— Wydaje mi się, że widziałem cię w Busan kilka tygodni temu — powiedział Taehyung, łapiąc się za szyję w lekkim zakłopotaniu. — Znaczy, jestem prawie pewien, że to byłeś ty. Więc no... Gdy cię dzisiaj zobaczyłem, myślałem- nie wiem... — zająkał się. — Nie wiem, jak to wytłumaczyć. Myślałem, że to coś w stylu drugiej szansy na poznanie cię, a ilość tych zbiegów okoliczności... To wszystko jest takie szalone.
Oczy Jimina były szeroko otwarte, a usta delikatnie rozchylone.
— Parę tygodni byłem odwiedzić moich rodziców. W Busan.
— Więc to na pewno byłeś ty — uśmiechnął się Taehyung mimo, że nie miał żadnych wątpliwości.
— To wszystko jest takie dziwne — powiedział Jimin, patrząc z małym uśmiechem na swoje dłonie.
— Ta — zaśmiał się. — Swoją drogą, wyglądałeś wtedy, jakbyś był chory. W sensie wyglądałeś, jakbyś był strasznie chory i zmęczony, a ja wciąż uznałem, że byłeś najpiękniejszą osobą, jaką w życiu widziałem. To musi coś znaczyć.
— Zamknij się — zaśmiał się Jimin, zasłaniając dłonią swoją twarz.
Dokończyli w ciszy swoje lody, zerkając na siebie nieśmiało.
— Nie znam w ogóle tego miasta — powiedział Jimin, gdy opuścili kawiarnię. Następnie wziął do ręki swój telefon i pokazał ekran Taehyungowi. — Zrobiłem tu rezerwację. Wiesz, jak mogę tam dotrzeć?
Chłopak rzucił okiem na urządzenie, a jego serce przeskoczyło o jedno uderzenie.
— Żartujesz sobie?
— Co? To twój dom? — zażartował Jimin, wywracając dramatycznie oczami.
Taehyung zaśmiał się może trochę zbyt głośno.
— Nie, nie. Wiem, gdzie to jest. Pracowałem tam, gdy byłem nastolatkiem, wujek mojego przyjaciela jest właścicielem.
— Naprawdę?
Taehyung skinął głową niemożliwie podekscytowany. Zbyt wiele zbiegów okoliczności, pomyślał.
~~~
W autobusie było całkiem tłoczno, więc nie dość, że nie było wolnych miejsc, to stali w pewnej odległości od siebie. Jimin obserwował kobietę z dzieckiem. Wydawał się być nim zafascynowany, ale co jakiś czas zerkał w stronę Taehyunga, jakby chciał się upewnić, że chłopak nadal tam był lub że jego uwaga wciąż była skupiona tylko na nim.
Jimin zacisnął usta, gdy oderwał od niego wzrok, zupełnie jakby próbował powstrzymać się od uśmiechu. Jego spojrzenie nie było niewinne, wręcz przeciwnie. Było to spojrzenie, które według Taehyunga wyróżniało go spośród innych ludzi, spojrzenie pełne ekscytacji i intensywności.
Chwycił znów za aparat i akurat w momencie, gdy miał uchwycić wspaniały profil Jimina, chłopak spojrzał na niego.
Pod wpływem jego gorącego spojrzenia, Taehyung poczuł, jak ogarnia go zarówno przyjemność, zakłopotanie, jak i podniecenie tak straszne, że był zmuszony odwrócić wzrok po zrobieniu zdjęcia.
Wysiedli kilka przecznic od ośrodka i szli w ciszy, zerkając i uśmiechając się do siebie, aż dotarli na miejsce.
— Pan Jeon! — Taehyung przywitał mężczyznę na recepcji.
Miejsce to wyglądało dokładnie tak, jak je zapamiętał. Kiedyś pracował tu każdego lata i w ten sposób poznał Jeongguka, który był jego pierwszą miłością. To poniekąd dzięki niemu, Taehyung odkrył swoją orientację seksualną.
YOU ARE READING
Invisible String | vmin
FanfictionTaehyung traci głowę dla Jimina, gdy tylko spotyka go po raz pierwszy. Ich relacja jest pełna niesamowitych zbiegów okoliczności, które sprawiają, że Jimin (mimo oporu) ulega urokowi Taehyunga. Później było już tylko z górki. ✧ au ; vmin ; strangers...
