Rozdział III

25 3 7
                                    

„Żywopłot labiryntu jest wyższy od ogra"~ Okrutny Książę

Powiedziałam im, że idę do toalety, ale tak na prawdę poszłam do naszego pokoju. Gdy otworzyłam drzwi bardzo się zdziwiłam. Była tam duża grupa ludzi w kapturach. Siedzieli na podłodze pośród świec wypowiadając jakieś dziwne słowa. Zwróciłam się do nich:
- Kim jesteście?!?!? I co tu robicie?!?!?- krzyknęłam zmieszana.
- A kim jesteś ty?!- powiedział mężczyzna w czerwonym kapturze i majtkach.
Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Przez chwile myślałam, że pomyliłam pokój i szybko spojrzałam na klucz, który trzymałam w ręce. Byłam w dobrym pokoju...
Większość mężczyzn powstała u zaczęli zmierzać w moją stronę. Zaczęłam płakać i krzyczeć, gdy nagle do pokoju, zaniepokojony krzykami wkroczył Ejdam. Nigdy nie cieszyłam się tak na jego widok. Powiedział im żeby mnie zostawili i powiedział żebym wyszła i na niego chwile poczekała. Nie posłuchałam go... nie dokońca. Stanęłam pod drzwiami chcąc uchwycić ich rozmowę:
- Odkupię ją od ciebie Ejdamie - powiedział nieznajomi mi głos - ile za nią chcesz?
- 2 złote, i jest twoja.
Nie mogłam w to uwierzyć, sprzedał mnie!!!!! Pocieszająca była tak wysoka cena, ale nadal nie mogłam mu wybaczyć. Czy od początku nic dla niego nie znaczyłam? 
Po chwili usłyszałam za sobą kroki - to był muruś. Przytuliłam go mocno i opowiedziano wszystkim. Wszedł do pokoju...

Smoking in nasz samochódOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz