Peregrinus

3.8K 85 35
                                    

Imprezy organizowane są w celach rozrywkowych, biznesowych lub dochodowych. Zazwyczaj ludzie siedzą popijając wodę za 50 zł i kulturalnie rozmawiają o ważnych rzeczach. W moim przypadku oznacza to upicie się do nieprzytomności, stracenie swojej godności,a słuchanie głośnej muzyki powoduje na drugi dzień uszkodzenie bębenków w uszach. Są również spoceni nastolatkowie, którzy przeżyli swój pierwszy raz w melinie oraz zapach marihuany, którą czuć na ciuchach przez następny tydzień.

Tak wygląda większość imprez w XXI wieku.

Pomimo, że staram się nie brać przykładu od rówieśników, bo nawet nie pije, to lubię czasami chodzić na imprezy. Zazwyczaj zapominam o wszystkim dookoła, mogę się wyluzować, choć na moment.

Ubrałam czarną bluzkę z długim rękawem i kwadratowym dekoltem, do tego skórzaną tego samego koloru spódniczkę. Na twarzy już się bardziej skupiłam. Zrobiłam czarne kreski, wytuszowałam rzęsy i nałożyłam szminkę ciemniejszą od koloru moich ust. Ciemne włosy jedynie wyprostowałam.

Dochodziła godzina 20, co oznaczało, że Taylor na pewno już czekała na mnie na dole. Zabrałam czarną torebkę i zeszłam na dół prosto do jamy smoka. W zasadzie do smoków. Dwóch smoków.

- Wychodzisz ? - spytała mama podejrzliwe, a ojciec tylko spojrzał zza byka.

- Wychodzę - powiedziałam jak najmilej potrafiłam.

- O tej godzinie? Gdzie?

- Na imprezę w celach rozrywkowych, biznesowych lub dochodowych. W wersji XXI wieku

- Nie pracujesz- zauważyła Adele.

- Jeśli rozmowa pójdzie dobrze z planem to może właśnie zacznę to robić.

- Tak ubrana i w takim makijażu?- zlustrowała mnie od góry do dołu.

Branża porno

- Oj no idę do koleżanki, z którą złapałam dobry kontakt. Będzie kilku ich znajomych, których będę mogła poznać- próbowałam ją przekonać- Nikogo tu nie znam, a chyba nie chcesz, żebym została szkolnym popychadłem.

Mama spojrzała wymownie na ojca, który gapił się w laptopa i nic nie mówił.

- Idź ale wróć przed północą i dzwoń co godzinę. Zostaw adres gdzie będziesz i numer do mamy koleżanki.

W takich momentach powinnam szczęśliwa podbiec do mamy powiedzieć, że ją kocham i mocno ją przytulić. U nas w domu nie ma takich zwyczajów.

Nagle w domu rozbrzmiał dzwonek do drzwi, na który Charli zaczęła szczekać. Mama podeszła do drzwi, które od razu otworzyła, a w progu pojawiła się blondyna, która nie wiedziała na co się pisze.

- Dzień dobry- powiedziała Emma Tylor.

- Dzień dobry - odpowiedziała kobieta, która wypchnęła mnie na ten świat. Zapewnię przez przypadek, bo na pewno byłam wpadką.

-Nazywam się Emma Tylor i zaprosiłam pani córkę na małe integracyjne spotkanie w celu zapoznania się- zaczęła - osobiście ją tu dostarczę o której będzie pani chciała godzinie. Niczym paczkę kurierską z antykami. Drogimi antykami.

Mama tylko kiwnęła głową, że mam już iść. Ubrałam swoje trampki i wyszłam z domu posyłając jej uśmiech, na co ona pokazała gestem dłoni na swoje oczy, potem na moje, co oznaczało, że ma mnie na oku. Mile przytaknęła Emmie mówiąc, że się zgadza i zamknęła drzwi. Jestem bardziej, niż pewna, że gdy wsiadaliśmy do auta stała z firanką i się nam przyglądała.

- Misja zakończona sukcesem- powiedziała zadowolona dziewczyna, gdy ruszyła.

Jechaliśmy tak 20 minut gdy zatrzymała się przy wielkim... ogromnym białym domu. Wokół było pełno nastolatków, starszych i młodszych. Wysiadłam z auta, a ja stanęłam z wyszczerzonymi oczami. W porównaniu do imprez w Las Vegas, podkreślam w LAS VEGAS! W zasadzie to nie ma co porównywać.

Poisoned HeartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz