|3|

36 6 0
                                    

KiIka dni później

Dla Cindy przez te kilka dni było catkiem spokojnie. Odkąd Doktor Strange pozwolił jej ze sobą mieszkać wszystko się dobrze układało.
Jej poranki wyglądały tak samo. Wstawała, jadła śniadanie, spędzała czas w bibliotece i chodziła ze Stephenem na spacery. Tego dnia miało się to zmienić, choć ona jeszcze o tym nie wiedziała. Wszystko zapowiadało się tak samo.

- Jesteś gotowa Cindy? - zapytał Stephen.

- Już minuta -
odpowiedziała dziewczyna i założyła dżinsową katanę, którą od niego dostała.

Chwile później byli już na zewnątrz. Cindy znała cała trasę na pamięć. Szli najbardziej ruchomą ulicą w Nowym Jorku, by dostać się do parku miejskiego, który był dzisiaj bardziej pusty.

Nagle pojawił się portal. Cindy w pierwszej chwili myślała, że to Strange otworzył ten portal. Jej przypuszczenia zniknęły tak
szybko jak się pojawiły, gdy przez portal przeszedł jakiś  dziwny, nadludzki stwór. Nie mieli czasu na reakcję. Stwór rzucił się na Cindy
i próbował wciągnąć ją do portalu.
Na szczęscie był tam Stephen, który pokonał tego potwora i zamknął
portal.

- Nic ci nie jest? - zwrócił się do dziewczynki.

- Wszystko w porządku -
odpowiedziała - co to było?

- Nie wiem, ale wracajmy
lepiej do Sactum Sactorum - powiedział Strange.

Otworzył portal i znaleźli się
w Sactum. Do końca dnia Cindy nie
odzywała sie ani trochę.

Wieczorem Strange zaprosił
swojego przyjaciela Wonga na rozmowę. Cindy wiedziała czym będą
rozmawiać i postanowiła podsłuchiwać.

- Wieżysz mi już, że Cindy
nie jest zwykłym dzieckiem? - zapytał Strange.

- Niestety, ale tak wierzę -
powiedział drugi mag.

- Musimy się dowiedzieć co to było i w jaki sposób zagraża dziewczynce -
powiedział bez wahania Stephen.

- Chyba wiem co to było - powiedział Wong.

Cindy więcej nie usłyszała, bo
Wong wygłuszył pokój. Cindy usiadła na schodach i czekała aż ktoś wyjdzie.
Po jakiejś godzinie Strange wyszedł z pokoju.

-Słyszałam, że rozmawialiście o tym co się wydarzyło w parku - zaczęła dziewczyna- Co ustaliliście?

Strange popatrzył na nią wzrokiem mówiącym by nie interesowała się tym i poszedł do kuchni.










* Długo oczekiwany rozdział
z pomocą przybyła
mi SheMarvel2010 *

VENUSWhere stories live. Discover now