Wstalam z bólem brzucha i słabym samopoczuciem. jeszcze w piżamie zeszłam na sniadanie i w kiuchni zovqczyłam Willa.
-Hej malutka-powiedział Will, po czym podszedł do mnie i dał mi biziaka w czolo.
-Emm, Hej Will. -powiedzialam i tez dalam mu buziqka w czolo, po czym zaczelismy sie smiac.
-muszę leciec-odparl Will, wiec tylko przytaknęlam a on mnie przytuliłbi poszedł
po śniadaniu poszłam się ubrać, gdy już się ubierałam, to zobaczyłam czerwoną plamę.
już wiedziałam.
Zabespieczylam sie papierem, i poszlam szukac jakichś podpasek.
była Niedziela, wiec nasza gosposia miała wolne i nie moglam sie do niej zwrocic.
poszlam wiec na dol do lazienki, pozniej na gore, do siebie, nawet Do Willa bo go nie bylo.
I NIC.
nigdzie nie bylo nawet jednej podpaski.
na lodówce wisiała lista zakupów, więc dopisałam dyskretnie podpaski.widziałam że do jutra nie starczy mi papier, poszłam zobaczyć w jakim jestem stanie i odebrało mi mowe.
widziałam, że muszę jak najszybciej się dostać do sklepu, zwłaszcza, że Willa Monetów, jest w lesie, a nie gdzieś w mieście.tylko Tony był w domu, więc poszłam i zapukalam do jego pokoju.
-Wejdź-powiedział.
-Tony musze jechac do sklepu a w domu ze mną jestes tylko ty.
-boze to dopisz to do listy zakupow, a Eugenie kupi to jutro.
- ALE JA MUSZE JUZ TERAZZZ
-Hailie jak juz tu jestes to przynues mi piwo.
-nie!-powiedzialam na co Tony wstał z łóżka i poszedł po piwo.
-nie to nie.
wrócił z jeszcze zamkniętym piwem.
szybko mu je wyrwalam, bo wiedzialam,ze jak sie napije, to nie bedzie mogl prowadzic.-ej, co ty robisz?!
-TONY mam okres i potrzebuje podpasek!-poaiedzialam bardzo szybko
-Czekaj co.. dobra chodź idziemy do auta.
Wyszlismy z domu i weszlismy do auta.
z racji, ze bylo lqtp, ro qyszlismy q bluzach bo mimo cieplq wiatr wial chlodno.
bardzo sie stresowalam..-Jakie te podpaski potrzebujesz?
-Emm...
-No co emm no mow
-no nie wiem to moj pierwszy raz!
-boze dobra spytamy tam jakiejs babki.
zaczerwieniłam się, ale gdy dotarlismy juz do sklepu, Widzialam.jak Tony szuka jakiejs pani.
-Ona ma okres-wskazal na mnie-potrzrbuje podpasek i jakiegos syropu-powiedial na co kobieta sie zasmiala.
-dobrze, chodź ze mną- powoedziala do mnie, byla bqrdzo miła, wiec się nie stresowalam.
wsjazala na podpqski i dala mi dwie paczki a ja zgiełam sie w pol z bólu i poleciła iść do apteki po jakies tabletki.
gdy znalam Tonego poszlismy do apteki, kupil tabletki i wrocilismy do domu, szybko ucielkam i udawalam, ze mnie nie ma.
bylam zmeczona wiec zeszlam po herbatę, przytulilam Tonego i poszlam spac.
YOU ARE READING
rodzina monet ->DYLAN
Teen Fictioninna wersja, nie wszystko sie zgadza, to moja wersja