*Przy kolacji*
(Pov Legolasa)
Była godzina kolacji wszyscy zasiedliśmy do stołu żeby zjeść posiłek.
- Taurielo, Pippinie, Eomerze oraz Gimli mamy do was sprawę i musimy porozmawiać na osobności. - rzekł Aragorn.
- A ja? Co ze mną?- pytał Merry.
- Niestety chyba ciebie to nie dotyczy - rzekł obracając się do przyjaciela Pippin.
- Niestety Merry Pippin ma racje ale spokojnie to nie jest tak że cię nie lubimy czy cos. - uśmiechnąłem się. Później poszliśmy do komnaty Aragorna.
- O co chodzi i dlaczego Merry nie mógł z nami iść? - spytała Tauriel.
- No właśnie - rzekł Eomer.
- Eowino powiedź wszystkim o co chodziło bo to był twój pomysł na który się zgodziłem - rzekł Aragorn.
-Otóż Merry ma za tydzień urodziny i chciałabym mu zrobić imprezę niespodziankę.
- Ale fajnie - uśmiechnęli się Tauriel z Pippinem .
- Dlatego Merry nie mógł iść z nami tutaj - rzekłem.
- Mogę spytać gdzie ona się będzie odbywać? i kto na nią przyjdzie? - rzekł Eomer.
- Ja już mam plan kogo zaprosić - rzekł Frodo.
- Kogo?!- spytaliśmy wszyscy w pokoju Froda.
- Możemy zaprosić wszystkie osoby które znają Merriego.
- Na przykład? - odparł Eomer.
- Na przykład Arwen z Elrondem i braćmi bo oni znają go Boromira z bratem Gandalfa i Galadriel z mężem.
- Nie zły pomysł a gdzie sie to odbędzie? - spytał Eomer.
- Zapewne tutaj. - rzekł Sam.
- Możemy zrobić na tej dużej sali. - rzekłem.
- Chce ci sie ją sprzątać od dwóch lat nie była sprzątana. - rzekł Aragorn.
- Oj tam damy rade ogarnąć mamy na to tydzień Eowino Tauriel oraz Sam pomożecie? - spytałem.
- JASNE! - krzyknęli równocześnie.
*W dzień urodzin Merriego* (musiałam zrobić time ship bo mi sie opisywać nie chce tych wszystkich dni)
(Pov Aragorna).
Poszedłem zobaczyć sale gdzie się miała odbyć impreza niespodziankowa dla solenizanta.
- Ale pięknie daliście rade. - rzekłem
- Tak pomagali nam jeszcze Eomer Frodo Boromir z bratem oraz Gandalf - zaśmiała się Tauriel.
- Aragornie Pippin i Sam z Merrim ja daleko od pałacu? - spytał mnie Legolas.
- Tak spokojnie wszystko jest w porządku. - rzekłem
- Aragornie i Boromirze pójdziecie przywitać gości i zaprowadzić ich tutaj- rzekła Eowina.
- Oczywiście chodźmy Boromirze. - rzekłem i tak jak powiedziałem tak zrobiliśmy poszliśmy w stronę bram do Gondoru i czekaliśmy na Arwen z rodziną oraz Galadriel z mężem. Wszyscy przyszli razem zaprowadziliśmy ich na salę. Robiło się już późno więc wszyscy nastąpiliśmy nasze stanowiska zgasiliśmy światło i czekaliśmy na Pippina Sama i solenizanta. Nagle przyszli Merry był zdziwiony gdzie jest i co się dzieje nagle oświeciło się światło i wyskoczyliśmy krzycząc ,, WSZYSTKO NAJLEPRZEGO MARRY''. Był zachwycony.
- To wszystko dla mnie? - spytał z wielkim uśmiechem na twarzy
-Wszystkiego najlepszego Merry - rzekł przytulając go Pippin.
- Zrobiliśmy to dla ciebie żeby była niespodzianka. - rzekła Eowina.
- Jesteście najlepsi. - uśmiechając się Merry podszedł do nas wszyscy składaliśmy mu życzenia i podarowywaliśmy prezenty później zaczęła się impreza wszyscy zaczęli tańczyć ja siedziałem sobie przy stole i nagle podszedł do mnie blond włosy elf siadając obok mnie.
- Czemu sam tu siedzisz? - spytał mnie.
- Nie wiem, Legolasie mam coś dla ciebie. - rzekłem że wszyscy się obrócili w naszą stronę wiec chwyciłem Legolasa i wytargałem go na środek żeby wszyscy dokładnie zobaczyli co chce zrobić.
- Legolasie to już mój czas żebym powiedział ci prawdę. - rzekłem patrząc w niebieskie oczy elfa i wyciągając z kieszonki w mojej koszuli pierścionek który kupiłem uklękłem przy elfie. Wszyscy nie umieli uwierzyć że chce to zrobić.
- Legolasie czy wyjdziesz za mnie? - rzekłem i patrzałem w Legolasa a ten we mnie.
(Pov Legolasa.
- Legolasie czy wyjdziesz za mnie? - spytał mnie Aragorn który klękał przede mną. Wszyscy wokół nas byli zaskoczeni.
- Aragornie ja.... - zaszła cisza nie wiedziałem co powiedzieć ale w końcu powiedziałem:
- Aragornie tak! - przytuliłem go i pocałowałem on włożył mi pierścionek był przepiękny bardzo mi się spodobał. Wszyscy wokół nas zaczęli świętować a my razem z nimi.
- Aragornie Legolasie życzę wam szczęścia. rzekła Arwen-
- My tez tobie życzymy. - rzekłem patrząc na elfkę stojąca przede mną. Kiedy skończyła się impreza wszyscy poszliśmy do swoich komnat poszliśmy spać tylko Aragorn i Elrond zostali żeby pogadać.
(Pov Aragorna)
Po skończonej imprezie wszyscy poszli spać tylko ja z Elrondem zostaliśmy bo chciał ze mną porozmawiać.
- Aragornie nie chce cię martwić ale co teraz zrobisz? - rzekł Elrond.
- Nie rozumiem cię. - odparłem.
- Zaręczyłeś się z księciem leśnego królestwa myślisz że Thranduil będzie zadowolony. - rzekł Elrond.
- Jasna cholera zapomniałem o nim. - rzekłem.
- No widzisz. Nie wiem ja się nie wtrącam to ty musisz jakoś to na prawic. - rzekł Elrond i odszedł do mnie. Zostałem sam nagle przyszedł do mnie Boromir który nie umiał zasnąć a zobaczył mnie tutaj.
- Czemu siedzisz tu taki sam? - spytał mnie usiadając obok mnie.
- Boromirze potrzebuje pomocy. - rzekłem obracając głowę w stronę jego.
- co się stało Aragornie? - spytał mnie.
- Zaręczyłem się z synem Thranduila króla Mrocznej Puszczy i ja nie wiem czy Thranduil zaakceptuje to. - rzekłem bardzo niskim głosem.
- Nie wiem musiałbyś porozmawiać na ten temat z Leggim. - dał mi propozycje jak mi pomóc postanowiłem tak zrobić.
- Dzięki może to mi pomoże jutro porozmawiam z nim. - rzekłem i razem z Boromirem poszliśmy do swoich komnat. - dobranoc Boromirze. - rzekłem wchodząc do swojego pokoju.
- Dobranoc Aragornie. - i tak nam minął dzień.
Tak nudzi mi sie nie mam co innego robić niż pisać tą książkę i tak spodobał mi sie ten rozdział myślę ze następny rozdział tez będzie super do zobaczenia kochani.
YOU ARE READING
,,Ja go naprawdę Kocham" // Aralas\\ ( Skończone)
RandomLegolas czuję coś więcej niż przyjaźń kiedy jest obok Aragorna. Czy Aragorn zdradzi swoją narzeczoną?