𝘱𝘳𝘰𝘭𝘰𝘨𝘶𝘦

155 17 16
                                    

Wyszłam jak najszybciej wraz z moją walizką na pobliskim przystanku autobusowym i zaczęłam kroczyć w stronę swojego starego mieszkania. Wiem, że minęły już tyle lat... Ale mam nadzieję, że go odnajdę. Nie umrę póki go nie odnajdę.— Przechadzałam się uliczkami Monachium próbując ogarnąć lokalizację z niesfornym google mapsem.

Kurwa czy ty możesz chociaż raz poprowadzić mnie do celu- Wykrzyczałam na całą uliczkę nie myśląc o fakcie, że nie jestem tu sama

Początkowo myślałam, że się zgubiłam. Ale powoli zaczęłam rozpoznawać budynki które zapamiętałam bardzo dokładnie mimo, że ostatnio widziałam je w wieku może 8 lat. Odziwo nie dużo się tu zmieniło, z wyjątkiem kolorów pojedynczych domków czy bloków.— Zdając sobie sprawę, że za moment będę pod swoim domkiem z dzieciństwa w którym jest pełno wspomnień i sentymentalnych pamiątek po chłopaku, aż mi łezka kręci się w oku.— Przełączyłam szybko google maps na instagrama i zaczęłam nagrywać story dla swojego całkiem licznego grona obserwatorów.

Hej kochani z tej strony Isla!! Jak wiecie przeprowadzam się z Polski do mojego rodzinnego miasteczka.
Więc oficjalnie witam was w Monachium!— Powiedziałam z wielką ekscytacją do telefonu— Myślę, że na dniach wstawię wam wiele relacji ponieważ zaczne ogarniać stare mieszkanie i robić lekkie przemeblowania, to do zobaczenia misie ptysie!!!

Stałam już przed mieszkaniem, było o ślicznych biało-czarnych barwach a w nim dużo kwiatów o które właściwie obstawiam że dbali sąsiedzi podczas naszej wyprowadzki kilka lat temu.—Starałam się odkopać z plecaka kluczyk, znalazłam go po paru minutach w tym bałaganie. Przekręciłam zamek w drzwiach i odchyliłam lekko drzwi. Mieszkanie wśrodku wyglądało zadziwiająco czysto. Z tego co wiem regularnie sprzątała tutaj znajoma taty. Właściwie mówiąc o przemeblowaniu chodziło mi o ogarnięcie wmiare pokoju który zamierzam przeznaczyć na pracę, a przy okazji pokój który wcześniej należał do rodziców teraz jest mój więc też chcę go wmiare odwalić w swoim stylu.

Odłożyłam swoją walizkę do salonu wraz z plecakiem i poszłam szybciutko do pobliskiego sklepu, aby uzupełnić lodówkę. Gdy wróciłam zaczęłam układać wszystko w lodówce i zmierzałam ku rozpakowaniu swojej walizki. Jednakże coś mnie zatrzymało.
Przechodząc spowrotem do salonu zauważyłam na szafce pod telewizorem zdjęcia. Były to zdjęcia z mojego dzieciństwa. Moją uwagę przykuła fotografia na której znajdowałam się z Jamalem. Jamal był moim przyjacielem, jedyną otuchą w życiu, zawsze podtrzymywał mnie na duchu gdy było mi źle zwłaszcza, że będąc małym bachorem sprawiałam dużo problemów wychowawczych. Znałam się z nim od urodzenia, pamiętam jak nazywałam go Bambi, i codziennie przychodził uczyć mnie grać w nożną. Jednak po mojej przeprowadzce z rodzicami do Polski nie mamy kontaktu. Nie wiem jak wygląda, co się z nim dzieje, ale postawiłam sobie cel w życiu aby go odnaleźć. Dość trudne wyzwanie ale zależy mi na tym, zwłaszcza że w momencie gdy się wyprowadzałam nasza relacja szła na wyższy krok.

Ż𝒚𝒄𝒊𝒆 𝒌𝒂𝒓𝒛𝒆 𝒃𝒚𝒄́ 𝒕𝒘𝒂𝒓𝒅𝒚𝒎. 𝑰 𝒔𝒑𝒓𝒂𝒘𝒏𝒊𝒆 𝒇𝒂𝒓𝒃𝒖𝒋𝒆 𝒑𝒂𝒍𝒆𝒕𝒚 𝒑𝒐 𝒄𝒛𝒂𝒔𝒊𝒆. 𝑰 𝒕𝒚𝒍𝒌𝒐 𝒎𝒚𝒔́𝒍𝒊 𝒐 𝒕𝒐𝒃𝒊𝒆 𝒎𝒂𝒍𝒖𝒋ą 𝒎𝒊 𝒘 𝒈ł𝒐𝒘𝒊𝒆 𝒘 𝒌𝒐𝒍𝒐𝒓𝒛𝒆 𝒑𝒆𝒋𝒛𝒂𝒛̇𝒆.

——————————————————

Hejka misie ptysie, moja pierwsza książka. Mam nadzieję, że wam się spodoba i że zostaniecie ze mną do końca tej historii.

Apeluja o gwiazdeczki i komenatrze pod rodziałami ponieważ doda mi to mega motywacji.

See ya soon😻

(Po)ciąg dalszy nastąpi [Jamal Musiala]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz