Rozdział 8

22 5 3
                                    

W szkole, nauczyciel na pewno omawiał z wami budowę akcji powieści, lub innego dzieła. Wyświetlał krzywą, która była podpisana na różnych poziomach. Zaczynała się od ekspozycji. Potem przechodziła na zawiązanie akcji i jej rozwój. Na samym szczycie, jest punkt kulminacyjny, a następne rozwiązanie akcji, na sam koniec.

Via myślała, że powrót Connora, to był punkt kulminacyjny jej historii. Nie wiedziała jednak, że to dopiero jej rozwój, a kulminacja, czeka ją dopiero teraz.

Via

Z podejrzliwością wpatrywała się w rozgadanego i szczęśliwego Heatha. Zachowywał się jak gdyby nigdy nic, jakby nie miał nic do ukrycia ani nic się nie stało. Via jednak w jego oczach co jakiś czas widziała dziwny błysk, jakby jego prawdziwa natura kryła się właśnie w nich.

Z perspektywy kogoś obcego, całe spotkanie odbywało się w normalnej atmosferze, jednak w rzeczywistości była ona tak gęsta, że można by ją kroić nożem. Via zastukała paznokciami w kieliszek do połowy zapełniony winem i uśmiechała się tym samym przyklejonym, sztucznym uśmiechem, który z minuty na minutę znikał coraz bardziej. Była zmęczona jego udawaniem, bo wiedziała, że to nie przypadek, że tu jest. Nie po tym, gdy wiedziała, że znał jej przeszłość. Nikt by się tak nie zachowywał.

– Heath – przerwała mu w połowie wypowiedzi,której nawet nie słuchała i nie wiedziała o czym mówił – Skończ te gierki. Po co tu przyszedłeś?

Nie miała pojęcia, dlaczego zadała to pytanie, ale miała dość kulenia się w sobie i ucieczką przed problemami.

Momentalnie wyraz twarzy bruneta uległ zmianie. Lekki grymas wykrzywił jego twarz, zastępując uśmiech.

– Liczyłem, że nie zadasz tego pytania – mruknął pod nosem i na raz opróżnił szkarłatny płyń z kieliszka – A miało być tak miło i spokojnie.

Blondynka zmarszczyła brwi i z lekkim stuknięciem odłożyła naczynie na blat I odchylając się w krześle, założyła ręce na piersiach, posyłając mężczyźnie spojrzenie spode łba

– Oh, nie rozumiesz? – wstał powoli dostrzegając jej postawe i pochylił się ku niej, tak, że ich twarze dzieliły centymetry – Sądziłaś, że będziesz w stanie ukryć swoją przeszłość? Że ona tak nagle zniknie i nie wróci? Jeśli tak to serio jesteś tępa – te słowa sprawiły, że Vie przeszedł nieprzyjemny dreszcz.

– Wiem, że się dowiedziałeś – odrzekła z zaskakującym spokojem w głosie. Nie odwróciła wzroku, nie miała zamiaru. Walczyli ze sobą spojrzeniami – Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi i gdy się odważę, sama będę mogła ci powiedzieć. Ale cóż, wolałeś być skurwielem i pojebanym stalkerem, zdradliwy chuju

Z prędkością światła, dłoń Heatha wystrzeliła ku jej szyi. Zacisnął na niej palce i pchnął tak, że krzesło na którym siedziała, przewróciło się razem z nią. Zanim jednak jej ciało uderzyło ziemi, blondyn podtrzymał ją, przez co poczuła jakby jej krtań zalewala gorąca rtęć

– Zły dobór słów, słonko – syknął posłał jej kpiący uśmieszek. Przybliżył usta do jej ucha i zaśmiał się cicho– Jesteś tak kurewsko naiwna, myśląc, że od nas uciekniesz.

Serce stanęło jej w piersi. Tego sie nie spodziewała

Od nas uciekniesz?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 18, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

"Za Cenę Milczenia" CHWILOWO ZAWIESZONE⚠️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz