Rozdział 2

430 18 11
                                    

   Zrobiłam największy błąd w życiu , pojechałam autobusem , nie autem i jak ja mam teraz wracać do " przyjaciółki " skoro nawet nie ma mnie kto zawieść i nie mam gdzie spać . Cholera jasna . Przeglądałam w telefonie jakieś hotele na jedną noc , aby się przespać i rano wrócić do domu , stałam przed sceną , która zaczynała się robić już pusta lecz nadal była pełna . Gdy zaczął się koncert dziewczyny krzyczały , rzucały swoją bielizną , próbowały się dostać do chłopaków , zwierzęta , za grosz szacunku i godności . Stałam tak , i zaczepił mnie jeden nieznajomy , spytał się czy pójdziemy na drinka do baru obok , nie zgodziłam się , nie byłam aż taka głupia . Chłopak bym mniej więcej w wieku 18-20 lat miał brązowe lekko falowane włosy , zielone oczy i był wysoki bardzo wysoki . Gdy po raz kolejny się nie zgodziłam , zaczął mnie ciągnąć tam siła lecz ja go podrapałam po twarzy swoimi paznokciami przez co ten zaczął się drżeć .

- pojebało cię dziwko ?!- krzyknął w moją stronę -

Nie zareagowałam tylko go kopnełam  pomiędzy nogi i uderzyłam i mordę . Poszłam w inną stronę niż on i siadłam szukając hotelu , który będzie w miarę dobry na noc . Po jakiejś godzinie zauważyłam jak Tom i reszta kapeli wychodzą ze swojego tym czasowego pokoju , do przygotowań przed koncertem , no cóż siedziałam i miałam już wstać , gdy do chłopaków zaczęły podbiegać fanki , prosząc o zdjęcia , i autografy w miejscach o których nie chcielibyście wiedzieć . Zrezygnowałam z tego i przeszłam obok nich obojętnie i stanęłam na dworze z chęcią zadzwoni ia do mojej przyjaciółki czy by mnie nie odebrała stąd . Moje połączenie przerwał Tom , na moją twarz wbiegło poirytowanie , lecz s duszy dziękowałam mu , że do mnie podszedł .

- podwieźć cię do domu ? - spytał -
- nie mogę dziś wrócić do domu , powiedziałam rodzicom , że idę do przyjaciółki na noc . A moja przyjaciółka prawdopodobnie śpi bo jest 2:37- powiedziałam wściekła nawet nie wiem na co -
- nie no jasne , a masz jakiś hotel czy coś na noc ? Bo nie zostawię cię samej na dworze mała - patrzył na mnie tym swoim zboczonym i zachłannym wzrokiem i typowym uśmieszkiem , był uroczy to fakt , ale to w jaki sposób to robił było obrzydliwe w małym stopniu -
- nie mam , ale sobie poradzę . Dzięki - co ty robisz dziewczyno ! On ci próbuje podwozke a ty tak mu odpowiadasz ! Chora jesteś bank -
-  zbieraj się śpisz u mnie - powiedział wyciągając kluczyki z kieszeni i idąc w stronę auta -
- co?- ruszyłam za nim -
 
Nie odpowiedział mi tylko wsiadł do auta od strony kierowcy , ja zrobiłam to samo tylko od strony pasażera i znowu to samo , ten zachłanny wzrok który na mnie patrzy i zżera mnie od środka , ale mój organizm mówi co innego i mój brzuch robi fikołki , to nie jest tak , że ja od razu go kocham tylko podoba mi się , zauroczona jestem , nawet nie wiem czym ? Zobaczyłam go pierwszy raz w życiu i stwierdziłam , że pojadę na jego koncert jako ta " największa fanka " dobrze się bawiłam na ich koncercie , ale bez przesady . Zetknęłam na niego patrzył się na ulicę i trzymał dłoń na drążku od zmienny biegów po chwili je zmienił , zauważył , że się gapie więc odwróciłam wzrok i popatrzyłam w telefon , cholera 7 niedobranych połączeń od mamy i 19 od taty . Mogę umierać .

- wiesz co , dzisiaj chyba nalewni nie wrócę do domu , ani jutro , ani nigdy - popatrzyłam na niego zestresowana -
- aż tak bardzo chcesz ze mną zostać ?- powiedział z uwodzicielskim uśmieszkiem , meh przereklamowane nie działa na mnie tylko na jego wierne faneczki , które zaraz znajdą inny obiekt zainteresowań -
- nie , poprostu rodzice dowiedzieli się , że nie ma mnie u przyjaciółki - powiedziałam dzwoniąc do mamy ta odrazu odebrała -
- gdzie ty kurwa jesteś ?! Mówiłam ci , że masz nie iść na tej jebany koncert  , jesteś za młoda , aby chodzić sama po koncertach , co jeśli by cię coś stało ?!- bez żadnego Hej , ani nic poprostu wydarła się -gdzie teraz jesteś ?! Ojciec już po ciebie jedzie młoda damo!- krzyknęła po raz kolejny , sciszylam telefon ,aby nie było słychać , ale i tak on to słyszał . Chłopak wziął mój telefon i przystawił do ucha -
- dobry wieczór , z tej strony Tom Kaulitz . Państwa córka jest bezpieczna , ponieważ wraca ze mną i rano odwieoze ją centralnie pod dom , aby państwo nie musiało się martwić , dziękuję za wysłuchanie , dobranoc - WOOOO , skąd on zna takie słowa ? Przecież ten chłopak myśli penisem a nie mózgiem poza tym ? Czego ja się mogę spodziewać chce mnie wyruchać i zostawić , jak większość dziewczyn , które podrywa . Ale ja się kurwa nie dam , kobieciarz jebany . Rozłączył się .-
- ta dzięki - wzięłam telefon i patrzyłam się przez szybę auta -

   Byliśmy na miejscu , wysiadłam z auta i ruszyłam za chłopakiem do jego domu . W domu przywitał nas Bill , czułam się jak kolejna zdobycz Toma , choć nawet go nie znam tak szczerze . Poszłam na górę do jego pokoju i siadłam na łóżku , on tak bez żadnego nie patrz czy coś zaczął się rozbierać i poszedł do toalety się umyć , miałam takie " wtf ? Gurl?". Po 30 minutach wrócił i dał mi jakąś swoją czysta koszulkę do spania , która była na mnie za duża o jakieś 10 rozmiarów i dresy , które również były na mnie z duże , no nic to tylko jedna noc . Zmyłam makijaż i położyłam use na łóżku przeglądając fejsa , nagle materac obok mnie się ugiął był to Tom , który szykował się do spania .

- ej ej ej , nie będę z tobą spać , wypad - powiedziałam -
- moje łóżko , mój pokój , moje zasady - powiexzial -
- rozłóż mi materac ,na podłodze będę spać . Nie mam zamiaru z tobą spać - powiedziałam siadając i patrząc na niego -
- dobra luz maleńka , już idę - położył sis na materacu na podłoże i tak leżeliśmy do póki nie zasnelismy -

✷✷✷✷✷✷✷✷✷✷✷✷✷✷✷✷✷✷
922 słów

Uhuhuh, nasza  Lily zgrywa niefostepną dziewczynę (͡⁠°⁠‿⁠ ͡⁠°⁠)
Ah ten Tom musi cierpieć teraz .
Jak się podoba kolejny rozdział ? Jest dłuższy niż wcześniej : D
Mam nadzieję , że docenicie

Tom Kaulitz / Love Story \Where stories live. Discover now