◉Rozdział 6◉

233 20 8
                                    

- Pizza!

-------

Usłyszałam uradowaną Emme, która szybko podbiegła do drzwi, tuż za nią Draken przeliczając banknoty.

- Huh? Tak szybko? - Zapytałam unosząc jedną brew, jednak nie dostałam odpowiedzi.

Po chwili oboje wrócili, Draken trzymając w rękach 6 pudeł pizzy, które położył na blacie.

Wszyscy zaczęli się zbierać wokół, trzymając talerze i nakładając sobie po kilku kawałkach, niektórzy nakładając też sobie ketchupu albo innych sosów.

~~~~~

- A może ta? - Zapytała Emma trzymając za wieszak czarną sukienkę z dekoltem w kroju v i dwoma rozcięciami po bokach na udach.

- Jest śliczna, ale... gdzie ja bym ją nosiła? - Zapytałam i dotknęłam materiału. ' Całkiem przyjemny.. '

- Hmm.. - Dziewczyna spojrzała na ziemię i się na chwilę zamyśliła. Po chwili jej wzrok znowu skierował się na mnie i z szerokim uśmiechem powiedziała. - 20 sierpnia! Mikey ma wtedy urodziny, może wtedy?? Dobra, co ważniejsze, leć przymierzyć.

Złapała mnie za ramię i podciągnęła do przebieralni podając mi sukienkę. Po chwili zniknęła dalej szukać ubrań, zostawiając mnie sam na sam ze sobą. Chłopaki poszli szukać mojego "czadowego", jak to nazwał Baji, przebrania. Zaczynam się bać.

Ubrałam sukienkę i okazało się że na mnie wygląda jeszcze lepiej. ' Wow, nagle czuje się hot. ' Uśmiechnęłam się.

- Emma! - Zawołałam blondynkę. Chwilę poczekałam, jednak dalej nie słyszałam aby ktoś podchodził. - Emma! Chodź tu! - Zawołałam jeszcze raz. Dalej nie słysząc przyjaciółki lekko się denerwując wyjrzałam z za kotary szukając jej wzrokiem, jednak nie mogłam jej znaleźć.

Westchnęłam do siebie i wyszłam z za zasłony, kierując się w kierunku w którym wcześniej poszła.

- Powinny teraz być w tym sklepie. - Usłyszałam z strony wejścia do salonu i od razu się spięłam.

Spojrzałam w tamtą strone i zauważyłam grupę chłopców. 'Fuck, dlaczego teraz! ' szybko schowałam się za stojakiem na ubrania panikując. ' Dobra, weź się w garść. To tylko sukienka. Po prostu wróć jak nigdy nic do przebieralni i się przebież- ' Zaczęłam się modlić aby mnie nie zobaczyli, jednak prawie dostałam zawału gdy uderzyłam o coś plecami.

Szybko się odwróciłam i zauważyłam że uderzyłam w śliczną dziewczynę, może kilka centymetrów wyższą ode mnie.

- Przepraszam. - Wyszeptałam i wyjrzałam z za wieszaków, patrząc czy żaden z chłopców nie zauważył.

- Nic się nie stało. - Dziewczyna odpowiedziała i spojrzała tam gdzie ja. Zauważyła moich przyjaciół, wtedy przeleciała wzrokiem po moim stroju. Zrobiła minę jakby zrozumiała co się dzieje i nagle owinęła ramię wokół mojej talii po czym zaczęła, jakby nigdy nic, iść przed siebie zmuszając mnie do tego samego.

- Co robisz- - Zaczęłam mówić jednak fiołkowo włosa mi przerwała.

- Spokojnie, nie chcemy chyba zwrócić ich uwagi, prawda? - Zapytała z uśmiechem. Na jej odpowiedź natychmiastowo zamknęłam usta, zdając sobie sprawę że kierujemy się w kierunku przebieralni. ' Ona próbuje mi pomoc- wow, ok, nie spodziewałam się. '

W pewnym momencie nawiązałam kontakt wzrokowy z Mitsuyą, wyglądało to jakby chciał coś powiedzieć jednak uprzedziłam go kładąc palec na ustach, sugerując aby nic nie mówił.

Gdy zauważył że z kimś idę uniósł brew podejrzliwie, a ja uśmiechnęłam się tylko żeby wiedział że nie próbują mnie uprowadzić.

Wtedy przejechał wzrokiem po całej mojej osobie która w tym momencie była pokazana na świat, jako iż nie miałam za czymś sie schować, jego usta lekko się uchyliły, po czym się lekko uśmiechnął i pokazał kciuka sugerując że dobrze wyglądam. Pokazałam mu niezręczny uśmiech i szybko razem z moją towarzyszką zniknęłam za wejściem do pomieszczenia z przebieralniami.

Gdy dziewczyna mnie puściła, bo już nikt nas nie widział, odetchnęłam z ulgą. Przyjrzałam się jej teraz, ubrana była w męskie luźne spodnie dżinsowe oraz zwykłą białą koszulkę, a na tym czarna skurzana kurtka z materiałowym kapturem. Jej liliowe włosy były spięte w lekko rozwalającego się koka, co jakoś idealnie pasowało do jej ubioru. Jej łagodne szaro zielone oczy przyglądające się mi tak samo jak moje jej.

- Dziękuję za pomoc. - Odezwałam się po chwili ciszy.

- Nie ma problemu. - Odpowiedziała uśmiechając się, teraz z tym uśmiechem wydała mi się jakby lekko znajoma. Wyciągnęła rękę. - Tomoko Rieko. - Przedstawiła się, chwyciłam jej dłoń i też się uśmiechnęłam.

- [T.I.] [T.N.]. Miło cię poznać. - Odpowiedziałam.

- To ja spadam, powodzenia. - Powiedziała odwracając się.

- Tak, dzięki.

- A. - Zaczęła i spojrzała na mnie przez ramię. - I wyglądasz zajebiście. - Dodała uśmiechając się czarująco i zaraz po tym zniknęła za ścianą.

~~~~~

- TOMOKO RIEKO?!

------------

Przepraszam za długą nieaktywność i że rozdział trochę przykrótki

19.02.23

PORZUCONE ◉ Ⓨⓞⓤ  ⓘⓓⓘⓞⓣ。。。◉ Manjiro Sano (Mikey) x Fem!Reader ◉Where stories live. Discover now