Rozdział Drugi, "Lody Przełamane i Przessane"

34 2 12
                                    

Gdy weszli oni do szkoły, od razu zauważyli jedyne palące się światło na parterze przy sali gimnastycznej. Tam bowiem miało się odbyć domniemane spotkanie, ponieważ pomieszczenie jak to na idealną salę przystało, nie miało okien i było w ciul małe (typowe sale w szkołach). Gdy przybiegli, ich wzrok spoczął na dziesiątkach materacy rozłożonych po całej sali oraz grupce geji, którzy siedzieli w kółku po turecku na samym środku ledwo oświetlonego pomieszczenia. Przez chwilę zapomnieli o tym, że powinni jeszcze się przebrać i zdruzgotani tym, iż nie udało im się zdążyć na czas krzyknęli tylko "już jesteśmy" po czym ze spuszczonymi głowami poszli do toalety ku zmianie odzieży.

- Nic się nie stało, my i tak dopiero się rozgrzewamy - słychać było zza ich pleców.
- Taaak, ale zaczekamy na was, słodziutcy - krzyknął kolejny głos

Obaj byli troszkę zestresowani całą sytuacją, albowiem to było ich pierwsze takie przedsięwzięcie. Gdy dotarli do miejsca docelowego (kurwa mapy google XDD) poczuli się mniej pewnie, aby tam wracać. Zjadał ich coraz to większy stres, dlatego stwierdizli, że chwilę zostaną w toalecie.
- Ej... Wiesz nie miałem okazji poznać twojego imienia...- zaczął pierwszy, jednak dość nieśmiale Wiktor. - Jeśli nie masz nic przeciwko....-
- Jasne - odpowiedział z ciepłym uśmiechem grubasek - jestem Maciuś.
- M-miło mi cię poznać. Ja mam na imię Wiktor - odpowiedział rumiany chłopiec, ściągając przy tym powoli maskę z buzi- masz bardzo ładne imię.
- Oh... Dziękuję, przyjacielu - jego twarz pokrył trochę mocniejszy rumieniec - Ciebie również bardzo miło poznać.

Znów nastała chwilowa cisza, jednak nie była już spowodowana niezręcznością, a pewnym rodzajem zauroczenia. Oboje po prostu wpatrywali się w siebie, oblewając się coraz to bardziej czerwienią na twarzy. Nie zauważyli nawet kiedy ich oblicza znacznie zbliżyły się do siebie, a oczy lekko poczęły przymykać się, przygotowując się do... Niespodziewanie Wiktor zerwał się, przybił Maciusia do ściany i pocałował namiętnie. Pocałunek trwał dość długo i przyjemnie dla obu chłopców, bo skończyli go dopiero gdy zabrakło im powietrza w płucach. Gdy tylko nabrali nowych sił, kontynuowali coraz to bardziej pełen pragnienia pocałunek, zbliżając się do siebie już całym ciałem. Wiktor zdecydowanie przejął inicjatywę. Jego umysłem kierowało tyle wspaniałych uczuć do jego kolegi (bo był kurwa gejem, czego nie kumasz), a jednocześne podniecenie dawało mu pewności siebie. Zaczął on więc powoli kierować rękę ku dołowi, aby na początku rozpiąć rozporek u grubasa, po czym zdjąć mu delikatnie spodnie, całując go przy tym po jego tłustej szyi. Maciuś jęczał tylko lekko, nie stawiając żadnego oporu. Widać było że oboje zgodzili się na to i czuli się w pełni komfortowo ze sobą. Gdy tylko udało mu się ściągnąć spodnie, klęknął on przed nim i w końcu się odezwał, dość napalonym głosem:

- Mmmm pokaż mi swoją serdelkę~ -
- jak tylko rozkażesz, teraz jest dla Ciebie - odjęczał recesywny chłopak
- lubię takie degustacje - rzekł z pełną podnietą Wiktor - bądź grzeczną świnką i daj mi się wylizać~ -
Po tych słowach nasz główny bohater powoli począł ściągać bokserki jego zwierzątka (kurwa xxxl XDD), drocząc się z jego kroczem. W końcu zdecydował się całkiem je zsunąć, a ku jemu oczom okazała się gruba, tłusta, podniesiona parówa, której już sam widok sprawił, że od razu chciał ją wziąć do buzi (no vege to on nie jest XDDD). Poczekał on chwilę, aby delektować się jej tłustym połyskiem, samemu ściągając przy tym spodnie i majty. W końcu gdy oboje byli już bez spodni, zaczęła się zabawa...

(BĘDĘ ŻYGAŁ DAJCIE MI WIADRO PLS)

Krew, Pot I Sperma (18+)Where stories live. Discover now