Po raz ostatni przekroczyłam próg głównych drzwi wejściowych domu. Domu, do którego już nigdy nie wrócę. I nie jest mi z tego powodu przykro. Nie, wręcz przeciwnie, odczuwam większą ulgę niż kiedykolwiek.
W końcu opuszczam to przeklęte miejsce. To tutaj doświadczyłam najwięcej przykrości, bólu i strachu, a nawet częstych ataków paniki, które nasilały się z każdym ciosem zadanym mi prosto w serce przez moją macochę.
Kate Stevens - Pearl, która została żoną mojego ojca, gdy jeszcze ja byłam w przedszkolu, a mój starszy brat zaczynał pierwszą klasę, była chodzącym koszmarem.Znęcała się głównie nade mną, choć mojemu bratu też często się obrywało.
Wykańczała nas zarówno fizycznie, jak i psychicznie, a ja powoli umierałam od środka, lecz starałam się tego po sobie nie poznać.Nadal nie mogę uwierzyć, że ta kobieta do dzisiaj ma w dokumentach nasze nazwisko...
Teraz wyprowadzamy się do miasta oddalonego stąd o ponad 250 mil i jest to chyba najmądrzejsza decyzja podjęta przez mojego ojca.
Czy życie napisze nam lepszy scenariusz?
Nie wiem, ale zawsze trzeba mieć nadzieję.
CZYTASZ
Carpe Diem
Teen FictionŻycie siedemnastoletniej Rosemary Pearl nigdy nie było łatwe. W domu pod opieką surowej macochy i nieporadnego ojca czuła się jak w pułapce. Próbowała rozwijać swoją pasję grania na gitarze, lecz konkubina jej ojca bezustannie podcinała jej skrzydła...