Chłopak wyglądał na naprawdę zakłopotanego. Taehyung miał ochotę powiedzieć coś, co sprawiłoby, że ten smutny wyraz twarzy zniknąłby tak szybko, jak się pojawił. Widział jednak, że Jimin nie chciał dłużej o tym rozmawiać.

— Ale nie jesteś w żadnej sekcie, co nie?

Chłopak roześmiał się ponownie, a cała jego twarz się rozchmurzyła.

Taehyung też się uśmiechał. Nie potrafił oderwać od niego wzroku.

— Gapisz się — powiedział cicho Jimin.

— Jesteś piękny.

Jimin pokręcił głową, lecz nie mógł powstrzymać uśmiechu.

— Co? Nie wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? — zapytał Taehyung.

— Niezbyt.

— Dlaczego?

— Ponieważ... — Jimin zaśmiał się niedowierzająco, lecz w jego głosie dało się usłyszeć również niepewność. — Wierzę w zauroczenie od pierwszego wejrzenia, tak. Ale miłość? To zbyt głębokie uczucie — powiedział, po czym przechylił głowę i uniósł jedną brew. — Po prostu chcesz mnie przelecieć, to wszystko.

— Chcę — Taehyung skinął głową, obserwując reakcję chłopaka. — Chcę cię przelecieć, ale wierzę też w miłość od pierwszego wejrzenia. Myślę, że być może nasze dusze wiedzą o czymś, czego my nie wiemy - o czymś, czego nie jesteśmy świadomi. Wierzę też, że niektórzy ludzie są sobie przeznaczeni i nieświadomie zbliżają się do siebie. Nie wiem, co to jest, ale to na pewno nie jest zwykły pociąg fizyczny.

Jimin patrzył na niego z zainteresowaniem.

— Wierzę, że istnieje powód, dlaczego jestem tym, kim jestem — kontynuował. — Musi istnieć. Może jest zapisane w gwiazdach, może gdzieś indziej? To, że Namjoon to mój brat. I musi być jakiś powód, dla którego został pisarzem, a tobie akurat jego książka spodobała się na tyle, że chcesz się z nim spotkać i pojechać pociągiem do miejsca, w którym nigdy wcześniej nie byłeś — przełknął ślinę i spojrzał niepewnie na Jimina, by zobaczyć jego reakcję. — Mój brat zadedykował mi tę książkę, tak samo, jak każdą poprzednią, a ja wciąż ich nie przeczytałem, bo nie czułem się gotowy. Przeczytałem tylko pierwszą — westchnął trochę sfrustrowany, nie wiedząc, czy jego tłumaczenie miało jakikolwiek sens. — Nasza relacja zawsze była dziwna, ale teraz, gdy wiem, że uwielbiasz jego książki, jestem w stanie przeczytać każdą z nich, byleby tylko poznać cię odrobinę lepiej.

Jimin przyglądał mu się w ciszy, a jego intensywne spojrzenie wypalało dziurę w skórze chłopaka.

— Co myślisz? — spytał w końcu Taehyung.

— Myślę, że masz wielką skłonność do oddawania się. I myślę, że muszę teraz mocno panować nad swoimi emocjami — powiedział Jimin, patrząc na stół. — Zgaduję, że jesteś przyzwyczajony do tego, że ludzie zatracają się w tobie i w rzeczach, które mówisz.

Taehyung spuścił wzrok, tocząc konflikt w swojej głowie. Rozumiał, dlaczego Jimin myślał, że po prostu próbował go uwieść (co zdecydowanie robił). Oczywiście, że myślał o uprawianiu z nim seksu. Myślał o jego ciele, o dotykaniu go i całowaniu, ale jednocześnie nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego czuł się tak, jakby to było coś znacznie głębszego niż każda z tych rzeczy. Jakby coś miało się wydarzyć. Czuł to od samego początku.

— Hej, posłuchaj — zaczął nerwowo Taehyung. — Jest coś, o czym muszę ci powiedzieć.

Jimin spojrzał na niego oczekująco.

Invisible String | vminWhere stories live. Discover now