◉Rozdział 1◉

819 67 71
                                    

↡↡↡ Hej! To ważne, aby zrozumieć o co chodzi! ↡↡↡

Po pierwszym spotkaniu z Mikey'em i pozostałymi, zaczęliście się kolegować. Po niedługim czasie zaprzyjaźniliście się, jednak po skończeniu 1 roku w gimnazjum twoja matka zdecydowała że się przeprowadzacie do Polski - na niewiadomy ci wtedy okres czasu, który okazało się że trwał calutki rok. Teraz razem z o 2 lata młodszym bratem, wracacie do Japonii, rodzice przylecą za jakiś czas bo maja parę spraw do dokończenia.
Idziesz do 3 gimnazjum, a on do 1. Akurat tak się złożyło że możecie dojść do tej, w której kiedyś się uczyłaś. Ikuro przez ten rok w Polsce, zrobił się pewniejszy siebie, a także nauczyłaś go podstaw samoobrony. Potem sam się uczył walki co szło mu całkiem nieźle. Zrobił się też odważniejszy i właściwie też trochę wredniejszy, jednak dla przyjaciół dalej miał miękkie serducho. 

Tw - przekleństwa, lekka przemoc

Pov. [T.I.]

- Nee-san! Pośpiesz się! - Zawołał 13-latek.

- Już, już.... - Odpowiedziałam ciągnąc za sobą walizkę i trochę przyśpieszając tempa, aby dogonić podekscytowanego Ikuro, przy okazji trochę rozglądając się po ciemnym parkingu. Wieczory są najlepsze.

Wyszliśmy z lotniska i podeszliśmy do najbliższej taksówki. O samochód opierał się młody, przystojny mężczyzna przeglądający telefon. Na oko? Może 19/20-latek. Ikuro się trochę rozglądał, jakby czegoś szukając.

- Przepraszam. - Odezwałam się aby zwrócić uwagę taksówkarza. Uniósł głowę znad telefonu i na mnie spojrzał. Uśmiechnęłam się lekko. - Czy pańska taksówka jest na kogoś zarezerwowana? 

- Nie, zawieźć gdzieś panienkę czy szuka panienka swojej? - Zapytał. 

- Zawieźć. - Oznajmiłam spokojnie z lekkim uśmiechem.

Mężczyzna uśmiechnął się i podszedł do bagażnika. Otworzył go i chciał zabrać ode mnie walizkę. Podałam mu ją, taksówkarz chyba chciał zamknąć bagażnik, ale wtedy Ikuro odchrząknął. Chyba był zirytowany. Samiec spojrzał na 13-latka i jego twarz chyba trochę się zniesmaczyła, co teraz i mnie zirytowało. Uśmiechnął się do mojego brata sztucznie i sięgnął po jego walizkę. 

Z niedaleka było słychać poruszające się pojazdy, co wskazywało że byliśmy niedaleko od jezdni. 

Mężczyzna włożył już nasze walizki i skierował się aby otworzyć mi drzwi. Gdy miałam wsiąść, usłyszałam że kilka motorów dość blisko się zatrzymało. Gdy miałam wsiąść, ktoś nagle do mnie podbiegł od tyłu, przestraszona że chciał chwycić moją niewielką torebkę, którą byłam zmuszona przez mamę aby wziąć (były w niej jakieś ważne papierki - dla tego miałam trzymać je przy sobie, dzień po przyjeździe miałam je przekazać jej wspólnikowi), szybko odwróciłam się i walnęłam tą osobę w twarz. Chwile się patrzyłam na postać przede mną. Odwrócił w moją stronę twarz, trzymając policzek. Był to Mikey. Znowu się uśmiechał.

Dostałam deja vu.

- Ehhh?! - Zawołałam. - Ty idioto! Trzeba było mnie uprzedzić! Teraz będziesz mieć obolały policzek, ty cymbale! - Wykrzyczałam wkurzona. On się jedynie zaśmiał. Zauważyłam że jego policzek robi się czerwony, przez co poczułam się trochę winna mojej nieodpowiedniej reakcji. Reszta grupy do nas podeszła. Byli tu jeszcze Ken, Baji i Mitsuya. Patrzyłam na nich zdezorientowana. 

- Yo, [Y.I.] - Powiedział Mitsuya. Reszta się tylko uśmiechała. 

Mikey się do mnie przytulił, miał głowę na moim lewym ramieniu.

- Hej.... - Powiedziałam zmieszana. - Co tu robicie? - Zapytałam i uniosłam jedną brew. Ken spojrzał na Ikuro. No i wszystko stało się jasne.

Taksówkarz przyglądał się tej sytuacji, najwidoczniej naprawdę zirytowany, a Ikuro po prostu obserwował z uśmiechem. A dokładniej obserwował Draken'a, zawsze był pod podziwem jego wzrostu.

PORZUCONE ◉ Ⓨⓞⓤ  ⓘⓓⓘⓞⓣ。。。◉ Manjiro Sano (Mikey) x Fem!Reader ◉Where stories live. Discover now