✧ 2

695 83 40
                                        

Na starcie standardowo zachęcam do gwiazdkowania i komentowania. Miłej lekturki!! <3

~~~

Obaj zamówili lody czekoladowe.

— Mamy ze sobą tyle wspólnego — zażartował Taehyung, sprawiając, że Jimin pokręcił głową i uśmiechnął się nieśmiało.

Nie mówili zbyt wiele o szczegółach odnośnie siebie. Taehyung był w stanie zauważyć, że chłopak wciąż się wahał, co było w stu procentach zrozumiałe. Rozmawiali głównie o J-Hope'ie. W zasadzie to Jimin mówił, a on słuchał.

Taehyung był niesamowicie oczarowany pięknem jego porywającego, słodkiego głosu. Podobało mu się, jak wchodził w szczegóły o Hope World i gestykulował rękami, gdy tłumaczył swoje teorie o nowym albumie. Kiedy był podekscytowany, jego głos stawał się nieco głośniejszy, przez co chłopak peszył się szybko.

— Mogę ci zrobić zdjęcie? - powiedział nagle Taehyung. — Tym razem pytam — dodał i zaśmiał się cicho.

— Nie wystarczą ci te, które już zrobiłeś?

Taehyung uśmiechnął się. W jego głowie błyskawicznie pojawiła się myśl, że mógłby robić mu zdjęcia do końca swojego życia, a to i tak nigdy by nie wystarczyło.

— Często to robisz? — zapytał nagle Jimin.

— Co robię?

— Flirtujesz z nieznajomymi, robisz im zdjęcia bez pytania — powiedział dobitnie Jimin, ale nie wyglądał na zbyt zirytowanego.

Taehyung pokręcił głową.

— Szczerze mówiąc zdecydowałem się do ciebie zagadać, bo myślę, że możesz być miłością mojego życia.

Jimin wywrócił dramatycznie oczami.

— Co? Mówię poważnie.

— Nie możesz tak po prostu mówić takich rzeczy — zaśmiał się Jimin.

— Czemu nie?

— Bo... — chłopak pokręcił głową. — Bo to nonsens. Nie znasz mnie.

— W takim razie powiedz mi więcej o sobie, żebym mógł cię poznać i potwierdzić to, że jesteś miłością mojego życia.

— A gdybym należał do jakiejś sekty albo czegoś w tym rodzaju? Czy nadal uważałbyś, że jestem miłością twojego życia, a nie przypadkowym świrem z ulicy?

— Wtedy dałbym ci mnie przekonać, abym też dołączył do tej sekty.

Jimin odrzucił głowę w tył, śmiejąc się naprawdę głośno. Taehyung miał wrażenie, że po raz pierwszy w życiu zakochał się w dźwięku. Mógł też dostrzec, że przedni ząb Jimina był delikatnie zakrzywiony, co wydało mu się cholernie urocze.

— Masz piękny śmiech — powiedział, trochę zbyt zafascynowany.

Chłopak znów wyglądał na speszonego. Uśmiech zniknął mu z twarzy, a on przeczyścił gardło i przełknął ślinę.

— Powiedziałem coś nie tak? — spytał zmartwiony Taehyung.

Jimin spojrzał na swoje dłonie.

— Mój chłopak zawsze powtarza, że śmieję się zbyt łatwo, przez co wyglądam, jakbym udawał — powiedział i zaśmiał się cicho, lecz zdecydowanie nie był rozbawiony. — Po prostu o tym pomyślałem, nie wiem dlaczego, i... — urwał, wzruszając ramionami.

— Twój chłopak wydaje się być dupkiem — mruknął Taehyung z irytacją.

— Przepraszam. Nie wiem, dlaczego ci to powiedziałem — powiedział nagle Jimin.

Invisible String | vminWhere stories live. Discover now