Kilkanaście minut później doszliśmy na miejsce. Było to małe mieszkanie w centrum miasta w kilkupiętrowym bloku ale na szczęście z windą.

Pojechaliśmy na trzecie piętro podchodząc do drzwi, które chłopak otworzył przepuszczając mnie pierwszego.

ㅡ Nie miałem czasu by posprzątać.

ㅡ Co? Przecież jest czysto. ㅡ Zdziwiłem się widząc porządek.

ㅡ Um... Pokaże ci pokój. ㅡ Rzekł prowadząc mnie do sypialni, która także była posprzątana. ㅡ Tu będziesz spał. Czuj się jak u siebie Jimin.

ㅡ Dziękuję bardzo Minseo za pomoc. ㅡ Położyłem torbę koło łóżka, a pokrowiec z laptopem na biurku.

ㅡ Nie masz za co. Jesteś głodny?

ㅡ Nie za bardzo.

ㅡ A kiedy ostatnio jadłeś? ㅡ Spytał. Zamilkłem nie wiedząc co odpowiedzieć. ㅡ No właśnie. Chodź.

***

Przez kolejne dni przebywałem u przyjaciela nie mając odwagi wyjść na zewnątrz. Ignorowałem każdy telefon czy to od Jungkooka, czy to od taty, a nawet od Soonhee. W końcu stwierdziłem, że nie mogę żyć na karku Minseo, dlatego spakowałem się i wróciłem do domu dziękując mu po raz setny za pomoc.

ㅡ Jestem idiotą. ㅡ Szepnąłem siedząc na swoim łóżku. Podskoczyłem wystraszony słysząc głośny trzask drzwi, a potem kroki na schodach. Już po chwili do środka wszedł zdenerwowany Jungkook.

ㅡ Czy ty do cholery jasnej nie masz telefonu?! ㅡ Krzyknął. ㅡ Gdzieś ty był? Szukam cię od kilku cholernych dni. Nie odbierasz telefonów, nie ma cię w domu. Gdzie byłeś?

ㅡ Musiałem na chwilę zniknąć.

ㅡ Zniknąć? Może ja też to zrobię? ㅡ Fuknął. ㅡ Ucieczką nic nie zrobisz, Jimin. Praktycznie zostawiłeś mnie z tym wszystkim samego.

ㅡ Musiałem pomyśleć.

ㅡ O czym pomyśleć? Tu nie ma nic do myślenia. Soonhee i tak się dowie i tak. I tak wezmę z nią rozwód i tak będzie cierpieć. Nie ma innego wyjścia. Nie ma wyjścia, w którym będziemy wszyscy szczęśliwi.

ㅡ Mówiłem by to zakończyć, a ty nie słuchałeś!

ㅡ To teraz moja wina? Kto komu się pierwszy spodobał? Nie żałuję, że cię kocham Jimin, ale widzę, że inaczej myślisz. Po co zaczynałeś tą relację? Po jaką cholerę?! ㅡ Krzyknął. Rozpłakałem się chowając twarz w dłoniach. ㅡ Masz rację. Mogłem już wcześniej to zakończyć. Przepraszam, że cię kocham. Przepraszam, że walczyłem o naszą miłość. Mam nadzieję, że znajdziesz osobę, która będzie cię kochała tak jak ja. Pójdę już. ㅡ Wyszedł z pomieszczenia.

ㅡ Jungkook... ㅡ Natychmiast pobiegłem za nim łapiąc go za rękę. ㅡ P-poczekaj. Błagam. ㅡ Wyszlochałem.

ㅡ Co? Co jeszcze chcesz? Już dość powiedziałem. ㅡ Warknął. Spuściłem głowę przytulając go wybuchając jeszcze większym płaczem. ㅡ Nie. Nie rób tego. Nie rób tego już nigdy więcej. ㅡ Odsunął moją osobę wychodząc z domu. Upadłem na kolana nie mogą się uspokoić.

Jungkook POV.

Zraniony i wytrącony z równowagi wróciłem do domu. Nie chciałem tak potraktować Chima, ale innego rozwiązania nie było, ponieważ tylko tak nie straciłby zaufania w oczach rodziny.

ㅡ Jungkook? Wszystko w porządku? ㅡ Spytała kobieta, gdy zdejmowałem buty.

ㅡ Daj mi spokój.

ㅡ Guk powiedz. Porozmawiajmy w końcu szczerze. Czy jeszcze coś dla ciebie znacze?

ㅡ Po co mamy rozmawiać na takie tematy skoro jesteś w ciąży? Masz się nie denerwować.

ㅡ A po co mam być z mężczyzną, który mnie nie kocha? ㅡ Fuknęła. ㅡ Kim jest ta kobieta? Komu oddałeś swoje serce?

ㅡ Bądźmy szczerzy Soonhee. Nigdy cię nie kochałem. Poślubiłem cię, bo zostałem do tego zmuszony przez rodziców i samą ciebie. Kłamałaś wtedy, że jesteś w ciąży. Zniszczyłaś mi życie. Jesteś z siebie zadowolona?

ㅡ Jungkook...

ㅡ Zostaw mnie w spokoju. Chcę rozwodu.

ㅡ Nie chciałam ci niszczyć życia. Bardzo cię kochałam i kocham. Chciałam z tobą być, ale nie zwracałeś na mnie uwagi.

ㅡ I dlatego skłamałaś, że jesteś w ciąży ze mną? To chore! W ten sposób nikogo nie zmusisz do miłości.

ㅡ Przepraszam cię z całego serca. Mogę chociaż wiedzieć kim jest ta kobieta?

ㅡ Nie powiem ci kto to.

ㅡ Kook błagam. Powiedz.

ㅡ Nie. ㅡ Poszedłem na górę pakując swoje rzeczy.


********************

09.09.23

Hejka

Jak wam się podoba?

Miłego dnia 💖

My Sister's Husband / KookminWhere stories live. Discover now