ciężka rozmowa

43 3 0
                                    

Gdy byłam coraz bliżej domu, coraz bardziej się stresowałam. Jak powiedzieć Bożydarowi o sytuacji, która miała miejsce? Nim się obejrzałam byłam przed drzwiami naszego mieszkania.
Modliłam się w duchu, aby Bożydar był w pracy, niestety moje prośby nie zostały wysłuchane i był on akurat w domu. Ręce zaczęły mi się trząść, a ja miałam wrażenie, że zaraz zemdleję. Niestety Bożydar mnie zobaczył i już wiedziałam,że ta rozmowa nas nie ominie. Widziałam, że jest zdenerwowany moją nocną nieobecnością. Na moje szczęście bądź nie. On podjął rozmowę.

-Gdzie byłaś?-zapytał zdenerwowany?

-Jednym słowem miałam nieprzyjemną sytuację, nie chcę o tym mówić...-powiedziałam łamiącym się głosem.

-Poprostu powiedz, że dawałaś jakiemuś dupy jak dziwka-rzucił oskarżycielsko w moim kierunku.

-Nie, prawie zostałam zgwałcona, ale ty zawsze swoje wiesz. Mam już tego dosyć myśle, że to ostateczny koniec...-powiedziałam bliska płaczu.

-Nie wiedziałem... Przepraszam, nie podejmuj pochodnych decyzji, proszę-odrzekł

-Nie, to e-ewidentny k-koniec-powiedziałam nie powstrzymując łez.

-Wyprowadzam się-dodałam

Nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale pierwszą osobą do której zadzwoniłam, uwszednio wychodząc z mieszkania był Jan.

-Cześć wiem, że nie mamy dobrych realcji, ale mógłbyś do mnie przyjechać, będę czekać przed blokiem. Adres zaraz ci wyślę Sms'em. Dziekuję ci bardzo.-powiedziałam, starając się brzmieć naturalnie

-Cześć, jasne, coś się stało? Płaczesz?-zaczął zadawać masę pytań

-Jak przyjedziesz, wszystko ci opowiem-po moim głosie można było usłyszeć, że się łamał.
---------------------------
244 słów
Siemano, kolejny rozdział tego dnia. Liczę, że się cieszycie.
Do następnego.
Pozdro Syśka 🍷

~Razem Mimo Wszystko~||Jan-Rapowanie Where stories live. Discover now