•Nieznajomy•

15 2 0
                                    

Dzisiejsza noc jednak nie była tak kolorowa jak wszystkim się zdawało. Przez burze, gromada zmarlaków naszła stodołę, nachodząc szczególnie na wejście.
Na nasze szczęście wartę pełnił Daryl, który zdążył w porę nas powybudzać. Nie byliśmy jednak w stanie sami zbytnio uchronić wejścia, ale w porę drzewo się zawaliło centralnie przed drzwiami do obory.
Nie no, zarąbiście.

Przez pewien czas nie byliśmy w stanie zmrużyć oka, jednak byliśmy zbyt wyczerpani, by nie usnąć...

Jesteśmy już po śniadaniu, którym były jakieś owoce, znalezione przez księdza. Nadal mu nie ufam, ale nie mnie o tym decydować, czy ma odejść, czy dołączyć do nas.
Teraz siedzę z Carlem i jego siostrą na "górnym piętrze", gdzie przyglądamy się zza okna okolicy.
- W końcu mogliśmy się wyspać.- Zaczęłam może i nie zbyt długą rozmowę, ale przynajmniej taką, byśmy oboje nie padli z nudów.
- Taa. Choć bym mógł na chwilę jeszcze zmrużyć oko.- Zaśmiał się cicho, kiedy poprawiał na swoich kolanach Edith.
Chwilowo zaczęłam mu się przyglądać. Od kąd opuściliśmy więzienie, zmienił się. Wydoroślał. I zmądrzał. Już nie jest taki ostry dla każdego i potrafi się szczerze uśmiechnąć... - Co tak na mnie patrzysz?

I nagle do mojej głowy zawitało wspomnienie, związane z moją przyjaciółką...

Nie pamiętam ile miałyśmy lat, ale niedługo potem stała się ta katastrofa, w której siedzimy. Sama nawet nie wiem skąd to wzięłyśmy, ale stało się to naszym przywitaniem lub... Gdy którejś się coś udało, albo gdy potrzebowaliśmy wsparcia...
Pamiętam gdy Bella przegrała konkurs matematyczny, do którego przykładała się od roku. Było to dla niej na prawdę ważne, dlatego wspierałam ją jak tylko się dało.
Wyglądała wtedy ślicznie. Miała piękna, śnieżną sukienkę w różyczki oraz sweterek na dodatek. Jednak wszystko psuły jej łzy. Było mi jej tak żal, dlatego zaczęłam gadać od rzeczy, by choć trochę ją podtrzymać na duchu.
- Co tak na mnie patrzysz? Przecież przegrałam.- Warknęła łamiącym się głosem i rzuciła o podłogę medal pocieszenia.
- To tyyy.
- A kto inny?
-... Widzę Cię.
- Jen, o co Ci chodzi?
-... Obczajam Cię.- Zaśmiałam się cicho.
- Jenna!
- No co!? Życie się na tym nie skończy, tylko uczy, byś nawet po przegranej umiała być szczęśliwa!.. dlatego obczajam Cię.
Dziewczyna po chwili wywróciła oczami i sie uśmiechnęła.
-... A ja obczajam ciebie...

-... Tyy.- Zaśmiałam się, a łzy zaczęły zbierać mi się do oczu.
- A kto inny?- Zapytał z niezrozumieniem Carl. Wtedy na niego spojrzałam.

-... Widzę Cię.
- W porządku?

-... I obczajam Cię.
- Nie rozumiem Cię.- Teraz jakby tak popatrzeć... Carl bardzo przypominał mi Bellę pod wieloma względami... Dlatego gdyby nie nagle odgłos otwierających się drzwi do środka, chyba bym się tam rozpłakała.

Szybko zeszliśmy na dół i zauważyliśmy Meg i Sashę, w końcu wróciły... Ale nie same.

- Kto to?- Warknął Rick.
- Znalazlyśmy go na polanie... Ma obóz. Mówi, że ma propozycje.- Wyjaśniła ciemnoskóra.
- A broń?
- Już... Tylko to.- Maggie podała mężczyźnie mały  pistolet z pięcioma nabojami.

Nieznajomy zaczą mówić.
- Przyszedłem, by z wami porozmawiać... Przydacie nam się, ale to nie ode mnie zależy...- Podał szeryfowi plecak.- W najmniejszej kieszonce jest koperta. W niej są zdjęcia miejsca, w którym mieszkamy. Zapewniam was, że jest tam bezpiecznie, ale jeśli same zdjęcia nie wystarczą... Zobaczycie własnymi oczami. Jak mówiłem, będziecie musieli przejść przesłuchanie z...- Ten nie zdążył dokończyć, bo oberwał w twarz tak mocno, że zemdlał.

- Rick. Moje spojrzenie nie miało znaczyć "przywal mu".- Mruknęła Michonne.-... wydaje mi się, że możemy im zaufać.
Grimes chwilę nie spuszczał z ciemnoskórej wzroku, ale w końcu dodał.- Przywiążcie go do słupa, zanim się wybudzi. Potem wydobędę z niego wszystkie informacje o tym miejscu... Nie możemy mu jeszcze ufać.- Rozkazał.- Jeśli chcesz, to możesz go opatrzeć.- Zwrócił się do mnie na koniec.

Nie no dzięki Rick za pozwolenie. Ugh...

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

I tym oto akcentem kończy się rozdział.(⁠✿⁠^⁠‿⁠^⁠)

(A kto wie, ten wie i nie potrzebuje wyjaśnień.)

Dziękuję, życzę miłego dnia/nocy😚

„Szach i Mat"Where stories live. Discover now