3

118 7 27
                                    

<Jamal>

Wyszedłem jakoś po 12 na trening, ponieważ czekał nas mecz z PSG, więc ostatnie treningi są strasznie męczące i ciężko pracujemy aby wygrać ligę mistrzów.

Przed wejściem na boisko napotkałem dziewczynę, był to nie kto inny jak Isla.—Dziewczyna stała zestresowana a w ręce trzymała zieloną bluzę. Całkiem wyleciało mi z głowy, że dałem ją gdy było jej zimno.

Prosze, zapomniałam ci ją oddać wczoraj.- Powiedziała podając mi bluzę

Mogłaś ją sobie zatrzymać.- Odpowiedziałem nie biorąc bluzy z jej rąk

Myślę, że mam wystarczająco dużo bluz i nie będę sobie przywłaszczać twojej.- Powiedziała stanowczo uśmiechając się

Weź ją, będzie ci o mnie przypominać gdybyś znowu miała mi gdzieś zniknąć.- Odpowiedziałem nalegając dziewczynę

Czemu niby miałabym ci gdzieś zniknąć, nigdziej się nie wybieram.-Trzymaj.- Wcisnęła mi bluzę w ręce.

Wziąłem bluzę, a kiedy dziewczyna się odwróciła owinąłem jej bluzę w pasie.

Zatrzymaj ją, bo pasuje ci zielony.-Puszczając oczko odeszłem na boisko, właściwie to biegłem bo widząc minę Nagelsmanna już mogłem się modlić żeby nie dostać wpierdolu za spóźnienie.— Kątem oka widziałem jak dziewczyna idzie pewnym krokiem w stronę swojego auta. A z transu wybudził mnie trener.

Jamal koniec podrywania, uciekaj się rozgrzewać bo inaczej na ławce będziesz siedział podczas meczu.- Powiedział stanowczo patrząc na mnie spod byka, odrazu uciekłem bo Julian nigdy nie żartuje.

Na treningu dostałem spory wycisk, obstawiam że przyczyną było moje spóźnienie, ale zawsze miałem tendencje do spóźnień więc już się przyzwyczaiłem.— Przebierając się w szatni chłopacy dociekliwie pytali kim była Isla, jedyne co odpowiedziałem to, że dowiedzą się w swoim czasie i zamknąłem temat. Nie chcę zbytnio opowiadać wszystkiego póki nie jestem pewny czy dziewczyna znowu nie spierdoli nie wiem tym razem na Antarktyde z pingwinami.

Wychodząc szatni dopadł mnie trener. Już wiedziałem, że będzie wpierdol a jednak się myliłem.

Słuchaj szukamy pomocy medycznej, potrzebna jest dla was pielęgniarka a że twoja dziewczyna wyglądała na mądrą to pomyślałem, że może ma do tego kompetencje. Mógłbyś mi o niej opowiedzieć co nie co.- Powiedział do mnie trener

Po pierwsze to nie jest moja dziewczyna tylko przyjaciółka, a po drugie ukończyła szkołe ze zdaną maturą z biologi rozszerzonej oraz chemii więc myślę, że może jej odpowiadać ta praca.- Zacząłem opowiadać Nagelsmannowi licząc, że może chociaż zaplusuje znaleźniem super pielęgniary

Możesz jej powiedzieć o propozycji pracy, a jeśli jest zainteresowana to niech przyjdzie jutro na trening i omówie z nią szczegóły. Pozdrów dziewczynę.- Powiedział śmiejąc się i puszczając przy tym oczko

Przewróciłem oczami na te słowa z wiedzą, że już kurwa będę musiał wysłuchiwać jebanych teorii kolegów z drużyny z trenerem na czele.— Pomyślałem, że rozmowa o propozycji trenera jest dobrym pretekstem na kolejne spotkanie z Islą. Więc siedząc już w aucie zadzwoniłem do dziewczyny która odrazu się zgodziła na spotkanie. Miałem podjechać pod park gdzie spotkaliśmy się wczoraj.
Dziewczyna siedziała z słuchawkami na ławce czytając jakąś książkę.

(Po)ciąg dalszy nastąpi [Jamal Musiala]Where stories live. Discover now