✨zostaw mnie...✨

293 9 7
                                    

Dwa tygodnie później

Pov Ginny
Ja i Harry musimy być razem!! Ja go kocham a on nawet tego nie widzi!! Nie dam sie tak łatwo jeśli czegoś chce to to mam! A ja chce być z Harrym i będę z Harrym!!! Nawet gdyby z kimś był to i tak będzie mój!

Nikt inny nie prawa z nim być! Tylko ja i jeszcze raz ja!!!

Poprosiłam więc Hermione o to aby mi pomogła zdobyć Harrego, dobrze że Ron nic nie wie bo chyba by mnie uktarupil albo co gorsza wydał! Harremu wtedy mój plan już by stracił sens i nie byłabym z Harrym

Gdy Harry był już w swoim dormitorium ja cicho zakradłam się do niego i zaczęłam mój plan

- Harryyyy - powiedziałam słodkim głosem

- Emm co? - zapytał ze zdziwieniem

- No bo wiesz... od paru lat mi sie podobasz i-

- Nie będę z tobą -

- Ale dlaczego?! - zapytałam rozłoszczona

- Bo już kogoś mam - odpowiedział

- To z nią zerwij proste -
*🙄*

- Po pierwsze jestem gejem a po drugie to nie ONA tylko ON - powiedział biorąc nacisk na ona. i on

To nie może być prawda! Harry gejem? I to jeszcze ma chłopaka?! Tak nie może być! On ma być mój i tylko mój!!!

- Ale ty masz być ze mną! - krzyknęłam

- Nie będę z tobą! Jesteś jakaś chora! Nie potrafisz zrozumieć że już kogoś mam a żal ściska ci dupe co nie?! - odezwał sie

- Harry! Ja tylko chce dla nas dobrze - powiedziałam tym razem łagodnym głosem i usiadłam na jego kolanach

- Jakich nas?! I w ogóle zejdź z moich kolan bo czuję sie niekomfortowo w tej sytuacji -

- Nie zejdę z twoich kolan! - krzyknęłam i wbiłam mu się w usta ale on tego nie odwzajemnił tylko mnie odepchnął

- Co ty robisz?! Czy ty jesteś niepoważna?!! - Krzyknął na mnie i wstał z krzesełka

- Robie to co powinnam zrobić już wcześniej! - odpowiedziałam

- Ale czy ty nie rozumiesz że ja nigdy ale to przenigdy nie będę z tobą?! -

- Będziesz ze mną czy chcesz czy nie chcesz! - krzyknęłam i przywarłam go do ściany po czym zaczęłam go całować

- Odejdź ode mnie! - krzyknął wyrywając sie ale nie miał szczęścia bo byłam od niego silniejsza

- Odwzajemniaj moje pocałunki!! Tak jak odwzajemniasz pocałunki tego dupka!!! - krzyknęłam i znów wróciłam do czynności wcześniejszych tyle że tym razem zaczęłam ściągać jego bluzke

- Co ty robisz?! Puszczaj mnie - powiedział

- NIE! JEŻELI NIE CHCIAŁEŚ SAM TO CI PO PROSTU POMAGAM , BĘDZIESZ MÓJ -

- Puść mnie!... -

- Powiedziałam że nie to nie! -

- Draco... - szepnął sam do siebie

- Zaraz będzie ci dobrze~ - powiedziałam i pokierowałam nas do łóżka i zajęłam sie jego spodniami

- Nie! Nie rób mi tego..! - krzyknął

- Bedzie ci o wiele lepiej kotku musisz sie trochę rozluźnić - powiedziałam i zdjęłam jego pasek od spodni

- Błagam... -

(ah no tak bo wy se myślicie tera przecież "ale on przecież może ją odepchnąć", "przecież on może uciec" otóż noł noł noł ona go przykuła XD do tego łóżka XDD wiem że tego nie napisałam nie bijcie shshshs)

Do dormitorium Harrego wszedł Ron i to co zobaczył skłoniło go do tego żeby nam "nie przeszkadzać" i wyszedł to w sumie dobrze bo pomyślał pewnie że jesteśmy razem

Pov Ron
No ja nie mogę! Hahahaha wiedziałem że prędzej czy później Harry pójdzie do kogoś innego a tym kimś innym okazała się moja siora hahaha trzeba przekazać tą informacją jego byłemu już chłopakowi

Szybko poszedłem w stronę dormitorium Malfoya akurat dobrze sie składa że znam hasło i normalnie mogłem wejść

gdy znalazłem jego dormitorium wszedłem do środka i zaczęłam gadać

- Ej Malfoy -

- Czego tu chcesz? Kto cie tu wpuścił - zapytał

- Chciałbym ci powiedzieć że twój chłopak rucha sie z moją siostrą hahaha - powiedziałem

- CO?! GDZIE ONI SĄ?! - zapytał krzycząc

- W dormitorium Harrego - powiedziałem po czym szybko wybiegł a ja za nim

(ej placze w tym momencie)

Gdy już byliśmy obok pokoju wspólnego gryfonów Malfoy wparował niczym woda w kiblu

(ok ja musze to opisać z perspektywy Draco)

Pov Draco
Gdy tylko wszedłem do dormitorium Harrego coś we mnie pękło ale to nie wyglądało jakby mnie zdradzał... On płakał..czyli że to ona pewnie mu coś zrobiła!

- ŁAPY PRZY SOBIE RUDA GÓWNIARO! - Krzyknąłem i podszedłem do niej po czym ją odepchnąłem od Harrego - TYLKO ALE TO TYLKA JA MOGE TAK ROBIĆ NIE TY! I W DODATKU CO CI ODBIŁO ŻEBY DOBIERAĆ SIĘ DO MOJEGO CHŁOPAKA?! - Krzyczałem nadal

- TO JEST MÓJ CHŁOPAK! - Krzyknęła

- NIGDY NIE BYŁ I NIE BĘDZIE TWOIM CHŁOPAKIEM -

Szybko rozkułem go z tych kajdanek a on założył na siebie bokserki i spodnie po czym sie we mnie wtulił i zaczął cicho szlochać

- Ciii spokojnie - mówiłem spokojnym głosem - Już dobrze ta wariatka ci już nic nie zrobi -

Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie~DrraryNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ