Aż tak.

1 1 0
                                    


Bóg pomyślał. 

Dobrze zrobiłem. Dając szansę wężowi.

Porządna bitwa zjednoczyła niebo, jak nic innego.

No i po bitwie, nadciągają chóry Anielskie.

Co ja chcę węża zabić.

Ciesz się zobaczycie Anioła w akcji.

Anioł: 

Odsuń się bo zginiesz.

On nie żartuje.

Pójdziesz do piekła. Jak się nie odsuniesz.

Jest w bojowym nastroju.

Wyciągnął miecz, od razu zrozumieli, że mają uciekać. Nigdy nie widzieli broni w niebie.

Nie wiecie jaki Anioł w boju jest groźny.

Zróbcie krąg wokół pola bitwy i pilnujcie, żeby, żaden wąż nie uciekł.

To jest anioł. I generał:

Rozprosz resztę, niech zbierają trawę, mają ogniska rozpalić, będę rzucał węże tam gdzie jest ogień. Macie je zbierać, i wrzucać do ognia. pilnuj żeby nikt nie podszedł do pola bitwy. To jest Anioł wiesz jakie Anioły są kruche, żałują każdego życia.

Jestem żołnierzem, chcę pomóc w bitwie.

Mówiłeś, że jesteś pisarzem.

Jestem żołnierzem w sercu.

Mam dar języków, sprawie, że im się zakręci w głowie na chwilę.

Ogłupieją na chwilę.

Zrób to teraz. 

Na trzy kręcę.

To się przyda, ale nie teraz. 

Co za dureń.

Co robisz:

Hoduje życie.

To węże. Masz je zabić

Czym je karmisz. Łapię kury.

Pomyśl ile jest kur, około pięćdziesięciu tysięcy.

A ile jest węży.

Mnożą się natychmiast.

Zabiją życie.

Karmisz je kurami, dlatego są takie wielkie.

Planują cię zjeść.

Gdzie są kury lecę tam natychmiast, a wy macie pilnować, żeby węże nie wyszły z kręgu.

Kury są najważniejsze. Bóg nie ulepi następnej, ile się namęczył. To próba.

Szymon 13.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz