij kotku i tak cię znajdę! Nazywam się Leo, lepiej zapamietaj to imię! - Usłyszałam za plecami i przyspieszyłam jeszcze bardziej.

***

Mam tednencję do popełniania błędów, więc z góry przepraszam.
Mam nadzieję, że się spodoba. Nie ukrywam bardzo chciałabym mieć swoich czytelników. :)
Jest to moje pierwsze opowiadanie i zapraszam do dalszego czytania.

Jula

Tak blisko, a tak daleko..Where stories live. Discover now