Rozwiązał mu się język.
Urodziłem się w piątym wieku. Wiesz jak łatwo było w tedy zginąć. Nikt nie myślał o szukaniu talentów.
Gryzłeś żeby przeżyć.
Udawałem słabego, a byłem z nich wszystkich najsilniejszy.
Miałem szczęście, że szybko przeszedłem przemianę.
Szybko zrozumiałem jaki jestem cenny.
Zatrudniłem się na dworze, jako alchemik.
Jestem biegły w zielarstwie, nie jedną chorobę, potrafię uleczyć.
Upuszczanie krwi było w tedy w modzie, więc nie musiałem gryźć.
Ze wszystkich czasów, najgorzej było za komuny, panował taki głód. i choroby. Każdy bał się czy nie wybuchnie wojna.
Wyczuwam zagrożenie, mam do tego talent. WIesz ile razy uciekłem z pola bitwy.
Przez jakiś czas byłem generałem. Dokładnie wiedziałem, kiedy bitwa była przegrana, wołałem na odwrót. Wiesz ile dusz uratowałem.
Zawsze wnosiłem o pertraktacje.