Na starcie standardowo zachęcam do gwiazdkowania i komentowania. Miłej lekturki!! <3
~~~
Obaj zamówili lody czekoladowe.
— Mamy ze sobą tyle wspólnego — zażartował Taehyung, sprawiając, że Jimin pokręcił głową i uśmiechnął się nieśmiało.
Nie mówili zbyt wiele o szczegółach odnośnie siebie. Taehyung był w stanie zauważyć, że chłopak wciąż się wahał, co było w stu procentach zrozumiałe. Rozmawiali głównie o J-Hope'ie. W zasadzie to Jimin mówił, a on słuchał.
Taehyung był niesamowicie oczarowany pięknem jego porywającego, słodkiego głosu. Podobało mu się, jak wchodził w szczegóły o Hope World i gestykulował rękami, gdy tłumaczył swoje teorie o nowym albumie. Kiedy był podekscytowany, jego głos stawał się nieco głośniejszy, przez co chłopak peszył się szybko.
— Mogę ci zrobić zdjęcie? - powiedział nagle Taehyung. — Tym razem pytam — dodał i zaśmiał się cicho.
— Nie wystarczą ci te, które już zrobiłeś?
Taehyung uśmiechnął się. W jego głowie błyskawicznie pojawiła się myśl, że mógłby robić mu zdjęcia do końca swojego życia, a to i tak nigdy by nie wystarczyło.
— Często to robisz? — zapytał nagle Jimin.
— Co robię?
— Flirtujesz z nieznajomymi, robisz im zdjęcia bez pytania — powiedział dobitnie Jimin, ale nie wyglądał na zbyt zirytowanego.
Taehyung pokręcił głową.
— Szczerze mówiąc zdecydowałem się do ciebie zagadać, bo myślę, że możesz być miłością mojego życia.
Jimin wywrócił dramatycznie oczami.
— Co? Mówię poważnie.
— Nie możesz tak po prostu mówić takich rzeczy — zaśmiał się Jimin.
— Czemu nie?
— Bo... — chłopak pokręcił głową. — Bo to nonsens. Nie znasz mnie.
— W takim razie powiedz mi więcej o sobie, żebym mógł cię poznać i potwierdzić to, że jesteś miłością mojego życia.
— A gdybym należał do jakiejś sekty albo czegoś w tym rodzaju? Czy nadal uważałbyś, że jestem miłością twojego życia, a nie przypadkowym świrem z ulicy?
— Wtedy dałbym ci mnie przekonać, abym też dołączył do tej sekty.
Jimin odrzucił głowę w tył, śmiejąc się naprawdę głośno. Taehyung miał wrażenie, że po raz pierwszy w życiu zakochał się w dźwięku. Mógł też dostrzec, że przedni ząb Jimina był delikatnie zakrzywiony, co wydało mu się cholernie urocze.
— Masz piękny śmiech — powiedział, trochę zbyt zafascynowany.
Chłopak znów wyglądał na speszonego. Uśmiech zniknął mu z twarzy, a on przeczyścił gardło i przełknął ślinę.
— Powiedziałem coś nie tak? — spytał zmartwiony Taehyung.
Jimin spojrzał na swoje dłonie.
— Mój chłopak zawsze powtarza, że śmieję się zbyt łatwo, przez co wyglądam, jakbym udawał — powiedział i zaśmiał się cicho, lecz zdecydowanie nie był rozbawiony. — Po prostu o tym pomyślałem, nie wiem dlaczego, i... — urwał, wzruszając ramionami.
— Twój chłopak wydaje się być dupkiem — mruknął Taehyung z irytacją.
— Przepraszam. Nie wiem, dlaczego ci to powiedziałem — powiedział nagle Jimin.
YOU ARE READING
Invisible String | vmin
FanfictionTaehyung traci głowę dla Jimina, gdy tylko spotyka go po raz pierwszy. Ich relacja jest pełna niesamowitych zbiegów okoliczności, które sprawiają, że Jimin (mimo oporu) ulega urokowi Taehyunga. Później było już tylko z górki. ✧ au ; vmin ; strangers...
