4

380 26 7
                                    

Rose

-Myślisz że to się nada na spotkanie z niedorozwiniętym byłym? - zapytała Hannah pokazując Jane czarną sukienkę.

Rudowłosa odwróciła swoją uwagę na blondynkę i pokręciła przecząco głową.

-Nie krzyczy, patrz co straciłeś. Więc nie. - Powiedziała Jane dalej przeszukując moją szafę.

-Może po prostu ubiorę jeansy i bluzę?- zapytałam patrząc na obie przyjaciółki na co one zabiły mnie spojrzeniem.

-Kochana, musisz mu pokazać że dupek stracił wszystko co mógł w życiu osiągnąć.- Powiedziała Hana.

-Właściwie to musisz mu pokazać że nigdy nie miał cię w całości. - skwitowała Jane.

-Zabrał mi dziewictwo, to chyba wystarczający fakt że jednak miał mnie w całości. - powiedziałam patrząc za okno.

-Moja droga, sama mówiłaś że w książkach wydawało się to fajniejsze. On po prostu nie umiał tego robić. - odezwała się Jane.

-No tak. - westchnęłam. - Muszę wam coś powiedzieć. - położyłam się na łóżku a one od razu na mnie spojrzały. - Po imprezie, prawie pocałowałam Connora..- szepnęłam patrząc w sufit.

-CO?! - Powiedziały jednocześnie.

-I my się dowiadujemy dopiero teraz? - pisnęła Hana.

-Ale czekaj, jak to prawie?- zapytała Jane.

-Zadzwonił jego przyjaciel i nam przeszkodził, ale to w sumie dobrze, nie wiem czy bym tego nie żałowała. - sapnęłam.

-Jasne że byś nie żałowała. Co chwilę coś o nim mówisz. - Powiedziała Hannah siadając na łóżku koło mnie.

-Zazwyczaj narzeka. - zauważyła Jane a ja jej zawtórowałam.

-Dobra zamknij się. - warknęła Hana a rudowłosa wróciła do szukania ubrań.

-Co było później? Został na noc? - zapytała podekscytowana blondynka.

-Nie, powiedział że wróci do domu i zabrał przyjaciela. - westchnęłam. Nie dziwiłam się mu, przekroczyłam nasze bariery prywatności.

-Beznadzieja. - sapnęła Hana wstając i ruszając znowu do szafy.

-Chyba wiem co ubierzesz. - Powiedziała Jane a po chwili wyciągnęła gotowe ubrania.

...

Stałam ubrana przed lustrem, Jane wybrała mi czarny obcisły gorset oraz czarne jeansy a na górę dodała jeszcze katanę tego samego koloru. Musiałam przyznać że wyglądałam niczego sobie, obróciłam się do dziewczyn a one od razu się uśmiechnęły.

-Wysladasz jak chodzący seks. - Powiedziała Hanna.

-Pamiętasz że moje dziecko w każdym momencie może tu przyjść? Ty jej będziesz tłumaczyła swoje słowa. - wskazałam na nią palcem.

-Wybacz, ale inaczej nie da się skomentować twojego ubioru! - pisnęła z uśmiechem.

-Dziękuję. - zaśmiałam sie po czym spojrzałam na zegarek. Dwadzieścia po czternastej. - Ja już będę wychodzić. O tej godzinie w centrum są takie korki że chyba padnę. Zajmiecie się Linzy, prawda? - upewniłam się na co obie pokiwały głowami.

Always Just Us Where stories live. Discover now