Rozdział I

43 2 1
                                    

Miał na imię Ejdam. Ja osobiście miałam
chłopaka i w ogóle się nim nie interesowałam.
Mojego boja uważałam za o wiele lepszego niż on. Był szeroki, baaaardzo szeroki. Poza tym, miał włosy! Nie dużo, ale ich nie tracił. Był młody -  tylko 87 lat. Wszyscy nazywali go PejsiMuro, ale ja, tylko ja, mogłam nazywać go „pejsimusio murusio❤️❤️❤️".
Byłam z nim już zanim się urodziłam. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Byłam pewna ze jest mi wierny, aż do pewnego dnia w szkole.
Powiedział, że idzie się uczyć z bibliotece...
Gdy skończyłam już lekcje poszłam do niego. Ale teraz wiem, że nie chciałam tego zobaczyć.
Zobaczyłam mojego boja z Ejdamem. To było straszne... Od razu podbiegłam do nich i zaczęłam krzyczeć i płakać jednocześnie:
- Ty zdziro ja ci ufałam!!!!!!! Jak mogłeś!?!???!?)?? I to jeszcze z tym Ejdamem????!!!!!! - zaczęłam drzeć mordę tak, żeby usłyszała mnie nawet królowa.
Oni tylko popatrzyli się na mnie tymi swoimi spojrzeniami bez odrobiny rozumu. W ramach revenge pocałowałam Ejdama, a Muro patrzył na mnie z niedowierzaniem. Wtedy Ejdam zabrał głos:
- Ej, chcecie być ze mną w trojkącie?
Nie wiedziałam co odpowiedzieć i jeszcze raz go pocałowałam, a on uznał to za zgodę i teraz całowaliśmy się we trójkę.

Smoking in nasz samochódWhere stories live. Discover now