23. I love you forever

480 48 40
                                    

- skarbie wróciłem - po mieszkaniu rozniósł się głos Hyunjina wchodzącego właśnie do domu, było po osiemnastej gdyż robił swój kolejny projekt do późna i miał rozmowy z klientami. Zdziwił się nie słysząc odpowiedzi ze strony swojego narzeczonego. Zgasił światło w korytarzu i ruszył w stronę ich wspólnej sypialni.

Powoli otworzył drzwi zastając w pomieszczeniu zupełną ciemność, jednak na łóżku łatwo dostrzegł swojego ukochanego. Wszedł po cichu do środka starając się go nie obudzić, przymknął drzwi i usiadł na skraju łóżka wpatrując się w piegowatą twarz Lee.

- Słońce śpisz? - szepnął cicho czując jak blondy przekręca się na łóżku tak by leżeć na jego udach. Chłopak mruknął coś w odpowiedzi na jego pytanie jednak nie było to zbyt zrozumiałe dla Hyunjina. - jest dopiero osiemnasta, źle się czujesz? - zapytał na co jasnowłosy zaprzeczył kręcąc głową.

- miałeś zły dzień? - na jego słowa piegus skinął głową. - oh trzeba było mówić od razu słonko. - szepnął cicho łapiąc narzeczonego w swoje silne ramiona. Ułożył się na łóżku w taki sposób że opierał się o ścianę.

Młodszy leżał na nim wtulając się w jego ciepłą i miękką klatkę piersiową. Hyunjin głaskał go po plecach czasami wsuwając dłoń pod koszulkę przyprawiając go delikatne dreszcze przyjemności. Chcieli być blisko siebie, bo to jedyne czego im brakowało. W życiu dla ludzi ważne są różne rzeczy. Zwykle materialne. Jednak dla tej dwójki najważniejsza była miłość, nie widzieli poza sobą świata.

Leżeli tak przez długą chwilę aż w końcu blondwłosy nie podniósł się  Usiadł na kolanach Hwanga układając swoje ręce na jego ramionach po czym powoli i bardzo delikatnie wpił się w jego usta. Hwang uśmiechnął się szeroko odwzajemniając pocałunek. Felix mruknął cicho w jego usta układając swoje dłonie na ciemnych włosach ukochanego.

Całowali się długie minuty  co chwila odrywając sie od siebie by zaczerpnąć powietrza gdy powoli im go już brakowało. Nagle młodszy z jego ust, pocałunkami przeszedł na jego szczękę obdarowując ją pojedynczymi całusami. Uśmiechali się do siebie i cicho wzdychali.

Byli spragnieni dotyku, i go potrzebowali.

- czy to idzie po twojej myśli? - zachichotał uroczo starszy męzczyzna gdy blondyn obdarowywał swojego narzeczonego krótkimi całusami.

- tak bardzo się cieszę że mam cie tylko dla siebie. - mruknął Hwang uśmiechając się szeroko do swojego mężczyzny. - nie chce nigdy cie stracić. - odparł młodszy z nich odrywając się od czerwonych ust swojego narzeczonego. Wtulił się w jego klatkę piersiową chcąc po prostu być blisko niego. Nigdy nie chciał już go stracić.

- i nie stracisz, nigdy - powiedział uśmiechnięty głaszcząc swojego partnera po plecach. - obiecujesz? - zapytał cicho unoszac na niego swoje ciemne oczy. Hwang skinął głową, będąc pewny że już nigdy nie pozwoli sobie stracić Felixa. Nie chciał by jego słońce gasło.

Zatracali się w swoich uczuciach i miłości jaką między sobą posiadali. Nie potrafili oderwać wzorku od swoich oczu, oderwać od siebie różowych warg. Ta noc pozostała dla nich nowym wspomnieniem, i pozostanie tylko między nimi.

Tylko czy to znowu nie przeminie?

wiem że krótki ale za to kolejny jest dość długi, dłuższy niz zazwyczaj

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.

wiem że krótki ale za to kolejny jest dość długi, dłuższy niz zazwyczaj.
do następnego (za godzinę)
ily
xoxo

And Strangers Again ~ Part Two || I can be your moon and you can be my starOnde histórias criam vida. Descubra agora