Tajemnicze szepty

101 8 8
                                    

Zbliżał się koniec października, a wraz z nim Noc Duchów. Początek roku szkolnego poszedł już w niepamięć więc nauczyciele nie oszczędzali już uczniów drugiego roku. Powtórki się skończyły więc zaczęto realizować już nowy materiał. Różnego rodzaju prac i esejów tylko przybywało więc wielu uczniów miało problem z wyrobieniem się w terminie. Nie dotyczyło to jednak Rose. Większość wiedzy i umięjętności, których wymagano od drugorocznych białowłosa opanowała jakiś czas temu mimo, że miała treningi Quiddicha i mogłoby się wydawać, że nie ma prawie czasu na nic innego, ponieważ mecz z Gryffindorem się zbliżał się wielkimi krokami. Marcus Flint zaczął robić treningi znacznie częściej. Widać było, że zależało mu na zwycięstwie z domem lwa. Mimo, że dzisiaj była sobota kapitan drużyny Ślizgonów zafundował całej drużynie wczesną pobudkę na trening. Do dormitorium wróciła dopiero przed południem i od razu zajęła się napisaniem eseju na eliksiry. Nie była dzisiaj wyspana. Miała dziwny sen, w którym widziała tylko wyłaniające się z ciemności duże żółte ślepia. Jednak kiedy stwór miał się w końcu do niej zbliżyć sen się skończył, a Rose się obudziła. Była zła z tego powodu, ponieważ nie miała pewności czy to kolejna wizja czy zwykły sen. Resztę czasu spędziła w bibliotece próbując znaleźć coś na temat snów proroczych. Przeczytała coś o wyczytywaniu znaków. Nie rozumiała z tego nic. Frustrowało ją to. Nagle za sobą usłyszała głos Draco Malfoy'a.
- Tak myślałem, że cie tu znajdę. Wróżbiarstwo zaczyna się dopiero na trzecim roku i do tego jest nieobowiązkowe. Czego szukasz w książce o wróżbiarstwie? - spytał spoglądając na białowłosą, która oderwała wzrok od książki.
- Nie rozumiem snu, który miałam. - odpowiedziała zamyślona i zamknęła książkę. - Nie wiem czy to była wizja. Jeśli tak to był to swojego rodzaju symbol albo coś...
- Nie za bardzo rozumiem. Po co się tym przejmujesz? - spytał próbując tym przekazać: „Chodź już. Po co siedzisz w książkach?" - To był pewnie zwykły sen.
- Mam jakieś złe przeczucie co do tego „snu". - oznajmiła wstając od stołu, zasuwają jednocześnie krzesło.
- Teraz jeszcze jakieś przeczucia?! Jasnowidze są jacyś dziwni. - stwierdził
- A żebyś wiedział. - odpowiedziała głosem niemal przesiąkniętym ironią i udała się w kierunku wyjścia.
...
W Wielkiej Sali panował przyjemny gwar spotęgowany atmosferą, którą wywołała uczta z okazji Nocy Duchów. Wyglądała podobnie jak ta, która miała miejsce dokładnie rok temu. Jednak tym razem nie wbiegł udający przerażenie nauczyciel informując wszystkich, że w zamku jest troll. Obecny nauczyciel obrony przed czarną magią siedział przy stole nauczycieli i energicznie gestykulował co mogło oznaczać, że opowiada kolejną niesamowitą przygodę, którą opisał w jednej ze swoich książek.

- Ciekawe o czym teraz mówi? Może o tym jak świetnie poradził sobie z chochlikami kornwalijskimi? - po słowach wypowiedzianych przez młodego Malfoy'a przez stół Ślizgonów przetoczyła się salwa śmiechu. Nie śmiali się jednak wszyscy. Większość dziewczyn była już gotowa bronić Lockharta.
- Jestem ciekawa kogo weźmie do inscenizacji tego wyczynu. Może McGonnagal? - dodała Rose.
- Czemu wy się dalej z niego śmiejecie. - spytała Pansy Parkinson. - Każdy ma, przecież prawo popełniać błędy. Ty niby nigdy się nie pomyliłaś Rose?
- Z tego co pamiętam to ja poradziłam sobie z chochlikami. Nie on. - stwierdziła chłodno Rose mając dość bezsensownego paplania jej współlokatorki.
- Ale...
- Poczekajcie chwilkę. Muszę się przejść. - powiedziała białowłosa i wyszła z pomieszczenia.
...
Szła głównym korytarzem. Na zewnątrz było już ciemno więc jedynym źródłem światła były pochodnie. Nagle usłyszała głos dobiegający z pierwszego piętra.
- ...wygłodniały od tak dawna... - powiedział tajemniczy głos.
Rose momentalnie się zatrzymała i zaczęła nasłuchiwać. Głos dobiegał z pierwszego piętra. Bez zawahania ruszyła w tamtym kierunku.

- Krew... CZUJE KREW!
Ślizgonka znowu na moment przystanęła żeby usłyszeć tamten dziwny głos
- Mam... mam ofiarę.

Who am I?Where stories live. Discover now