9 Czy to Koniec

108 11 1
                                    

Oto dzisiejszy rozdział,
Miłego czytanka <3

Peterowi nie często zdażało się budzić w obcym mieszkaniu. Mimo to przez pierwszy moment kiedy otworzył oczy nie zwrócił na to uwagi. Przekręcił się na bok, rozciągnął i nagle doszło do niego, że wcale nie jest w domu.

Odskoczył od kanapy jak oparzony, momentalnie stając na równe nogi i czując jak jego oddech przyśpiesza.

Przerażenie zawładnęło nim z całą mocą kiedy przypomniał sobie co się stało. Słyszał jedynie swój świszczący oddech i dyszenie kiedy cały drgał z przerażenia.

W głowie mu szumiało. Ktoś złapał go za ramie i mówił coś ale Peter nie był w stanie się uspokoić.

Wszystko było jak za mgłą. Przytłumione, rozmyte i odległe. Nie był w stanie wydobyć z krtani ani słowa choć miał ochotę krzyczeć z przerażenia.

Pajęczy zmysł mówił żeby uciekać, a jednak ktoś trzymał go bardzo mocno. Wzrok nagle mu się wyostrzył. W tym samym momencie jednak nogi się pod nim ugięły.

Uniósł przerażony wzrok, a jego spojrzenie spotkało się z innym. Zielone oczy przeszyły go niemal na wylot kiedy blond włosa na oko dwudziestoparolatka przytrzymała go w pionie.

-Ej Młody spokojnie, nie pali się - zasmiała się widząc jego skonsternowanie.

Tuż obok niej klęknęła druga. Z czarnymi włosami i radosnym uśmieszkiem

-Kate jestem - odparła radośnie podając mu dłoń.

-Peter - odparł i dopiero zdał sobie z prawe z tego że nie ma na twarzy maski.

Ponownie zawładnął nim strach ale jakoś dał radę utrzymać emocje na wodzach. Spojrzał na dziewczyny przed sobą. One wiedziały. Czy to koniec jego sekretu?

To tyle na dzisiaj, trochę Polsat ale liczę że mi wybaczycie.

Jak wam się podobał rozdział? Liczę że całkiem całkiem. A tak z innej beczki to na moim profilu pojawił się zbiór poezji więc serdecznie zapraszam do sprawdzenia moich wierszy <3 To tyle na dzisiaj.

Miłego wieczorku,
LitteAilaEvans

Razem | young avengers |Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu