Rozdział 4 - Elegancja cz.2 ✓

23 2 0
                                    

Miejsce, w którym nawiedzał duch wody, nazywało się Caiyi i znajdowało się ponad dziesięć kilometrów od Zacisza Obłoków.  Wszystkie drogi wodne w Caiyi były połączone i nie było jasne, czy to miasto było poprzecinane niezliczonymi rzekami, czy też drogi wodne ułożone jak pajęczyna były gęsto zamieszkane z obu stron.  Białe domy miały szare dachy, a wzdłuż rzek roiło się od statków i przenoszących kosze z towarami mężczyzn i kobiet.  Wzdłuż brzegu sprzedawano kwiaty, owoce, rzeźby z bambusa, ciastka, herbatę i jedwab.

Gusu znajdował się w rejonie Jiangnan, a słyszane tam głosy były miękkie i łagodne.  Nawet gdy zderzyły się dwie łodzie, przewracając kilka słojów ryżowego likieru, kłótnie między wioślarzami brzmiały jak świergot wilg.

W Yunmeng było wiele rzek, ale prawie nie było małych miast wzdłuż rzek. Korzystając z rzadkiej okazji, Wei Wuxian wyjął pieniądze i kupił dwa słoiki likieru ryżowego, dając jeden Jiang Chengowi.

– Dialekt ludu Gusu brzmi tak uroczo.  Gdzie jest ten spór?  Gdyby zobaczyli, co się dzieje w Yunmeng, przestraszyliby się na śmierć... Lan Zhan, dlaczego tak na mnie patrzysz?  Nie jestem skąpy i chciałbym kupić ci dzbanek, ale członkom twojego klanu nie wolno pić alkoholu, prawda?

Nie zatrzymując się długo, wsiedli do kilku małych, wąskich łódek i popłynęli w kierunku, w którym zebrały się wodne duchy.  Stopniowo było coraz mniej osad wzdłuż brzegów, a koryto rzeki również stało się cichsze.  Wei Wuxian i Jiang Cheng siedzieli na swoich łodziach i rywalizowali w wioślarstwie, słuchając raportów o wodnych duchach regionu.

Dalej rzeka wpadała do dużego jeziora, jeziora Biling.

Caiyi nie było nawiedzane przez duchy wodne w ostatnich dekadach, ale w ostatnich miesiącach było coraz więcej przypadków, gdy ktoś wpadał do wody na tym dopływie lub w jeziorze Biling, a statki transportowe również tonęły w tajemniczy sposób. Kilka dni temu Lan Xichen zarzucił sieci w tym rejonie, spodziewając się złapać jednego ducha wodnego lub dwa. Zamiast tego jednak, kilkanaście ciał wpadło w jego sidła. Oczyścił ciała i zabrał je do okolicznych miast. Jednak nikt nie mógł zidentyfikować wielu ciał, nikt w mieście ich nie mógł rozpoznać.

Wczoraj ponownie zarzucił sieci i ponownie złapał wiele wodnych duchów.

– Nie wygląda na to, żeby utonęli gdziekolwiek indziej i przypłynęli tutaj przez rzekę.  Zwykle wodne duchy przebywają tylko w jednym zbiorniku wodnym i to w tym, w którym utonęły.  Bardzo niewielu z nich go opuszcza – powiedział Wei Wuxian.

Lan Xichen skinął głową.

– To prawda.  Dlatego podejrzewam, że mamy tu do czynienia z czymś większym i na wszelki wypadek zabrałem ze sobą Wangjiego.

– Najjaśniejszy Panie, wodne duchy są bardzo inteligentne.  Jeśli my wiosłujemy wygodnie, a one cały czas chowają się pod wodą i się nie pokazują, to poszukiwania mogą trwać w nieskończoność.  Co zrobimy, jeśli ich nie znajdziemy? – Wei Wuxian wyraził zaniepokojenie.

– Będziemy szukać, aż je znajdziemy.  To nasz obowiązek. – wyjaśnił Lan Wangji.

– Czy złapiemy je sieciami, Najjaśniejszy Panie? – zapytał Wei Wuxian.

– Dokładnie.  Czy klan Jiang z Yunmeng robi to inaczej?

Wei Wuxian uśmiechnął się, nie odpowiadając. Oczywiście używali również sieci, ale ponieważ był dobrym pływakiem, zawsze wskakiwał do rzeki i wyciągał duchy bezpośrednio z wody. Jednak ta metoda była niebezpieczna i z pewnością nie mógł jej użyć w obecności klanu Lan. Gdyby Lan Qiren to usłyszał, z pewnością otrzymałby następną lekcję. Zmienił temat.

Grandmaster of Demonic Cultivation || Tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now