Nieoczekiwany obrót spraw

229 15 13
                                    

Witajcie kochani❤

Dawno mnie nie było, ale miałam ku temu powody. Zdrowie dało mi do wiwatu i niestety sprawy życiowe też mi się dały we znaki..., ale już jestem. Przepraszam, że tak długo kazałam Wam czekać, ale przy tych wszystkich moich problemach, wena niestety mi nie dopisywała. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.

Chciałam też poinformować, że ten nowy rozdział jest jednym z ostatnich, gdyż cała historia zbliża się do końca.

Pozdrawiam Was wszystkich gorąco i dziękuję za cierpliwość ❤



          - Nie zamierzam cię skrzywdzić - odezwał się beznamiętnie głos delegata tuż przy uchu Shairisse.

          - Dlaczego zatem zachowujesz się, jakbyś taki właśnie miał zamiar? - zapytała cicho, starając się opanować drżenie głosu. Wyraźnie bowiem odczuwała, że ów dziwny jegomość w jakiś niewyjaśniony sposób stara się przełamać jej barierę ochronną i dostać do jej umysłu.

          - Przecież nic ci jeszcze nie zrobiłem - odparł z lekką kpiną mężczyzna, zatrzymując się przed nią twarzą w twarz. - Skąd więc u ciebie taka myśl?

          - Nie zareagowałeś, gdy nakazano ci się zatrzymać - powiedziała spokojnie, hardo wpatrując się teraz w jego bezdenne ślepia. - Odgrodziłeś nas od reszty jakąś barierą i w dodatku czuję, że starasz się bez mojego pozwolenia wtargnąć do mojej głowy...

          - Czujesz to? - zapytał lekko zaskoczony. - No dobra... Powiedzmy, że masz rację, ale to przecież jeszcze nie znaczy, że mam wobec ciebie złe zamiary.

          - Ktoś, kto ma "czyste intencje", nie zachowuje się w taki sposób - stwierdziła twardo, kładąc wyraźny nacisk na wypowiadane słowa. - Nie stosuje podstępu wobec drugiej osoby i nie pcha się z buciorami w jej przestrzeń osobistą.

          Delegat na chwilę znieruchomiał i nic nie mówiąc, natarczywie wpatrywał się w oczy Shairisse, jakby kalkulując, w jaki sposób powinien się teraz zachować. W końcu jego wargi ledwo zauważalnie drgnęły, przyjmując coś na kształt uśmiechu, lub innego podobnego do tego grymasu, po czym cofnął się o krok. W tym samym momencie dziewczyna poczuła ulgę w głowie i zrozumiała, że rozmówca zaprzestał swoich prób wtargnięcia do jej umysłu.

          - Wybacz, ale bariery nie usunę - powiedział ni to stwierdzając, ni przepraszając, jednocześnie omiatając wzrokiem stworzoną przez siebie bańkę. - Zasugerowano mi, że powinienem się tak zabezpieczyć podczas rozmowy z tobą, jeśli nie chcę stracić życia... A jak zapewne się domyślasz, cenię swoje życie i...

          - Mniejsza o to - przerwała mu lekko zniecierpliwiona i zapytała podejrzliwym głosem: - Co miałeś na myśli, mówiąc, że jestem pomostem?

          - Łączysz w sobie pierwiastki minimum dwóch światów - odparł z zadumą. - Na pewno świata ludzi i świata istot magicznych. Wyczuwam jednak w tobie coś jeszcze... Coś bardziej mistycznego...

          - Po co miałam tu przyjść? - ponownie weszła mu w słowo.

          - Sporo słyszałem o tobie... - mruknął, ostentacyjnie oglądając ją z góry na dół. - Plotki na twój temat są tak różnorodne, że postanowiłem poznać cię osobiście...

          - To nie tłumaczy tego całego zamieszania, które wywołałeś - znowu mu przerwała. - Powiedz szczerze, jaki jest prawdziwy powód tego, że chciałeś się ze mną spotkać?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 23, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wyznanie DemonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz