|Co jest między nami?|

23 4 4
                                    

Zaczęliśmy sie oddalać od krzaków. Czuliśmy że zaraz będzie nasz koniec...
Nagle zza krzaków czołgała się moja siostra,była cała okaleczona przez mordercę, i widać że ledwo miała siłe zeby podejsc blizej do nas.

-Boże Mary wszystko okej?!-zapytałam przestraszona.-i pomogłam jej się podnieść.

-On mnie z-z-zaatakował-powiedziała przestraszona A ja ją przytuliłam.

-Musimy iść opatrzyć jej rany-powiedział Victor.

Na mojej twarzy pojawił się smutek... bardzo dobrze że Victor chce pomóc mojej siostrze ale przez ten czas kiedy jej nie było czułam że mogę mieć u niego szansę...

- Ale gdzie znajdziemy bandaże?-zapytała się Sarah.-Tylko nie mówcie że musimy się wrócić do obozu.

-Właśnie to chciałem powiedzieć-powiedział Victor.

-Nie ja tam nie wracam-powiedział Mason i odsunął się.

- Ale to jest jedyne miejsce w ktorym znajdziemy cokolwiek żeby opatrzyć jej rany-powiedział Victor.-każdy z nas idzie musimy trzymać się razem.

-No dobra.-odpowiedział.

Ruszyliśmy w stronę obozu. Długa droga była przed nami bo obóz był po drugiej stronie jeziora A my nie mieliśmy łódki więc musimy iść do okoła przy czym narażamy się na spotkanie z mordercą i końcem naszego żywota.Naszczęście narazie nie padało ale chmury zbierały się dziś na deszcz i może z naszym nieszczęściem na burzę.
Zauważyłam że Victor cały czas rozmawia z moją siostrą i się do siebie uśmiechają, bardzo mi się to nie podobało bo ja wolałabym żeby on rozmawiał ze mną.

-Coś się stało?-zapytał Connor.-Zamyśliłaś się.

- Przepraszam. Poprostu chłopak który mi się podoba zwraca uwagę na moją siostre A wydawało mi się że coś między nami jest.-powiedziałam i chciałam od niego jakąś radę, Connor jest naprawdę fajnym chłopakiem, ostrzegł mnie przed Rebeccą i opowiedział mi najważniejsze rzeczy O tym obozie. Dzięki niemu wiedziałam czego mogę się spodziewać od Rebeccy i jacy są inni obozowicze. Liczyłam że tym razem też mi pomoże.

-Słabo-odpowiedział-chciałbym Ci poprawić humor ale myślę że w takiej sytuacji powinnaś odpuścić ja wiem że to jest trudne ale znajdziesz kogoś lepszego, z resztą jesteśmy w jakimś horrorze nie powinnaś myśleć teraz o miłości.

-Rozumiem-odpowiedziałam i byłam jeszcze bardziej smutna.

Myślałam że poprawi mi humor, ale może i ma rację z tym że powinnam sobie odpuścić. Jak by mnie chciał to by coś zrobił. Zauważyłam że rady Connora są mi bardzo potrzebne. Zwłaszcza ta dała mi coś do myślenia.

-Dzięki Connor, tego właśnie potrzebowałam-odpowiedziałam i przytuliłam chłopaka.

-Nie ma za co-uśmiechnął się.

*Mary i Victor*

-Co jest między nimi?-zapytała Mary i wskazała palcem na Grace i Connora.

-A co ma być? Nie wiem chyba się przyjaźnią-odpowiedział obojętnie Victor. -A co jest między nami?

- Co jest między nami?-zapytała.

-Czy łączy nas coś więcej niż przyjaźń?

- Nie wiem Victor to skomplikowane... później o tym porozmawiamy, źle się czuję musimy jak najszybciej dotrzeć do obozu zanim nas zaleje deszcz i znajdzie morderca.

*Mason,Kate i Sarah*

- Ja pierdole co oni się tak w pary podzielili, w przedszkolu są czy co? Może jeszcze za łapki się złapią.-powiedziała Kate.

-Weź, ja to się nawet teraz boję do nich podejść bo jeszcze mnie pogryzą.-odpowiedziała Sarah.

-Ciekawie O czym gadają -powiedział Mason.

-Albo O tym co zrobić żeby nie umrzeć albo co jest bardziej prawdopodobne to o miłości. Przecież wiecie jak Victorovi podoba się Mary. Tylko szkoda mi w tym Grace, zasługuje na kogoś lepszego-odpowiedziała Sarah.

-Jesteśmy już blisko obozu-poinformował Victor.

-Jakim cudem jeszcze nie dopadł nas morderca?-pyta zdziwiony Mason.

- Może szykuje pułapkę albo czeka na nas w obozie-podpowiada Connor.

Na terenie obozu zaczęliśmy się ostrożnie rozglądać czy nie ma tu przypadkiem mordercy albo obozowiczów którym udało się przeżyć. Podzieliliśmy się w grupy Mary i Victor poszli razem do domku pielęgniarki, Kate i Mason idą szukać więcej broni a ja, Connor i Sarah stoimy na straży.

*Kate i Mason*

- Kate pamiętasz może jak podsłuchiwaliśmy Petera i mówił że za pokojem opiekunów jest zakopana skrzynka z broniami które tam zostawiał co roku na dzikie zwierzęta.dziki-zapytał Mason.

-Pamiętam! Chodźmy tam, weźmy łopatę ze stodoły.

*Mary i Victor*

-Mam bandaż-powiedział Victor.

Mary podwinęła koszulkę i pokazała Victorowi ranę.

- Co on Ci zrobił?-zapytał.

-Wbił mi nóż w brzuch po czym zaczął kaleczyć mnie w nogi i ręce.-odpowiedziała-strasznie płakałam z bólu.

-Victor A co do tego między nami, czy ty coś do mnie czujesz? Bądź szczery-zapytała.

- Mary... podobasz mi się od bardzo dawna ale ty nigdy nie zwracałaś na mnie uwagi zawsze no wiesz wolałaś spędzać czas z starszymi chłopakami naprzykład kolegami Petera, kiedy ja w chuj się o Ciebie starałem.

-Victor-nie dokończyła bo złączyła ich usta w pocałunku.

-Ej widzieliście Sarah?-przerwała Grace i kiedy tylko zobaczyła co robi jej siostra z chłopakiem który jej się tak podoba zdenerwowana wybiegła z domku.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 02, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

SUMMER CAMP|HORROROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz