20. Kara śmierci...

269 8 1
                                    

Właśnie jadę z Noa do szpitala aby zobaczyć Maddie i Mateo. Mati pisał mi rano, że nie jest źle, ale przez jakiś czas zostanie w szpitalu.

Po około 20 minutach szybkiej jazdy dotarliśmy do szpitala. Odpięłam pas i szybko wyszłam z samochodu Noa, który po chwili pojawił się obok mnie.

Weszłam do szpitala, a Noa zapytał się w jakiej sali przebywa Maddie. Udaliśmy się pod salę pod którą stał Mati i jakiś doktor. Nie zwracając na nic uwagi chciałam wejść do sali gdy nagle usłyszałam głos doktora.

- Nie możesz tam wejść - powiedział

- Niby czemu? - zapytałam

- Poprostu nie możesz, nie czuje się ona jeszcze dobrze, a poza tym kim dla niej jesteś? - zapytał

- Ajjj doktorku, doktorku... Nie wiesz kim ja jestem? Twoim najgorszym koszmarem, a jeśli mnie tam do kurwy nie wpuścisz zabije cię - odpowiedziałam ze złością

Rozzłościł mnie, nawet nie mogłam zobaczyć mojej cholernej przyjaciółki.

Mateo patrzył na mnie ze zdziwieniem... Ja sama nie wiem co się ze mną teraz dzieje.

Mroczna stro... Nagle Noah złapał mnie za rękę i chciał zaciągnąć w stronę wyjścia.

- Nie zachowuj się tak dziewczynko bo wezwę ochronę - powiedział zmieszany

Wyrwałam się od uścisku Noa i chciałam znów ruszyć do tego wścibskiego doktorka.

- Nie możesz - powiedział cicho Noa

- Kim jesteś kurwa żeby mi coś zabraniać?! - lekko krzyknęłam

Mateo do nas szybko podbiegł.

- Kurwa Mia co się z tobą dzieje? - zapytał zezłoszczony Mateo

- Nic kurwa zostawcie mnie w świętym spokoju i dajcie mi do kurwy żyć! - krzyknęłam po czym wyszłam ze szpitala

Co oni sobie kurwa myślą? Może najlepszym pomysłem było by strzelenie sobie kulką w łeb? Kusząca propozycja, ale ja nigdy się nie poddaje.

Jednak może nauczę się strzelać? Pójdę na strzelnicę i wezmę kogoś żeby mnie nauczył.

Perspektywa Noa:

- Co się z nią kurwa dzieje? - zapytał wkurzony Mateo - Co jej kurwa zrobiłeś?

- To nie jest pierwszy raz jak się tak zachowuje... Już raz prawie mi na wyścigu strzeliła kulką w łeb tak samo jak Jordanowi. Ona nie ma łatwo tym bardziej po imp... - powiedziałem nagle kończąc wypowiedź z myślą, że pewnie mu nie powiedziała

- Po czym? O czym ja nie wiem?! - powiedział Mati

- Po imprezie... Nie wiesz co się tam stało... Sama ci wyjaśni jednak wiedz, że nie będzie to dla niej łatwe - powiedziałem

- To czemu ty o tym wiesz nie ja? - zapytał

- Bo ja jej wtedy pomogłem - odpowiedziałem

- Nie ważne co się stało dziękuję - powiedział zmieszany

Przecież ona może coś komuś albo nawet sobie zrobić...

Trzeba jej pomóc. Kurwa. Pobiegłem w stronę wyjścia na co Mati się zdziwił jednak pobiegł mimo wszytko za mną. Zatrzymałem się na parkingu rozglądając się we wszystkie możliwe strony szukając wzrokiem Mii. Nie mogła być daleko, przecież poszła pieszo. Tylko gdzie?

- O co ci chodzi? - zapytam Mati

- Twoja siostra... Gdzie ona kurwa może być? - zapytam lekko wkurwiony

- Miała przy sobie broń? - zapytał Mateo

- Zawsze ma ją przy sobie. Tylko co ona może z nią robić? Strzelać... Strzelnica - powiedziałem

- Nie możliwe, ona nawet nigdy nie była na strzelnicy. Najbliższa jest niedaleko stąd, ale obok niej jest dużo podejrzanych typów. Jeśli ona tam jest kurwa coś się jej stanie prędzej czy później - odpowiedział

Poszliśmy szybko do mojego auta i stwierdziliśmy, że najpierw poszukamy jej po okolicy.

Przecież w 20 minut tam by nie doszła. Chyba...

Jeździliśmy i jej szukaliśmy przez jakieś 10 minut, a jej nigdzie nie było. Ona chyba naprawdę poszła na strzelnicę. Musimy tam jechać żeby jej nic się nie stało. 

Ruszyłem szybko z piskiem opon, a Mateo tylko dziwnie na mnie spoglądał. Jechałem jak szalony...

- Uspokój się kurwa bo coś się sta... - powiedział Mati

Jasne światło, szary słup...

Perspektywa Mii:

Szłam właśnie w stronę strzelnicy bo czemu by nie. Pewnie mnie szukają, ale i tak kurwa mnie nie znajdą. Bywa...

Nic mi się nie stanie, tak?
Tak, na pewno.

Resztę drogi pokonałam w miarę spokojnie aż usłyszałam głośny huk samochodu i krzyk jakiegoś faceta. Lekko się wzdrygnęłam z przestraszenia.

A tam... Co mnie to obchodzi. Szłam dalej aż doszłam. Przed wielkim budynkiem znajdowało się parę podejrzanych osób. Byli ubrani w czarne ciuchy i wiek około trzydziestu, czterdziestu lat.

Jeden z nich zwrócił na mnie uwagę. Był gruby i miał broń w spodniach. Krótkie lekko szare włosy dawały mi znać o jego wieku który wskazywał na około 39 lat. 

- Ej ty! - krzyknął do mnie.

- No? Po co mnie zatrzymujesz? - zapytałam aż chyba za pewnie

- Uuu nie boisz się, lubię takie laleczki, a zabawa nimi jest jeszcze fajniejsza - powiedział

- Nie bądź taki pewien, że mnie lubisz - powiedziałam z chytrym uśmieszkiem wiedząc już co zrobię. 

Plan już w głowie mam, teraz tylko trzeba go wdrążyć w prawdziwe życie.

- A co mi taka mała lala zrobi? 

- Będę twoim najgorszym koszmarem dręczącym cię przez twoje wszystkie życia - odpowiedziałam wdrążając swój plan w prawdziwe życie. 

Nie powiem, że nie bo satysfakcjonowało mnie to i było bardzo fajne. Lubię to. Teraz zostało ostatnie i najgorsze.

Kara śmierci... 

- Dzieci nigdy nie są moimi koszmarami.

- Przekonamy się jeszcze...

Zrobiłam to...

***

Dzień Dobry rybki! (Tak nazywam wam ciągle inaczej) Nowy rozdział i dużo emocji... 

Jak myślicie co się stało z Mati'm i Noa? Co zrobi Mia? 

Żeby się dowiedzieć oddajcie głos i odpowiedzcie na moje pytanie ;)

Dziękuje za przeczytanie, a na moim TikTok'u, Twitterze i Instagramie daje wam spoilery rozdziałów. Nie przegap tylko sprawdź!

TikTok: veaxsa

Twitter: vea_watt

Instagram: vea_watt

Jeśli chcecie mogę dedykować wam rozdziały ale musicie napisać tutaj --->

Pamiętajcie o gwiazdce!⭐⭐

Poprawione: 30.06.23r. 15:26

I Wanna Be Yours Where stories live. Discover now