C H A P T E R F O U R T Y F I V E

254 18 16
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi :)

Zginęłam.
Dla Pandory.
I dla ukochanego.

Nigdy nie byłam dobrą pływaczką. Byłam przeciętna, aczkolwiek woda w pewnym stopniu mnie uspokajała. Za każdym razem, kiedy czułam się źle i chciałam uciec od problemów. Czułam się wolna.
I taka szczęśliwa.
Wystarczyła dosłownie chwila, aby zimna a zarazem rześka woda mnie uspokoiła.
Jednak był ktoś, kto zastępował mi wodę. Był wszystkim, czego potrzebowałam. Był tym kimś, kto wiedział o mnie wszystko.
Neteyam.

Pandoriański książe, z którym zaprzyjaźniłam się za dziecka. Uratowałam go wtedy ze szponów thanatora, który grasował niedaleko gór Alleluja.
Wtedy spojrzeliśmy sobie w oczy i wiedziałam, że jesteśmy sobie przeznaczeni.
Dziwne, prawda ? Owszem.
Bo to było dziwne nawet dla mnie.
Nigdy nie poczułam uczucia ekscytacji na czyiś widok.

Neteyam od tamtego dnia był dla mnie wsparciem. Kimś w rodzaju ukojenia przed wyzwaniami i misjami, które mnie czekały. Z każdym rokiem stawał się inny zewnętrznie, ale nigdy wewnętrznie. Miałam nawet wrażenie, że ciągle miał w sobie wiecznego dzieciaka.

Nie interesowało go życie wodza klanu. Nie chciał uczestniczyć w radach, czy nawet uczyć się od swojego własnego ojca, jak być przykładnym wodzem. Miał on w końcu kiedyś objąć tą pozycję. I rządzić daną częścią Pandory.

Na dodatek musiał znaleźć sobie Tsahìk. Oczywiście wybranka musiała być odpowiednia dla tak idealnego chłopaka, jakim był. Musiała być czysta, nieskazitelnie piękna, rozsąnda i oczywiście musiała posiadać cechy charakteru takie jak: Odwaga, rozsądność czy cecha władcza to były tylko nieliczne aspekty, które powinna posiadać kobieta na'vi.

Neteyam codziennie odwiedzał mnie w akademii wojskowej. Patrzył, jak zamieniałam się w potwora, dla którego najważniejszym było unicestwienie przeciwnika.

I tak każdy wiedział, że jestem potworem.
No cóż.
Ja się dowiedziałam w chwili, kiedy oznajmiono mi, że całe moje życie to cholerne kłamstwo.

Kiedy Neteyam odchodził poczułam pustkę. Sama myśl o braku jego uśmiechu każdego dnia sprawiała, że stawałam się inna. Każdego dnia oddawałam cząstkę swojej duszy dla Pandory, aby skupić się na czymś innym i nie myśleć o bólu, który pozostawił po sobie Neteyam. Jednak pewnego dnia stałam się zimna.
Bez serca.

I właśnie taką stałam się na'vi, którą pozostawił Neteyam.

Jednak była dla nas szansa.

Heartless | Avatar 2: Istota WodyNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ