Koncert zdążył się już skończyć. W klubie było tłoczno jak w mrowisku, każdy próbował przedrzeć się do wyjścia.
Byłam okropnie zmęczona, ale chociaż udało mi się uspokoić.
Gdy próbowałam jakoś poukładać sobie w głowie i zrozumieć, dlaczego zareagowałam tak, a nie inaczej, znajomy głos wyrwał mnie z rozmyśleń.
-Isa! Zaczekaj!
Kastiel złapał mnie za nadgarstek, zmuszając do obrócenia się w jego kierunku. Nie miałam teraz ochoty na rozmowy, ale ostatecznie głupio byłoby mi zawieść starego kumpla - być może odniósłby wrażenie, że koncert mi się nie podobał, a przecież na początku byłam nim zachwycona. No i, przede wszystkim, nie wiadomo kiedy będziemy mogli znów się spotkać, tym bardziej, że popularność Crowstorm rosła w zatrważająco szybkim tempie.
Zmusiłam się do uśmiechu. Zapewne wyglądałam komicznie, bo po takiej fali łez z mojego makijażu musiała powstać jedna wielka plama.
-Koncert był niesamowity, widać, że się do tego nadajesz... -zanim zalałam czerwonowłosego miliardem komplementów, grupka nastolatek zdążyła zebrać się wokół nas, błagając go o autografy i selfie.
Kastiel przekręcił oczami, kompletnie zignorował otaczające go fanki. Dalej ściskając mój nadgarstek zaczął ciągnąć mnie za kulisy.
-Sory, ale chciałbym pogadać z tobą w spokojniejszym miejscu. -wydawał się być mocno rozdrażniony.
-Okej, okej... Nie denerwuj się. Te dziewczyny miały góra szesnaście lat, to chyba normalne, że tak się podniecają. -powiedziałam.
-Nie w tym rzecz. -odparł.
Chłopak zaprowadził mnie do garderoby i zajął miejsce na rozkładanym krześle siadając tył na przód. Podparł się łokciami o oparcie i delikatnie odchylił do przodu.
-Nie podoba ci się nasza nowa piosenka? -zaczął, a ja omal nie dostałam zawału.
-Czekaj, skąd ty...
-Hej, wyluzuj! -przerwał mi. -Obserwowałem twoją reakcję ze sceny, geniuszu.
To prawda, że w pewnym momencie odniosłam takie wrażenie.
Klapnęłam na kanapie, wypuszczając powietrze z płuc przy głośnym westchnieniu. Założyłam nogę na nogę i oparłam łokcie na kolanach.
-Wiedziałeś, dla kogo Lysander napisał te piosenkę? -zapytałam, nie odwróciwszy nawet głowy w stronę kumpla.
-No, wiedziałem. -zapadła między nami chwilowa cisza. -Nie denerwuj się na niego, chyba patrzył na to trochę inaczej niż ty.
Podniosłam wzrok na Kastiela, teatralnie unosząc do góry brwi.
-Ale ja się na niego nie gniewam. -teraz to czerwonowłosy spojrzał na mnie cynicznie, małpując moją mimikę. -Na serio! To bardziej... Osobiste pobudki emocjonalne.
Chłopak zaśmiał się na moje słowa, prawie spadając z krzesła.
-Osobiste co? -powtórzył.
-Ciężko mi to wytłumaczyć, po prostu ten tekst był dla mnie bardzo istotny... Trochę mi przykro, że każdy go usłyszy.
-Czyli się na niego gniewasz? -przerwał mi Kastiel.
Gdybym siedziała bliżej, zdecydowanie dałabym mu solidnego kuksańca w bok.
-Boże, nie! -podniosłam głos. -Przecież dobrze rozumiesz, o co mi chodzi.
Znów nastała cisza. Czerwonowłosy chwilę się nad czymś zastanawiał, z oczami wlepionymi w sufit.
STAI LEGGENDO
『𝘗𝘳𝘻𝘦𝘻𝘯𝘢𝘤𝘻𝘦𝘯𝘪𝘦 ◦ 𝗦𝗹𝗼𝗱𝗸𝗶 𝗙𝗹𝗶𝗿𝘁 𝗔𝗟 𝗟𝗬𝗦𝗔𝗡𝗗𝗘𝗥 』
Storie d'amoreMłoda pisarka Isaure Chauvin wyjeżdża z dala od wielkomiejskiego zgiełku szukając ukojenia i inspiracji na malowniczej wsi. Nigdy nie przyszło by jej na myśl, że próba oddania się pracy nad najnowszym dziełem doprowadzi do przywołania owianej gorycz...
